Za utworzeniem głosował między
innymi radny Mikołaj Marcinkowski – Będę głosował za, bo nic się nie zmieni, a
i budżet miasta też zyska – mówił i zapytał, zwracając się do prezydentów, czy
budynek będzie w przyszłości odpowiednio przystosowany. Podkreślał również, że
ważne jest przeprowadzanie konsultacji z mieszkańcami.
Radny Krystian Majewski z klubu
Prawa i Sprawiedliwości mówił, że gdyby została stworzona mapa zagrożeń dotyczących
wykluczeni, to Gosławice byłyby na szczycie tej listy z różnych względów. – Mieszkańcy
Gosławic są w trudniejszym położeniu niż pozostali mieszkańcy Konina i słusznie
czują się wykluczeni. Rozumiem obawy rodziców i pracowników, że łączenie szkół
jest etapem pogłębiania ich wykluczenia – mówił.
Dlaczego po raz drugi prezydent wraca z tym pomysłem? – Chodzi o Regionalną Izbę Obrachunkową, która wezwała miasto Konin do restrukturyzacji i oszczędności w wydatkach bieżących na rok 2025, wskazując, że te oszczędności powinny być poczynione przede wszystkim w jednostkach oświatowych. Co się zmieniło od ostatniej sesji? Wyrok RIO został wydany po kwietniowej sesji i rzuca nowe światło na całą sprawę. Stworzenie zespołu szkolno-przedszkolnego jest jedyną opcją, którą możemy zrobić w tym roku. To stawia nas radnych w pewnym rozkroku, bo albo podejmiemy decyzję, z której nie będzie zadowolona społeczność Gosławic, albo podejmiemy decyzję, która może spowodować negatywne skutki dla miasta i wyciągnięcie konsekwencji przez RIO – tłumaczył radny Piotr Czerniejewski. – RIO takie oszczędności zaleca nam od lat. Nie ma szerokich konsultacji i to jest najgorsze – dodał Jarosław Sidor. Radny Tomasz Andrzej Nowak mówił, że podtrzyma swoje pierwotne stanowisko. – Było mówione o audycie, audytu nie ma. Miał nam pomóc w ocenie sytuacji. Dziś będziemy przeciw – powiedział.
Arkadiusz Wojtczak zabrał głos w
imieniu mieszkańców, rodziców i uczniów. – To, co się odbywa na tej sali, to jest
gwałt na demokracji. Boimy się tego, co przed nami w tajemnicy szykujecie. Dlaczego
nie było spotkania w kwietniu, ani w czerwcu? W tej sprawie jest wiele
niedomówień, bo nie przeprowadzono żadnych konsultacji. Czy dzieci z Gosławic są
gorsze od dzieci na przykład z Chorznia? Czy to są europejskie standardy? To
jest demokracja w stylu wschodnim. Czujemy się jakbyśmy dostali z buta.
Traktujecie nas jak głupków. To jak wciskanie starszym ludziom garnków na
pokazie. Po co ten gosławicki plebs ma się dowiedzieć o tej sytuacji? Nie
organizujcie nam dzisiaj pogrzebu przedszkola, szkoły i schroniska. Jeśli chcą coś
państwo od mieszkańców Gosławic, to proszę do nas przyjechać i przeprowadzić
konsultacje – mówił i porównywał też szkołę w Gosławicach do placówki w Woli
Podłężnej, która mimo mniejszej liczb uczniów wciąż samodzielnie funkcjonuje.
Ks. Jacek Laszczyk, proboszcz
parafii w Gosławicach, również zabrał głos w tej sprawie. – Każde z tych dzieci
jest słoneczkiem dla swoich rodziców. Nikt nie pytał gdy likwidowano gminę. Co
jeszcze chcecie likwidować w Gosławicach? Jeśli zagłosujecie przeciw, to nie
wyjdę stąd bardzo szczęśliwy, bo ta demokracja polega na tym, że kolejne
głosowanie może być za kilka miesięcy. Ja wątpię w demokrację. Od tej pory będę
namawiał wiernych, żeby chodzili na wybory i głosowali, żeby taką demokrację
zlikwidować – podkreślał.
Witold Nowak, zastępca prezydenta
Konina, odniósł się do argumentów przedstawicieli Gosławic. – Kiedy słyszę z
państwa ust „likwidacja”, to zastanawiam się, czego nie zrozumieliście w tej
uchwale. Połączenie wyżej wymienionych placówek nie naruszy rady pedagogicznej
szkoły czy przedszkola. Kto państwu powiedział, że te placówki będą zlikwidowane?
Dzieci 1 września pójdą do tego samego budynku. 37 słoneczek pójdzie do
przedszkola „Słoneczko” przy ulicy Pogodnej. Niczego nie likwidujemy. To, że
będzie to pierwszy zespół, nie oznacza, że traktujemy was gorzej – tłumaczył.
Głos w dyskusji zabrała także przewodnicząca
rady rodziców w przedszkolu „Słoneczko”. – To prawda, że odbyła się rozmowa na
skutek petycji, ale nie konsultacja, bo nikt z nami takich nie przeprowadził. W
Gosławicach są ludzie wykształceni i widzą, co państwo robią. Ja się cieszę, że
nie jestem z miasta Konina i nie musiałam głosować, na kogoś z państwa. Wielu
rodziców będzie się zastanawiać, czy zostawić swoje dzieci w tej nowej placówce.
My doskonale wiemy, o czym się tutaj mówi. Jakie są argumenty, że głosujemy za
tym jeszcze raz? – mówiła.
Jarosław Sidor podkreślał, jak ważne
jest przeprowadzanie szerokich konsultacji. – Dla mnie największym problemem i
bolączką jest to, że nie ma szerokich konsultacji z radnymi. Nie chodzi już
tutaj tylko o oświatę, ale również sprawy gospodarcze – powiedział.
Ostatecznie za utworzeniem Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 Koninie głosowało 12 radnych, a 11 było przeciw. – Najważniejszą rzeczą, którą chciałbym, żeby wszyscy zapamiętali jest to, że nikt nic nie likwiduje, że placówki, które państwo macie w tym miejscu pozostaną i tego będziemy pilnować. Tak to jest zapisane w uchwale i będziemy pilnowali, żeby tak pozostało – dodał po głosowaniu Wiesław Steinke, przewodniczący Rady Miasta Konina.