W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Wydarzenia dnia

Seniorów nie oszukają już na pokazach? Nowe prawo dla konsumentów

2023-01-15 07:26:00
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Seniorów nie oszukają już na pokazach? Nowe prawo dla konsumentów

Wszystko wskazuje na to, że polscy konsumenci będą bezpieczniejsi. Od nowego roku zmieniły się niektóre przepisy dotyczące tej grupy. Jakie to zmiany? Chodzi między innymi o osoby, które uczestniczą w pokazach i często są tam oszukiwane. Sprawa dotyczy także przedsiębiorców proponujących promocje, którzy teraz będą musieli pokazać, że obniżki, jakie oferują rzeczywiście są korzystne dla klienta. Zmieniły się też zasady składania reklamacji. Ciągle jednak trzeba pamiętać, że kupując towary w sklepie stacjonarnym nie mamy prawa do odstąpienia od umowy i oddania towaru.

Przepisy, które weszły w życie od 1 stycznia tego roku dotyczą w głównej mierze procedur reklamacyjnych. Dotychczas te mówiące o postępowaniu reklamacyjnym znajdowały się w kodeksie cywilnym. – Teraz zostały one z powrotem przerzucone do ustawy o prawach konsumenta. W tej chwili tam się znajdują. Mamy różnice oczywiście, jeśli chodzi o sam proces dochodzenia roszczeń w takim postępowaniu. Ustawodawca w tej chwili wyraźnie wskazał, że jeżeli konsument reklamuje towar z tytułu jego niezgodności z umową, bo tak to się w tej chwili ponownie nazywa, to w pierwszej kolejności może domagać się od sprzedawcy naprawy lub wymiany. Dopiero jak te roszczenia są niemożliwe (sprawiają nadmiernie niedogodności dla stron) wtedy jest możliwe odstąpienie od umowy albo żądanie zwrotu pieniędzy. Nie mamy jak wcześniej równorzędnego katalogu, tylko klient ma nieco ograniczone możliwości, bo w pierwszej kolejności może żądać albo tej naprawy, albo wymiany. Nawet jak żąda naprawy to przedsiębiorca może mu towar naprawić albo może wymienić – wyjaśnia Bernadeta Szmytka, Powiatowy Rzecznik Konsumentów.

Kolejną ważną dla konsumentów kwestią jest informacja dotycząca cen obowiązujących w przypadku ogłaszania promocji. – Nowy przepis mówi, że jeśli przedsiębiorca oferuje nam towar promocyjny, to wówczas ma obowiązek poinformować konsumenta o najniższej cenie, jaka obowiązywała na ten towar w ciągu 30 dni poprzedzających to ogłoszenie. Klient musi mieć pełną informację o kupowanym produkcie. Chodzi o to, żeby wiedział, czy to faktycznie jest promocja, czy akcja zorganizowana na potrzebę chwili, która ma naciągnąć go na większe zakupy. Kiedy spojrzałam teraz w internet to się okazuje, że sporo firm o tym nie wie, albo tego wymogu nie stosuje – mówi rzecznik. – Uczulam klientów, że trzeba pamiętać o jednym, że jeśli kupujemy coś przez internet, to prawo do odstąpienia od umowy przysługuje nam tylko wówczas, kiedy mamy do czynienia z umową konsumencką. A o takiej umowie mówimy tylko wtedy, gdy po jednej stronie jest przedsiębiorca a po drugiej konsument. Jeżeli kupujemy towar od innej osoby fizycznej to tego uprawnienia nie mamy. Także nie mamy go w sytuacji, kiedy kupujemy towar jako firma. Często zgłaszają się klienci, którzy prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą, mówią, że kupili jakiś towar na firmę i są przekonani, że takie prawo mają. Niestety, nie – mówi.

Nowe przepisy ograniczają możliwości przedsiębiorcy, jeśli sprzedaje klientowi towar poza lokalem przedsiębiorstwa, ale w takich warunkach, kiedy on tego wcześniej nie umówił. – Chodzi o pokazy. Wydłużony jest termin odstąpienia od umowy do 30 dni, ale tylko w sytuacji takiej, kiedy dotyczy to wcześniej nieumówionego spotkania. Jeśli natomiast spotkanie było umówione to jest ciągle 14 dni. Ale jest tu bardzo ważna rzecz. Przedsiębiorca nie może pobrać opłaty od konsumenta przed upływem tego terminu do odstąpienia od umowy. W tej chwili masa problemów, z którymi się borykają konsumenci wynika z tego, że te firmy zawierały umowy, pobierały opłaty w gotówce bądź w kredycie, które były bardzo szybko uruchamiane. Mam w tej chwili cztery takie sprawy na w sumie ponad 50 tysięcy zł, gdzie klienci zapłacili pieniądze gotówką, odstąpili prawidłowo od umów, natomiast nie mogą odzyskać zapłaty, bo przedsiębiorca na przykład twierdzi, że nie ma pieniędzy. Albo jak ja występuję do niego, to podaje konkretny termin, kiedy zapłaci, a tego nie robi. Ta zmiana jest bardzo korzystna dla konsumenta – wyjaśnia Bernadeta Szmytka.

Rzecznik ponownie przestrzega klientów przed zawieraniem umów na pokazach. – Jeśli już mają taką konkretną potrzebę, ważne jest, żeby najpierw weryfikowali, czy te oferowane im towary rzeczywiście są warte tej ceny, która jest podawana. Bo one najczęściej są dostępne na rynku w wartości kilkukrotnie niższej. Jest też wielu klientów, którzy się nie przyznają rodzinie, że taką umowę zawarli. Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia. Jeśli klient już brał udział w takim pokazie, jeżeli tę umowę zawarł, to musi pilnować, żeby dostał wszystkie dokumenty. Przede wszystkim umowę sprzedaży. Bardzo często przychodzą klienci, którzy nie wiedzą od kogo towar kupili. Jeśli zawarli umowę kredytową, to w ogóle jej nie mają i nie wiadomo wobec kogo mogliby odstąpić od takiej umowy. To jest bardzo problematyczne – mówi.

Czy nowe przepisy spowodują, że konsumenci będą bezpieczniejsi? – Jeśli chodzi o ten rynek zakupów poza lokalem na prezentacjach, wycieczkach to mam nadzieję, że to spowoduje, iż klienci mniej będą narażeni. Jeśli chodzi o zakupy internetowe jest problem innego rodzaju. Klienci kupując towary nawet nie sprawdzają miejsca prowadzenia działalności przez przedsiębiorcę. Niestety, często jest tak, że towar jest dostarczany bezpośrednio z Chin albo firma ma siedzibę w państwie, które nie jest w Unii Europejskiej i wtedy nie można korzystać z pomocy Europejskiego Centrum. Dochodzenie tych roszczeń samodzielnie jest kompletnie nieopłacalne – mówi Bernadeta Szmytka.

Należy pamiętać o tym, że nieco inne zasady obowiązują w sklepach stacjonarnych. Wtedy nie mamy prawa do odstąpienia od umowy. – Nie możemy wymagać, żeby sprzedawca przyjął od nas zwrot towaru, bo nam się przestał podobać. Możemy wtedy tylko złożyć reklamację, jeśli jest to towar wadliwy, czyli niezgodny z umową. To prawo do odstąpienia przysługuje tylko wtedy, kiedy towar kupujemy od przedsiębiorcy poza lokalem przedsiębiorstwa albo na odległość – wyjaśnia.

Trzeba pamiętać, że nowe przepisy dotyczą umów zawartych po pierwszym stycznia tego roku. Do tej daty moc mają stare przepisy.

Otwarcie 1,5 %



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Romek
Przecież dane miasto same wynajmuje lokale tym złodzieją.Wystarczy ich pogonić. Emeryt jednak sam jest sobie winien bo za zegarek czy suszarkę kupi garnek za tysiąc złotych a potem ma pretensje że go oszukali. Nie chodzić i tyle w temacie