Konińska policja pod nadzorem prokuratora wyjaśnia okoliczności
tragedii, do której doszło w Ślesinie. W jeziorze utonął 19-letni obywatel
Kolumbii. To pierwsza ofiara wody w regionie konińskim w tym sezonie.
Z informacji przekazanej przez
policję i strażaków wynika, że do śmiertelnego wypadku doszło około godziny
18.00 na jednym z głównych ośrodków. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że
wypoczywający na plaży młody człowiek wskoczył do wody i nie wypłynął – informuje Sebastian Andrzejewski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży w Koninie. – Natychmiast na miejsce skierowaliśmy naszą łódkę, która akurat była w Wąsoszach, gdzie brała udział w akcji ratunkowej dotyczącej przewróconej łodzi. Tam, na szczęście, nikomu nic się nie stało.
Mimo szybkiego przybycia strażaków do
Ślesina, wydobycia z wody 19-latka i intensywnej reanimacji, jego życia nie
udało się uratować. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR, jednak lekarz stwierdził
zgon młodego Kolumbijczyka.
W tym czasie na plaży wypoczywało
wiele osób. Z relacji świadków wynika, że 19-latek przyjechał do Ślesina na
zawody, a nad wodą wypoczywał z grupą znajomych. Czy niefortunny skok z pomostu
był przyczyną jego śmierci? To wyjaśni sekcja zwłok.
na