– Ważne, żebyśmy potrafili pohamować jakieś własne ambicje i pomyśleć o wyniku wyborów – mówiła w Koninie wicemarszałek sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska podczas spotkania z mieszkańcami w ramach akcji PO „Tu jest przyszłość”. Odpowiadała na pytanie Piotra Czerniejewskiego z Nowej Lewicy, który pytał o wyzwania i problemy, jakie mogą pojawić się po wyborach, gdy dojdzie to tworzenia rządu składającego się z partii opozycyjnych.
Piotr Czerniejewski podkreślał, że zwłaszcza przed tymi wyborami partie opozycyjne powinny ze sobą współpracować. – Niezależnie od tego, czy pójdziemy na jednej liście czy dwóch, czy osobno, jest oczekiwanie przede wszystkim ze strony naszych wyborców, że stworzymy wspólny opozycyjny rząd po wyborach – mówił Piotr Czerniejewski. – Niezależnie od tego, jaki będzie kształt tego rządu, ta współpraca będzie miała miejsce, bo wyborcy nam nie wybaczą, jeżeli się nie dogadamy. Absolutnie nie oczekuję, że teraz państwo jako PO zgodzicie się ze wszystkim, o czym mówi lewica, bo gdyby tak było, to państwo już dawno byliby w lewicy. To jest normalne, że mamy różne poglądy, zdania, bo jesteśmy różnymi partiami. Jednak w tej różnorodności, potrzebnej, trzeba się jakoś dogadać. Widzimy to na przykładzie partii rządzącej, że jedna partia i jeden przekaz to nie jest dobry model, nie jest on demokratyczny. Potrzebujemy tej różnorodności, więc cieszę się, że 4 partie, czyli PO, Nowa Lewica, PSL i Polska 2050 to będzie rząd wielu partii, bo w mojej ocenie to będzie rząd bardziej demokratyczny.
– Bardzo mnie cieszy to co pan powiedział, bo my od dawna mówimy, że współpraca opozycji demokratycznej to jest konieczność, jeśli naprawdę chcemy odsunąć PiS od władzy – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek sejmu. Zaznaczając, że w najbliższych wyborach partie stworzą własne listy. Na to wygląda. – Ważne, żebyśmy potrafili pohamować jakieś własne ambicje i pomyśleć o wyniku wyborów. Dobrym sygnałem jest pakt senacki, gdzie osiągnęliśmy porozumienie. Współpracujemy w sejmie w różnych komisjach. Ta współpraca się toczy, ale ważne, żebyśmy rozumieli, że nie da się bez współpracy wszystkich opozycyjnych partii potem odbudować Polski i trzeba będzie czasami własne ambicje odłożyć na bok, pomyśleć o tym, co jest najważniejsze, a najważniejsza jest jednak Polska, demokracja, wolność i Polska w Europie.
Marszałek sejmu podkreślała też, że kwestii, które łączą partie opozycyjne jest dużo. To stosunek do polskiej konstytucji, systemu sądowniczego, do praw człowieka czy edukacji. – Nie boję się, że tych wspólnych rzeczy zabraknie. Ważne, żebyśmy potrafili czasami powiedzieć, że jest coś ważniejszego niż interes poszczególnego polityka czy partii. Liczy się tak naprawdę wygrana i uratowanie Polski – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska.