Ablacja jest wysokospecjalistycznym zabiegiem polegającym na zniszczeniu obszaru mięśnia sercowego, który odpowiada za powstawanie arytmii. Dokonuje się tego za pomocą specjalnych cewników wprowadzanych do serca. Podgrzanie (ablacja prądem o częstotliwości radiowej) lub schłodzenie (krioablacja) końcówki elektrody prowadzi do wytworzenia niewielkiej blizny i zablokowania nieprawidłowych impulsów elektrycznych. Dzięki temu małoinwazyjnemu zabiegowi pacjent może zostać całkowicie wyleczony z arytmii.
Najczęstszym wskazaniem do wykonania zabiegu ablacji jest obecnie migotanie przedsionków. To najczęściej występująca arytmia serca. – W Polsce z rozpoznanym migotaniem przedsionków żyje ponad 400 tys. osób. Kolejne dziesiątki tysięcy osób nie wiedzą, że mają tę arytmię, ponieważ może ona przebiegać z niewielkimi objawami lub nawet bezobjawowo. Najpoważniejszą konsekwencją migotania przedsionków są udar niedokrwienny mózgu i niewydolność serca. Dlatego tak ważne jest wykrywanie i leczenie tej arytmii. Ablacja jest najskuteczniejszą metodą leczenia migotania przedsionków stosowaną, gdy zawodzą standardowo stosowane leki antyarytmiczne – wyjaśnia dr n. med. Adrian Gwizdała, który wykonuje zabiegi ablacji w konińskim szpitalu.
Ponadto, ablacją można leczyć także inne arytmie serca, w tym trzepotania przedsionków oraz arytmii nadkomorowych i komorowych. Ablacja ma również zastosowanie u najciężej chorych pacjentów z niewydolnością serca i komorowymi zaburzeniami rytmu, tzw. częstoskurczami komorowymi i burzą elektryczną. W przypadku nieskuteczności leczenia farmakologicznego ablacja niejednokrotnie ratuje życie tych chorych.
– Skuteczność ablacji zależy od rodzaju arytmii. Przykładowo wynosi ok. 90 proc. w trzepotaniu przedsionków, ok. 80-90 proc. w częstoskurczu przedsionkowym, do 99 proc. w nawrotnym częstoskurczu przedsionkowo-komorowym węzłowym i zespole WPW. W arytmiach komorowych waha się od 70 do 90 proc. W migotaniu przedsionków wynosi ok. 75 proc. Oznacza to, że większość pacjentów można trwale wyleczyć i zapewnić im poprawę komfortu życia – dodaje dr n. med. Adrian Gwizdała. – Ponadto badania wskazują, że w grupie niewydolności serca skuteczna ablacja migotania przedsionków zdecydowanie poprawia rokowanie, czyli przeżywalność.
Sam zabieg ablacji trwa od jednej do trzech godzin, a rekonwalescencja po nim jest dość krótka i zależy od rodzaju arytmii i ablacji. W przypadku np. migotania przedsionków trwa ona kilka dni. Ablacja jest ogromną szansą dla pacjentów cierpiących na zaburzenia rytmu serca na odzyskanie pełni zdrowia.