Koncert został zorganizowany w ramach obchodzonego w październiku Światowego Dnia Hospicjów i Opieki Paliatywnej. – Każdego roku ponad 60 milionów dorosłych i dzieci potrzebuje takiej opieki, dlatego w Licheniu już od 16 lat otaczamy opieką osoby cierpiące na nieuleczalne i postępujące choroby w ostatnim stadium – mówiła Katarzyna Muzykiewicz, dyrektor placówki. – Opieka hospicjum to nie tylko opieka medyczna, to także życie. Jest bezpłatna i to także dzięki państwu. Dzięki wam możemy dać chorym szansę na uśmierzenie bólu, duszności, leczenie ran i odleżyn.
Dyrektor Muzykiewicz dziękowała przede wszystkim pracownikom, wolontariuszom i wiernym przyjaciołom placówki. – To dla nas wielka odpowiedzialność i zaszczyt, żebyśmy stanowili trzon pierwszego od wielu lat koncertu charytatywnego. To wielkie szczęście, wielka radość i wielki przywilej, że możemy się z wami spotkać w tym coraz bardziej zabieganym świecie – mówiła Beata Stanisławska-Zielak, dyrygentka Konin Gospel Choir. Dodała, że to nadzwyczajne szczęście i przywilej, że jest z nimi artysta, którego kocha od zawsze. To oczywiście Mietek Szcześniak.
– Serca nie zatwardzajmy, nosa nie zadzierajmy – mówił ze sceny Oskardu wokalista. – Każdy z nas ma jakiś talent, więc wypada za niego podziękować i go użyć. Myślę, że dobrze dzisiaj użyjemy swoich talentów i możliwości, będziemy grać, śpiewać, cieszyć się i dzielić. Możemy podzielić się dobrym słowem, czasem, bo tego się za nic nie kupi i nie przedłuży się żadnej chwili.
Koncertowi towarzyszyły kwesta i licytacje na rzecz licheńskiego hospicjum.
Marcin Szafrański