– Czy prezydent Konina będzie chciał w przyszłości ograniczyć możliwość poruszania się samochodami w centrum miasta? – to jedno z pytań, z jakim radny Krystian Majewski (PiS) zwrócił się do Piotra Korytkowskiego. To jeden z wątków lokalnych poruszonych podczas konferencji Prawa i Sprawiedliwości w sprawie głośnego raportu C40 Cities, do której należy także Warszawa. – Czy prezydent Konina też popiera ten raport, który ma ograniczyć wolność ludzi do poruszania się samochodami, jedzenia tego co chcą? – dodał radny Majewski.
Do grupy C40 Cities, która powstała, aby przeciwdziałać zmianom klimatycznym, należy także Warszawa. Powstał raport, z którego wynika, że w dużych miastach należy ograniczać szeroko rozumianą konsumpcję jak chociażby jedzenie mięsa, loty samolotami, jazdę prywatnymi samochodami i kupowania nowych ubrań. – Program Rafała Trzaskowskiego to jest taki nowoczesny komunizm w nowych szatach. Wydawałoby się, że jest niegroźny, ale w istocie zmieniający całe nasze życie. Rzeczy, które chcą przeprowadzić, są groźne w różnych aspektach dla miasta i wsi oraz dla naszych wolności. Próba przetransformowania naszego życia na zupełnie inne tory jest rewolucją – mówił poseł Witold Czarnecki. – Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to nie jest takie niebezpieczne. Według Rafała Trzaskowskiego są to podobno miękkie rekomendacje. Ale od czegoś to się zaczyna, bo one mogą przejść w twarde prawo, a prawo to już nie są miękkie rekomendacje. Prawa trzeba przestrzegać. Potrafi ono wymusić zachowania całych środowisk.
– Jest to wielkie zagrożenie dla polskiej wsi, a w tej chwili potrzebuje ona stabilizacji, również dochodów. Tam produkuje się żywność, a żywność to bezpieczeństwo żywnościowe całego kraju – powiedział poseł Leszek Galemba. – Sylwia Spurek w Parlamencie Europejskim mówi otwarcie o tym, żeby odejść od mięsa, że będziemy jeść białko z robaków. To staje się faktem. To są takie małe kroki, które zaczyna się promować, ale i wdrażać w UE. To zagrożenia idące z lewicy i PO. Ten trend jest również widoczny w krajach UE. Czy mamy tak radykalnie się zmienić i myśleć jak Sylwia Spurek, że dojenie krowy to gwałcenie krowy. Dochodzimy do absurdów. Od tysięcy lat żyliśmy w zgodzie z naturą.