W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Artykuły

Wstajemy z fotela! To połowa sukcesu

2024-01-05 12:24:49
Wstajemy z fotela! To połowa sukcesu

Noworoczne postanowienia! Kto ich nie ma? Najczęściej dotyczą „zabrania się za siebie”! Jak to zrobić? Od czego zacząć aktywność fizyczną, żeby sobie nie zaszkodzić? Oto kilka rad Wojciecha Kuliczkowskiego, fizjoterapeuty z gabinetu Kulmed.


– Wstanie z fotela i zamiana kapci na sportowe buty to – oprócz chęci – trochę za mało. Jak powinniśmy się przygotować do zmiany trybu życia na bardziej aktywny?

– Wstanie z fotela to bardzo dużo, a wręcz… połowa sukcesu. Dalej tylko pytanie do siebie samego – co chcemy osiągnąć poprzez wykonywaną czynność? Nad czym chcemy popracować, co zmienić w sobie, w swojej sylwetce? Jaki wybrać sport, aktywność fizyczną dla nas najkorzystniejszą? Czy chcemy zredukować tkankę tłuszczową, wzmocnić i ujędrnić mięśnie, a jeśli tak, to które? A może skorygować sylwetkę, zwiększyć kondycję, poprawić samopoczucie albo po prostu zrelaksować się i wyciszyć? Jeśli już wiemy co chcemy, lecz nie wiemy jak i za co się zwyczajnie zabrać, możemy zgłosić się o poradę do fizjoterapeuty, trenera personalnego, którzy w wykwalifikowany sposób dobiorą najlepszą dla nas formę aktywności fizycznej. Tak aby jak najlepiej i najbezpieczniej osiągnąć wymarzony efekt. Fajnie jeśli do aktywności fizycznej dołączymy zmianę lub poprawę jakości pożywienia, czyli odłożymy na bok niezdrowe, tuczące potrawy, które nas rozleniwiają i sprawiają, że jesteśmy ospali i mniej wydajni. Bo nie czarujmy się – nasze odżywianie również przybliży lub oddali nas od wyznaczonego przez siebie celu i efektu. Jeżeli znów nie wiemy jak i od czego zacząć, nie bójmy się zasięgnąć rady u specjalisty, w tym przypadku u dietetyka. Od tego jesteśmy, po to się uczyliśmy i uczymy, żeby wam pomagać i dążyć do poprawy zdrowia i jakości życia na co dzień.


– Zacznijmy od biegania – bardzo ostatnio modnego! Czy każdy może biegać? Jakie są przeciwwskazania?

– Jeśli chodzi o bieganie musimy pamiętać, że nie wystarczy wyjść i zacząć biegać. Powinniśmy się do tego odpowiednio przygotować. Podstawa to wygodne buty sportowe. Rewelacja jak znajdą się w nich indywidualne wkładki ortopedyczne, które ustawią naszą stopę w prawidłowym ułożeniu, tym samym poprawią komfort i jakość naszej aktywności fizycznej. Wygodny, „oddychający” ubiór – dresy. Pamiętajmy też, że powierzchnia, po której biegamy ma ogromny wpływ na nasze stawy. Powinniśmy wybierać miękkie podłoże (jeśli mamy taką możliwość), które odciąża stawy – trawa czy specjalne ścieżki przeznaczone dla biegaczy. Omijajmy chodniki. Jeśli nie mamy jak dotrzeć bliżej natury, wybierzmy profesjonalne tory do biegania, które znajdziemy na przykład na stadionie ANS w Koninie. Zobaczmy, że podłoże takiego toru do profesjonalnego biegania jest sprężyste – to właśnie dla naszego zdrowia i wygody. Przeciwwskazaniami do biegania mogą być chociażby: infekcje, duże zmiany zwyrodnieniowe, przebyty zawał serca, problemy kardiologiczne, kontuzje wykluczające biegi, duża otyłość – nie mylić z nadwagą. W ostatnim przypadku chodzi o stawy, które bardziej narażone są na przeciążenia i kontuzje przy dużej otyłości. Kobietom w ciąży również odradzałbym bieganie. Pamiętajmy jednak, że do każdego człowieka (do leczenia, jak i ćwiczeń – sportu) podchodzimy w sposób indywidualny. Tak samo też indywidualnie dobieramy natężenie tych czynności.

– Jaką aktywnością można zastąpić bieganie?

– Regularnymi dłuższymi spacerami, nordic walking, basenem, jazdą na łyżwach, rolkach, tenisem, piłką nożną, plażową, koszykówką, a nawet ćwiczeniami w domowym zaciszu. Tak, aktywnym fizycznie można być nawet w domu, a tu przychodzą nam z pomocą dobrze dobrane dla nas ćwiczenia. Po prostu każdym sportem czy ćwiczeniami dostosowanymi do stanu zdrowia. Oczywiście oprócz brydża i pochodnymi wymagającymi bardziej myślenie. Bierzmy się za siebie, a nie narzekajmy, że czegoś nie możemy. Jak już wspominałem, sportów jest tak dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie.

– Jakie korzyści przynosi np. nordic walking, jazda na rowerze czy pływanie?

– W tym zestawieniu patrząc ogólnikowo wygrywa pływanie. Natomiast każdy z tych sportów bez wyjątku działa prozdrowotnie i pozytywnie na nasz organizm, lecz oddziałuje w większym lub mniejszym stopniu na wybrane partie mięśniowe. Przy pływaniu zadbamy o całokształt naszej sylwetki, skorygujemy wady postawy, wzmocnimy mięśnie, rozruszamy stawy oraz zwiększymy naszą kondycję. Jazda na rowerze poprawi kondycję, wzmocni pośladki i wszystkie mięśnie w kończynach dolnych wraz z ich stawami. Przy poprawnie wykonanym nordic walking bardziej rozruszamy stawy kończyn górnych i dolnych – również poprawiając kondycję (lecz tym sportem mniej wzmocnimy partie mięśniowe niż podczas jazdy na rowerze). Sport to zdrowie, zacznijmy go uprawiać, lecz z głową. Tak, aby korzyści były dla nas jak największe i jak najszybsze, bez zbędnych kontuzji.

– A teraz najważniejsze! Jak utrzymać swoje postanowienia o byciu bardziej aktywnym i nie kończyć… na fotelu w kapciach?

– Zacznijmy od małych kroczków i ich się trzymajmy. Stopniowo dokładając sobie, czy to powtórzenia przy ćwiczeniach, czy po troszku zwiększać dystans przy bieganiu, jeździe na rowerze czy pływaniu. Róbmy to systematycznie, bo systematyczność jest totalnie kluczowa przy ćwiczeniach, jak i wszelkiej aktywności fizycznej. Dokładnie jak mówi przysłowie: praktyka czyni mistrza. Po czasie wyrobienia sobie nawyku regularnej aktywności, sami będziemy chcieli działać dalej i więcej, a sama aktywność będzie przynosiła nam coraz więcej frajdy i samozaparcia. Dając dodatkowo to, o co każdemu z nas najbardziej chodzi, czyli zdrowie. Niektórym pomogą karnety, innym wsparcie bliskich czy rozpisanie sobie planu na cały tydzień i na kolejny. Oczywiście niektórzy zawsze znajdą pretekst do nic nierobienia. Serio, wystarczy tylko chcieć i zacząć w tym kierunku działać. Pomału, nikt po pierwszym dniu nie stał się kulturystą, tak samo jak nikt nie wsiadł do samochodu i nie zaczął od razu jeździć. Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. A ta po czasie na pewno zaowocuje.

– Dziękuję za rozmowę.


Śledź nas na