53-letniego mieszkańca Kazimierza Biskupiego, który próbował popełnić samobójstwo uratowali policjanci z Komisariatu Policji w Golinie. – Pomoc nadeszła w ostatniej chwili – desperat już wisiał na kablu elektrycznym – informuje Marcin Jankowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koninie.
Informację o tym, że z mężczyzną dzieje się coś niepokojącego policjanci otrzymali od pracowników Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kazimierzu Biskupim. Już pierwsze ustalenia wskazywały, że może chcieć się targnąć na swoje życie. – Dzielnicowy z Kazimierza Biskupiego wraz z kolegą z komisariatu w Golinie natychmiast pojechali pod wskazany adres. Policjanci mieli numer telefonu mężczyzny. Kiedy stanęli pod jego drzwiami nikt nie otwierał, a ze środka słyszeli dzwoniący telefon, którego nikt nie odbierał – mówi rzecznik. – Policjanci zauważyli, że balkon do mieszkania desperata na pierwszym piętrze jest otwarty. Dzielnicowy poszedł więc do sąsiadów mieszkających klatkę obok i pokonując trzy inne balkony wszedł do mieszkania. 53-latek już wisiał na przewodzie elektrycznym, ale wciąż żył. Starszy sierżant Zbigniew Siupa natychmiast odciął mężczyznę i otworzył drzwi mieszkania. Desperat był agresywny. Policjanci musieli go obezwładnić, żeby udzielić pomocy.
Na miejsce przyjechała karetka pogotowia, której załoga zabrała mężczyznę do szpitala. Około godziny 18.00 uciekł jednak z placówki. Policjanci ponownie odnaleźli go w Kazimierzu Biskupim. Po raz kolejny został przewieziony do konińskiego szpitala.