Fragmenty ludzkich kości wykopali pracownicy firmy energetycznej prowadzącej roboty przy ogrodzeniu kościoła w Kawnicach, w gminie Golina. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Koninie.
Do szokującego odkrycia doszło w piątek, 21 marca. – Na miejsce została wyzwana policja, przyjechał prokurator, przeprowadzono bardzo drobiazgowe oględziny z udziałem biegłej antropolog, która uznała, że nie są to kości jednej osoby – informuje Aleksandra Marańda, zastępca prokuratora rejonowego w Koninie, dodając, że zarówno szkielety, jak i czaszki mogły być przeniesione z innego miejsca.
Choć prokurator wszczął czynności w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci, pochodzenie szczątków wstępnie szacuje się na okres sprzed II wojny światowej. – Jeżeli chodzi o szczegóły i jakieś bliższe dane, to będą one znane dopiero po dokładnej analizie biegłych – dodaje prokurator.
Czy w tym miejscu kiedyś znajdował się cmentarz? – Raczej nie – odpowiada ksiądz Jerzy Czaja, proboszcz parafii w Kawnicach. – Trudno mi powiedzieć, jestem tu proboszczem od niedawna, ale niewykluczone, że pochówków w tym miejscu dokonano przypadkiem. Może chodziło o epidemię grypy „hiszpanki”?
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że szokujące odkrycie może być kolejną zagadką dla historyków.