Jak mówili, pierwszy raz wspólnie brali udział w takim spotkaniu. Władysław Frasyniuk przyjechał do Konina z żoną Magdą Dobrzańską-Frasyniuk, by wziąć udział w kolejnej odsłonie Akademii Demokracji. – My kłócimy się wyłącznie o politykę – powiedziała Magda Dobrzańska-Frasyniuk. Z naszego miasta wyjechali z czaszką rosomaka, którą dostali w prezencie mikołajkowym.
– To jest trudne spotkanie, ponieważ jestem z własną żoną – powiedział Władysław Frasyniuk w Koninie. – Moja mama mówiła, że mężem i dziećmi nie należy się chwalić, nigdy nie zapytałem ojca, jaka jest męska odpowiedź na ten problem.
Władysław Frasyniuk z optymizmem patrzy na wynik przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego i parlamentarnych w Polsce. Wierzy, że powstanie wspólna opozycyjna lista, która pokona Prawo i Sprawiedliwość. Ogromne nadzieje pokłada też w Donaldzie Tusku, który – jak mówił Władysław Frasyniuk – pewnie zostanie prezydentem a nie premierem.
– My się kłócimy wyłącznie o politykę, nie kłócimy się o żadne drobne sprawy. I ja tę kłótnię zacznę – powiedziała Magda Dobrzańska-Frasyniuk, która studziła ten optymizm, co do wyniku przyszłorocznych wyborów. – Jeśli chodzi o wybory parlamentarne, mamy metodę d’Hondta i ordynację, która mówi, że tylko zjednoczona opozycja ma szansę wygrać. To co się w tej chwili dzieje na scenie politycznej, czyli aktywność Roberta Biedronia i Ryszarda Petru tak naprawdę jest scenariuszem negatywnym. Jeżeli pójdziemy rozdrobnieni, to wtedy d’Hondt nas pokona i Kaczyński mając trzydzieści kilka procent zdobędzie większość. Po pierwsze jedność, a jej jeszcze nie ma – mówiła w Koninie Magda Dobrzańska-Frasyniuk.
– Wszyscy czekamy aż Władysław Frasyniuk powie coś negatywnego o Grzegorzu Schetynie – oznajmiła w pewnym momencie. – Nie powiem nic złego o nim – odpowiedział.
Czy aby na pewno? – Pamiętam wszystkie grzechy Platformy Obywatelskiej. Chyba nikt w tej sali nie ma cienia wątpliwości, że zwycięstwo PiS-u było możliwe tylko i wyłącznie dzięki patałachom z PO – powiedział i po tych słowach w sali MDK-u rozległy się brawa. Czy jednak wszyscy klaskali? W spotkaniu brało udział wielu działaczy konińskich struktur tej partii. – Donald Tusk ma świadomość, że z PO nie da się zbudować nowoczesnego biurowca, że to budowla zdewastowana i grzyb ją porasta. To jest wielki dylemat działaczy Platformy Obywatelskiej – mówił Władysław Frasyniuk. Zaraz jednak dodał, że nie należy likwidować tej partii, bo ma swój kapitał i dorobek. – Być może jeśli się pojawi nowy lider, nowoczesna oferta, jeśli się zdecyduje, jakie ona ma poglądy… – powiedział.
Z Konina państwo Frasyniukowie wyjechali z dość nietypowym prezentem, czyli z czaszką rosomaka. Ten „mikołajkowy” prezent przekazał im Włodzimierz Sypniewski.