W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 30.12.24

Artykuły

Nawet kleszczom z Afryki przestaje być u nas za zimno

2023-01-04 11:03:40
Nawet kleszczom z Afryki przestaje być u nas za zimno

W Polsce przybywa gatunków kleszczy, a co za tym idzie przenoszonych przez nie chorób. W Wielkopolsce można je spotkać już przez cały rok, a wcześniej były to pasożyty sezonowe. Dzieje się tak z powodu zmian klimatycznych. Jak zaznacza dr inż. Anna Wierzbicka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu (zawodowo zajmująca się zwierzętami leśnymi – badaniem ich samych oraz stosunku ludzi do nich) największym zagrożeniem jest fakt, że coraz lepiej czują się w Polsce kleszcze z Afryki i obszaru Morza Śródziemnego. Niektóre są w stanie wywołać u człowieka gorączkę zachodniego Nilu.

– Obrzeżek gołębi, kleszcz pospolity, łąkowy, kleszcz psi. To niektóre z gatunków, jakie żyją w naszym kraju. Ale rodzajów kleszczy przybywa…

– To prawda – wydłużył się okres aktywności tych pajęczaków w ciągu roku, głównie ze względu na zmiany klimatyczne. Mamy coraz mniej dni, w których występują temperatury poniżej zera i śnieg, kiedy kleszcze są nieaktywne. Teraz możemy je spotkać często nawet w grudniu czy styczniu, więc mamy jeszcze silniejsze wrażenie, że jest ich więcej. W ostatnich latach zwiększyła się też powszechna świadomość dotycząca zagrożeń związanych z kleszczami, więc dodatkowo zwracamy na nie uwagę. A do tego dochodzi występowanie naturalnych żywicieli, w tym różnych zwierząt kopytnych leśnych, których w Polsce przybyło od lat 80. ubiegłego wieku. A im więcej żywicieli, tym więcej kleszczy.


– Występowanie kleszczy zależy tylko od temperatury?

– Nie ma jednej temperatury odpowiedniej dla wszystkich 19 gatunków kleszczy występujących w Polsce. Dla jednego gatunku optymalna jest lekko powyżej zera, a dla innego plus 5-7 stopni. Inny ważny czynnik to wilgotność powietrza. By przeżyć, kleszcze potrzebują dużej wilgotności powietrza, dlatego czynnikiem, który im utrudnia życie jest susza. Ale w wyniku zmian klimatycznych, dni suchych, zwłaszcza w okresie wiosennym i letnim, mamy coraz więcej. W konsekwencji z jednej strony sprzyja to długim okresom występowania kleszczy, ale z drugiej obniża aktywność w najcieplejszym okresie, bo jest za sucho.

– Możemy uznać już kleszcze za gatunek całoroczny?

– To zależy od intensywności zimy oraz miejsca w Polsce. Zdarza się, gdy jest mało dni ze śniegiem i ujemnymi temperaturami, że kleszcze są aktywne prawie przez cały rok. Kilka lat temu prowadziliśmy w Wielkopolsce badania, w ramach których szukaliśmy kleszczy w Puszczy Noteckiej i w lasach doświadczalnych Puszczy Zielonki regularnie co miesiąc. W lutym było wyjątkowo zimno i nie znaleźliśmy ich, ale w innych miesiącach już tak. Kleszcze można uznać za gatunek prawie całoroczny właśnie na terenie Wielkopolski. Na wschodzie Polski i w górach wciąż są to organizmy tylko wiosenne i letnie.

– A jak docierają do nas kleszcze z Afryki?

– Co prawda wszystkie gatunki kleszczy, które występują dziś w Polsce, były już znane w latach 30. ubiegłego wieku. Nawet te afrykańskie już wcześniej były w Polsce obserwowane. Wynika to z faktu, że są one przenoszone przez ptaki wędrowne, ale dzisiaj wygląda to groźniej. Dlaczego? Kiedyś kleszcz wędrowny (afrykański) spadał ze skrzydła czy nogi ptaka i umierał, bo było mu za zimno. Dzisiaj z powodu zmian klimatycznych temperatura w Polsce coraz częściej jest dla niego odpowiednia. Mamy w kraju już lata tropikalne i nimfa lub larwa kleszcza ma większe szanse na przeżycie — przeobraża się, znajduje kolejnego żywiciela i normalnie rozwija się.

– W kontekście niebezpieczeństwa dla człowieka ze strony kleszczy zwykle mówi się o boreliozie.

– Tak, ale kleszcze są wektorami wielu chorób. Np. w Stanach Zjednoczonych ludzie są czasem uczuleni na samą ślinę kleszcza. Jeżeli chodzi o choroby odkleszczowe u nas, zagrożenie rośnie, bo jesteśmy coraz dłużej w trakcie roku narażeni na ataki tych pasożytów. A gatunki egzotyczne przenoszą inne choroby niż kleszcz pospolity lub łąkowy, co sprawia, że teraz możemy zachorować na gorączkę zachodniego Nilu, nie będąc nawet nad Nilem. Problemem jest też diagnostyka chorób odkleszczowych. Nawet w przypadku boreliozy nie jest na wysokim poziomie, tym bardziej w odniesieniu do chorób tropikalnych.

– Czy można zahamować ekspansję nowych gatunków?

– Kleszcze mają naturalnych wrogów, ale nie ma takiego gatunku ptaka, który zje wszystkie kleszcze w okolicy. Polem realnego wpływu może być aktywna walka ze zmianami klimatycznymi, bo wtedy nie będą u nas krążyły wspomniane kleszcze z Afryki czy znad Morza Śródziemnego i będziemy mniej zagrożeni egzotycznymi chorobami.


Szczepienia!!!

Nie tylko nowe gatunki kleszczy są groźne dla człowieka (zwierząt również), ale także te już znane, czyli powszechnie występujące. Nie tylko w głębokich lasach, ale także parkach, czy na trawnikach. – Te niepozorne pajęczaki mogą wywołać prawdziwe spustoszenie w organizmie! – podkreśla Bożena Janicka, lekarz rodzinny, pediatra, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia. – Przenoszą niebezpieczne choroby i powodują groźne dla życia infekcje: zapalenie mózgu i boreliozę! Najskuteczniejszym sposobem zabezpieczenia się przed kleszczowym zapaleniem mózgu są oczywiście szczepienia, do których zawsze zachęcamy. Nie powinny o nich zapominać te osoby, które lubią aktywnie spędzać czas na łonie przyrody. Wystarczą zaledwie dwa tygodnie, aby uzyskać odporność! Dostępne są dwie skuteczne i bezpieczne szczepionki, które można stosować już u dzieci od 2. roku życia. Trzeba jednak pamiętać, że szczepionki przeciw KZM nie chronią przed ugryzieniem kleszcza, czy innymi chorobami przenoszonymi przez pajęczaki, w tym przed boreliozą (tę leczy się antybiotykami).


Śledź nas na