W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę

2022-03-20 14:28:38
Marcin Szafrański
Napisz do autora

Karol Fritz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10, został przewodniczącym Rady Miejskiej Nowej Lewicy w Koninie. W wyborach znacząco pokonał radnego miejskiego Tomasza Andrzeja Nowaka.

Dotychczasowy szef, czyli Michał Skorupka – podsumowując ostatnią kadencję – mówił, że stracili stanowisko prezydenta. – Choć po wycofaniu się kolegi Józefa Nowickiego to już nawet nie był nasz prezydent, tylko Prezydent Miasta Konina wybrany z rekomendacji SLD, ale niestety to nie był nasz prezydent. Wystawiliśmy go ponownie w wyborach samorządowych jako kandydata, niestety, w pierwszej turze nie udało się zdobyć tego stanowiska – mówił Michał Skorupka. Wspominając, że jest klub Lewicy w radzie miasta, a jej przewodniczącym został Tadeusz Wojdyński, czyli członek SLD. – Mam nadzieję, że tak zostanie do samego końca kadencji – dodał Michał Skorupka. On sam powiedział, że „sukcesami się nie pochwali, ponieważ była pandemia”. Wszyscy dowiedzieli się chociażby, że konińska Lewica pomaga uchodźcom, materialnie i fizycznie. – Może się nie afiszujemy, jakoś nas prasa nie lubi w tym mieście. Nawet przykład, że niektórych kolegów się wycina ze zdjęć – powiedział Michał Skorupka.

Punktem kulminacyjnym pierwszego zebrania ogólnego Nowej Lewicy w Koninie był wybór jej przewodniczącego. Było dwóch kandydatów, czyli Karol Fritz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10 w Koninie, oraz Tomasz Andrzej Nowak, radny Konina z klubu Lewicy, wielu znany jako Pan Starówka. Obaj są historykami.

Hasło „Nowa Lewica-Nowy Konin"

Karol Fritz przed głosowaniem wystąpił przed członkami z prezentacją multimedialną. Od 22 lat jest nauczycielem historii, od 9 dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 10 w Gosławicach. – Obecny pan przewodniczący miał przedstawić sprawozdanie Lewicy i tłumaczył się tym, że mieliśmy pandemię. A chciałbym zwrócić uwagę, że to dzięki Lewicy dzisiaj możemy jeździć po nowym wiadukcie czy ulicy Kleczewskiej. Są to inwestycje, które były zaczęte przez naszych włodarzy z lewicy – powiedział Karol Fritz. Jego hasło to Nowa Lewica-Nowy Konin. W swojej prezentacji, jak powiedział, wskaże, co najbardziej w naszym mieście kuleje. Zapowiedział powrót do źródeł tożsamości lewicy. – Bo o tym chyba obecna Lewica zapomniała – powiedział Karol Fritz. Mają odbywać się cykliczne spotkania z szefami kół partii, priorytetem jest też pozyskiwanie nowych członków (w ciągu ostatniego roku było to 20 młodych ludzi). – Mam co robić, jestem dyrektorem szkoły, ale chcę, żebyście państwo wiedzieli, że jestem tu po to, bo chcę zmienić tę obecną sytuację. W Lewicy mamy stagnację, nic kompletnie się nie dzieje, dlatego postanowiłem kandydować – mówił Karol Fritz. Deklarował też, że mieszkańcy są kluczem w podejmowaniu strategicznych działań i decyzji dla miasta. – Według mnie mieszkańcy są pozostawieni sami sobie – dodał Karol Fritz. Było też o lokalnej gospodarce. – Przez ostatnie lata słyszymy non stop o ściągnięciu wielkich inwestorów do Konina, a tak naprawdę nikt nie dba o małe i średnie przedsiębiorstwa. To są konkretne miejsca pracy – mówił wtedy jeszcze kandydat na szefa Nowej Lewicy. – Wspierajmy młodych przedsiębiorców. Co my im oferujemy? Działki, które są sprzedane?

Nikt nie traktuje burmistrzów i wójtów poważnie?

Podczas swojej prezentacji Karol Fritz wskazywał na Konin jako lidera wśród gmin sąsiednich. – Nie walczmy z gminami. Czemu mamy walczyć z Kleczewem, Kazimierzem Biskupim, ze Starym Miastem. Usiądźmy z nimi do rozmowy, możemy razem coś zrobić więcej. A sami wiemy jak było. Nikt nie traktuje tych burmistrzów i wójtów poważnie. Mówi się o przyłączeniu Posady. Po co? Lepiej razem coś zbudujmy – mówił Karol Fritz. Wskazywał też na społeczne aspekty Nowej Lewicy. Jest za tym, by w mieście było więcej żłobków, a także za przywróceniem bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla uczniów szkół ponadpodstawowych. – Ona była bezpłatna, rada miasta zdecydowała, że teraz młodzież szkół średnich będzie płacić! Pytanie dlaczego? – mówił Karol Fritz. W jego wystąpieniu nie zabrakło też kwestii dotyczących edukacji. Jako lider Nowej Lewicy będzie postulował o zacieśnienie współpracy między Wydziałem Oświaty Urzędu Miejskiego a jednostkami oświatowymi. Chodzi o częstsze spotykanie się z dyrektorami, wsparcie w pozyskiwaniu środków pozabudżetowych i odbudowę obszaru szkolnictwa zawodowego.

„Lewica miała być w Koninie zniszczona"

Tomasz Andrzej Nowak zaczął od tego, że od 2014 roku jest radnym konińskiej lewicy. Jego prezentacja, jak wskazał, będzie inna niż poprzednika. – Zrobiłem taką prezentację, żeby pokazać państwu siebie. Uważam, że przewodniczący struktur musi być liderem, który gwarantuje, że coś będzie mógł zrobić, że jest znany z różnych decyzji. Jestem znamy z takich, które dla niektórych wydawały się czasami kontrowersyjne. Dzięki temu mamy teraz przewodniczącego rady miasta. Była taka sytuacja, że chciano nas zmarginalizować. Jak państwo wiecie, lewica miała być w Koninie zniszczona. Byłem też pomawiany, że ten klub zostawię i nie będzie Lewicy w Koninie. On jest i w nim jestem i państwo to widzicie – mówił Pan Starówka. Wskazywał, że nie chce się odnosić do prezentacji Karola Fritza. – Ona mi się bardzo podobała, ale uważam, że to wszystko jest do zrobienia, omówienia, natomiast musimy zawalczyć o odbudowę naszej siły. Na tę chwilę jesteśmy marginalizowani, rozgrywani na różnego rodzaju sposoby – mówił Tomasz Andrzej Nowak. Jak podkreślał, czasem jest pomawiany, że nie jest lewicowy. – Różne wrzutki dostaję i to nie są osoby związane z lewicą, tylko osoby z innych partii – mówił Tomasz Andrzej Nowak. – W momencie kiedy ktoś mi coś wtyka na siłę i chce zbudować jakiś potężny konflikt, to robię tak, żeby zachować kompromis. Przede wszystkim trzeba być samorządowcem i lewica w Koninie powinna skoncentrować się na samorządzie, na budowaniu swojej siły, na rozbudowaniu struktur.

Wskazywał, że trzeba przyjąć nowych członków i osoby, które zdobędą dobre wyniki. – Bo może być w następnych wyborach bardzo ciężko. Trzeba się przygotować na prawdziwy bój, bo będziemy mieli przeciwko sobie Platformę, klub Hołowni i PiS, ale on nam nic nie zabierze, bo nikt z PiS-u na nas nie zagłosuje ani nikt od nas na PiS. Będą też komitety niezależne i jak wiecie one nam trochę głosów zabrały, dlatego mamy trzy mandaty a nie pięć – mówił Tomasz Andrzej Nowak. – Chciałbym zostać przewodniczącym naszych struktur, ponieważ mam doświadczenie w radzie miasta, wiem, co w trawie piszczy, o co w tym wszystkim chodzi. Nie muszę pewnych informacji szukać, bo sam je sobie znajdę, albo sam określę, o co chodzi. Myślę, że byłbym waszym dobrym przywódcą. Oczywiście sam tego nie zrobię, będę oczekiwał, jeżeli mnie państwo wybierzcie, na współpracę.

Po wystąpieniach kandydatów odbyła się dyskusja. Andrzej Pachulski powiedział, że obie prezentacje różnią się całkowicie od siebie. W tej Karola Fritza zabrakło mu informacji, skąd na te wszystkie zmiany weźmie pieniądze. – Natomiast druga prezentacja pokazała człowieka, który ma cholerne dokonania dla miasta – powiedział o radnym Nowaku. Do tego głosu w dyskusji odniósł się Karol Fritz. – Były dwie prezentacje, tylko jedna dotyczyła tego, co zrobił radny. Zadajmy sobie pytanie: ja czy my? Ja zrobiłem prezentację na „my”! Żebyśmy działali wspólnie. Nie przedstawiałem tego, czego dokonałem na przykład przez 9 lat w szkole. A wszyscy wiedzą, jaką rewolucję w szkole w Gosławicach zrobiłem. Jest jedną z najnowocześniejszych – powiedział Karol Fritz. – Pyta pan o pieniądze, ja w tym momencie nie jestem odpowiedzialny za budżet miasta. Ale można by powiedzieć o podejściu do usług komunalnych. Mamy spółki: MZK, MZGOK, PWiK, PGKiM, MTBS. Można się zastanowić, które przynoszą zyski, a wiemy które. I wtedy ta spółka sfinansuje nam te darmowe bilety, o których mówiłem. Żaden problem.

By współpracować po wyborze

– Prezentacje dwóch młodych kandydatów są naprawdę obiecujące – mówił Kazimierz Pałasz, były prezydent Konina. – Chciałbym, żeby kandydaci przed głosowaniem złożyli deklarację, że bez względu na wynik, będą dalej ze sobą współpracować.

Po tych słowach w sali wybrzmiały brawa. Tomasz Andrzej Nowak mógł liczyć także na wsparcie Tadeusza Wojdyńskiego oraz Tadeusza Piguły, czyli kolegów z klubu Lewicy. – Tomek jest tak uparty, że jak na jednej sesji zgłosi, prezydent nie zareaguje, to na drugiej i trzeciej powtórzy aż w końcu prezydent zrealizuje ten wniosek. A jest to wniosek Lewicy a nie Tomka prywatny – mówił Tadeusz Wojdyński. Józef Woźniak, który przedstawił się jako przedsiębiorca, z krwi i kości lewicowy, powiedział, że radny Tomasz Andrzej Nowak przez dwie kadencje nie raczył być w jego firmie. – Tylko przed wyborami się wieszał bez pytania po mojej firmie! – mówił Józef Woźniak.

O „grupie konspiracyjnej"

Do frekwencji w sali odniósł się Tadeusz Neczyński. W zebraniu ogólnym wzięła udział ledwie połowa członków. – A gdzie jest druga połowa? – mówił. Wskazywał, że w ostatnim miesiącu pojawiła się wielka aktywność „grupy konspiracyjnej”, która próbowała forsować swojego kandydata na przewodniczącego. – We wszystkich kołach nastąpił spadek liczby członków, a w jednym nagle olbrzymi przyrost w ciągu ostatniego miesiąca pod hasłem: „potrzebujemy nowych i młodych ludzi”, ale nie przez całą kadencję, tylko na kilka dni przed wyborami, żeby zebrać szable i nasz człowiek był szefem – mówił Tadeusz Neczyński. – I taką politykę zakulisową prowadzimy w dalszym ciągu. Ci jednodniowi członkowie partii, przyjęci w ostatnich dniach, dzisiaj będą nam wybierali przewodniczącego.

Stwierdził, że jeden i drugi kandydat jest niezły. – Szef partii w wyborach powinien być naszym naturalnym kandydatem na prezydenta miasta. Czy to kryterium spełniają obaj kandydaci? Kolega Fritz jest dyrektorem szkoły, więc podlega bezpośrednio prezydentowi, a jego żona pracuje w urzędzie. Trudno byłoby takiemu kandydatowi walczyć z aktualnym prezydentem – powiedział Tadeusz Neczyński. – Dlaczego? – zapytał Karol Fritz. – Może to nie jest żaden argument, formalnie nawet dyrektor szkoły nie może być radnym ani prezydentem miasta! – odpowiedział Tadeusz Neczyński. A o Tomaszu Andrzeju Nowaku mówił, że cały Konin go zna. – Gdyby Tomasz został przewodniczącym Nowej Lewicy, byłby to nowy impuls. Całe miasto by wiedziało: Pan Starówka został szefem Nowej Lewicy w Koninie – powiedział.

Czy Karol Fritz będzie kandydatem na prezydenta?

Na pierwszym zebraniu ogólnym Nowej Lewicy w Młodzieżowym Domu Kultury pojawiło się 53 członkiń i członków (na 103), co stanowi 52 procent. W wyniku głosowania zwyciężył Karol Fritz, który zdobył 38 głosów, natomiast radny Nowak 15. Już po wyborze, rozmawialiśmy z nowym szefem Nowej Lewicy i pytaliśmy go, czy może on być takim naturalnym kandydatem na prezydenta Konina? – Oczywiście, że może. Żadne formalne kwestie temu nie przeszkadzają – mówił. A czy w takim razie Karol Fritz zamierza powalczyć o ten najważniejszy urząd? – A to jeszcze za wcześnie, żeby o tym mówić. Zobaczymy – powiedział.

Jest przez niektórych utożsamiany z obecnie rządzącymi w mieście. – Żeby było jasne, nie należałem nigdy do Platformy Obywatelskiej, natomiast pewne działania, czyli praworządność, ochrona słabszych, wykluczonych, LGBT, zawsze były mi bliskie, tylko i wyłącznie dlatego jeździłem na te manifestacje. I swój głos w tych tematach przedstawiałem, ale nie należałem do żadnej innej formacji – mówił Karol Fritz. W wyborach jednak popierał Piotra Korytkowskiego. – Tak, popierałem. To jest jasne – mówił lider Nowej Lewicy. W swoim wystąpieniu zawarł sporo gorzkich słów o tym, co się w mieście dzieje. Jest aż tak źle? – Aż tak źle nie jest, natomiast główny aspekt mojej prezentacji dotyczył mieszkańców. Trochę o nich zapomniano, i tutaj nie mówię o działaniach rady miasta, tylko o aspekcie społecznym – mówił Karol Fritz. – Jako przewodniczący Nowej Lewicy chciałbym spotykać się z ludźmi, słuchać ich problemów.


Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę
Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę
Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę
Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę
Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę
Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę
Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę
Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę
Karol Fritz został szefem Nowej Lewicy w Koninie. Pokonał Pana Starówkę



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Tytus
Oj Karolek, Karolek tak klaskałeś dla prezydenta Korytkowskiego, no chyba, że ta "operacja przewodniczący" to polecenie Twojego szefa czyli prezydenta. W takim razie szacun dla Korytkowskiego za zmyślność :)
Monika
Polityk powinien natychmiast opuścić szkołę
abc
Brawo Korytkowski za delegowanie Fritza , czas zamknąć w Koninie rozdział CZERWONEJ ZARAZY , Wituś ma pełne gacie następny klan rodzinny w urzędzie będzie się umacniał .
Konrad
Zasłużone i bezapelacyjne zwycięstwo Pana Karola!!! Brawo - idzie Nowe.......
Paulina
oczekujemy że polityk przestanie być dyrektorem szkoły