W Sejmie RP przy ulicy Wiejskiej trwa posiedzenie Komisji Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, zwołanej z inicjatywy posła Tomasza Nowaka. Sprawa jest ważna dla naszego regionu, bo dotyczy sprzecznych informacji w sprawie budowy w konińskim Pątnowie elektrowni jądrowej. W sejmie dziś zebrali się wszyscy ci, którzy mają istotny wpływ na tę jądrową inwestycję. Są przedstawiciele ZE PAK-u i PGE oraz koreańskiej firmy KHNP mający ją realizować w partnerstwie. Oczywiście tak duża inwestycja nie mogłaby powstać bez wsparcia i udziału państwa. – Zbudujemy w terminie bezpieczną elektrownię - mówił przedstawiciel KHNP. Dla wielu zaskoczeniem było to, że na komisji pojawił się wiceminister aktywów państwowych, ale szybko z niej wyszedł. Wiele pytań zostało więc bez odpowiedzi, choćby to, czy rząd wspiera tę inwestycję.
Ostatnio w przestrzeni publicznej pojawiały się sprzeczne informacje w sprawie budowy elektrowni jądrowej w Koninie. Politycy poprzedniej ekipy rządzącej, za czasów której ten projekt nabrał konkretnych kształtów i rozpędu, mówili, że obecny rząd chce go zamrozić. Z kolei niedawno rozmawialiśmy z prezesem ZE PAK-u, który mówił, że każda administracja ma święte prawo to wszystko zweryfikować, zbadać. – Temat energetyki atomowej w Polsce, szczególnie w kontekście, że tak intensywnie nam się rozwija OZE i wiemy, że wypadają nam jednostki węglowe, będzie jednym z najważniejszych tematów. Nie mam poczucia, żeby ktokolwiek tutaj coś opóźniał – mówił nam Piotr Woźny, prezes ZE PAK.
Kwestia atomu była również poruszana podczas sesji absolutoryjnej w Radzie Miasta Konina. Kilka dni później odbyła się nawet sesja nadzwyczajna, podczas której radni oraz prezydent Konina – ponad podziałami politycznymi – przyjęli apel w sprawie budowy elektrowni jądrowej w Koninie. – Stanowisko samorządu Miasta Konina poparte jest oczekiwaniami mieszkańców miasta i regionu Wielkopolski Wschodniej, którzy – od momentu pojawienia się w przestrzeni publicznej informacji o możliwości lokalizacji elektrowni jądrowej w Koninie – zobaczyli w tej inwestycji szansę na rozwój miasta i regionu. Ma ona wysoką akceptację społeczną – czytamy w apelu, który został przyjęty jednogłośnie przez radnych Konina. – Postępujący procesu transformacji energetycznej Wielkopolski Wschodniej i związane z nią poważne wyzwania społeczno-gospodarcze, takie jak likwidacja miejsc pracy w sektorze konwencjonalnej energetyki opartej na węglu brunatnym i trwała utrata pracy przez osoby związane z sektorem paliwowo-energetycznym sprawiają, że realizacja planu rozwoju elektrowni jądrowej w naszym mieście może stanowić ogromny impuls rozwojowy. Elektrownia jądrowa oraz firmy z nią kooperujące z pewnością będą źródłem stabilnych miejsc pracy, czego skutkiem będzie poprawa jakości życia mieszkańców miasta i regionu.
Do Warszawy pojechał więc również Piotr Korytkowski, by to stanowisko zaprezentować szerszemu gremium, ale jednocześnie wzmocnić głos regionu, który oczekuje tej inwestycji. Są również posłowie z naszego okręgu wyborczego, poza Tomaszem Nowakiem, również Ryszard Bartosik, Witold Czarnecki, Zbigniew Dolata, a także radni Konina – Zofia Itman oraz Robert Popkowski.
Przedstawiciel KHNP deklaruje
wybudowanie w konińskim Pątnowie w terminie bezpiecznej elektrowni, a także w zaplanowanym budżecie. Wszyscy usłyszeli również, że do budowy takich dwóch reaktorów potrzeba będzie 200 tysięcy osób.
– Przejdźmy poza jakimiś spekulacjami do faktów, nad którymi
trzeba dyskutować w sposób twórczy. Pojawienie się PGE PAK Energia Jądrowa jest
faktem. Jest to spółka, która funkcjonuje i deklaruje się, żeby ten projekt
zrealizować – mówił poseł Tomasz Nowak. –
Jak wyjaśniał poseł, budowa takiej elektrowni jądrowej może kosztować około 150 miliardów złotych. Taka kwota jest podawana w kontekście tej instalacji na Pomorzu. Ta konińska będzie tańsza, bo jest już gotowa infrastruktura, w tym są sieci przemysłowe. Poseł Nowak wskazywał też, że inwestycję popierają mieszkańcy Konina i Wielkopolski Wschodniej, a na potwierdzenie swoich słów wskazał, że w posiedzeniu komisji biorą udział marszałek województwa, prezydent i radni Konina. – Siedzimy tutaj ponad podziałami politycznymi i to nie jest przypadek. To jest chyba jedyne miejsce w Polsce, gdzie jest akceptacja społeczna. Społeczeństwo Konina mówi zdecydowanie tak tej inwestycji – mówił poseł Nowak.
Poseł Nowak wyjaśniał, że obecnie trwają prace nad polityką energetyczną
Polski do 2040 roku, bo ta obecnie obowiązująca jest co najmniej nieaktualna od
5 lat. – Potrzeba tego jednego elementu, nad którym teraz trwają prace – mówił poseł.
Postawił tezę, by ta konińska inwestycja była drugim projektem uwzględnionym w
polityce energetycznej Polski i tym samym zaakceptowanym przez rząd.
Na
brak głosu przedstawiciela rządu zwrócił natomiast uwagę poseł Maciej Małecki.
– Będę wymagał, żeby minister aktywów państwowych jednoznacznie
wypowiedział się w zakresie nadzoru nad tą inwestycją, jak i uzgodnień na
poziomie międzyrządowych ze stroną koreańską. Mam wrażenie, że ten projekt jest
zamrożony i nie ma woli rządu i rozmów z przedstawicielami rządu Korei
Południowej – mówił poseł.
Tomasz
Nowacki, prezes PGE PAK Energia Jądrowa wyjaśnił, że trwają przetargi na
niektóre zadania, natomiast studium wykonalności projektu może trwać do dwóch
lat.
– Chciałbym
zaapelować do pana premiera, aby potraktowali go z należytą uwagą i najwyższym zaangażowaniem,
bo on tego wymaga – mówił poseł Ireneusz Zyska.
Ryszard Bartosik, poseł PiS, jasno i wyraźnie powiedział, że wszyscy dopingują tej inwestycji. – Niestety, wydarzyła się sytuacja skandaliczna, nie ma przedstawicieli rządu. To jest fundament, jakie stanowisko ma rząd – mówił poseł Bartosik. Tym bardziej, nawiązując do ostatnich informacji branżowych mediów o zamrożeniu projektu. – Zgadzam się z wieloma tezami pana posła Nowaka, a pan został spoliczkowany i to przez własny rząd – mówił Ryszard Bartosik.
Poseł
Zbigniew Dolata stwierdził, że ten projekt jest już na bardzo zaawansowanym poziomie, na
który wydano już poważne środki. – Czyli
nie jest to idea ogólna – mówił. Wrócił do rozmowy z przedstawicielami spółki,
których pytał, czy poprzedni rząd opóźniał jakieś działania. – Otrzymałem
odpowiedź, że nie było absolutnie żadnych problemów, z którymi musiano by
walczyć. Tutaj niepokojący sygnał dał pan wiceprzewodniczący Krzysztof Gadowski,
że rząd obecny analizuje i, że po tych analizach ten projekt będzie mógł być realizowany
przy wsparciu rządu albo bez. Jak bez poparcia rządu, to ten projekt nie powstanie,
to jest oczywiste, bo elementem tego projektu jest PGE. Wiceminister wyszedł, nie
wrócił, nie wypowiedział się, nie zabrał w ogóle głosu w tej sprawie, co w języku
dyplomacji może być oczytany w sposób jednoznaczny jako daleko idące zdystansowanie
do tego projektu i jest to niezwykle groźne – mówił Zbigniew Dolata.
–
Bardzo prosiłbym o poważne podejście, a nie robienie polityki – apelował poseł
Nowak. Przypomniał, że w obecnych dokumentach nie ma konińskiej lokalizacji i należy
tak ją przygotować, by ona się w niej znalazła. Poseł Nowak wspomniał, że w tej
z czasów rządu PiS tak się nie stało. – Trzeba zrealizować energetykę atomową w
latach trzydziestych i tu jest przestrzeń. I słyszał to minister Kropiwnicki.
Musimy pracować nad aktualizacją polityki energetycznej, te wszystkie gadania i
epitety nic nie znaczą – mówił poseł Nowak do przedstawicieli PiS, że w świetle
obecnej polityki energetycznej kraju projekt w Koninie-Pątnowie jest tym
trzecim. – My musimy go wprowadzić i poważnie rozmawiać, także z naszymi partnerami
koreańskimi i chcemy ją mieć w dialogu z rządem. To nie powinna być jatka polityczna
tylko przesłanie tej komisji, żebyśmy w
dialogu z rządem, czy ten projekt nie powinien być drugim projektem. To się
musi spiąć biznesowo, a musi być w dokumentach rządowych, żeby się spiął, panie
pośle Dolata i Bartosik – mówił poseł Nowak.
–
Skandalem jest ucieczka ministra! – mówił poseł Małecki. O tym, że ta
inwestycja jest celowa i ważna dla Wielkopolski mówił marszałek Marek Woźniak.
Głos zabrał również prezydent Konina, uczestniczący w komisji. Przypomniał, że
nasz region przechodzi proces transformacji gospodarczej i chce być dalej
związany z energetyką opartą o OZE, ale i energetyką jądrową. – To jest
niesamowita szansa, aby postawić region na nowe nogi. My w nim podchodzimy
odpowiedzialnie i mówimy jednym głosem – mówił Piotr Korytkowski. Apelował do
wszystkich, żeby do tego projektu podchodzić w sposób odpowiedzialny, a jest on
realizowany już od 2 lat. Wydaje mi się, że jest o dobrze przygotowany biznes.
Gdy prezydent wymieniał zalety naszego regionu dla tej inwestycji, przewodniczący Suski próbował mu przerwać mówiąc, że to „nie jest kampania wyborcza”. Piotr Korytkowski kontynuował jednak wystąpienie, bo jak stwierdził chce przedstawić, jaka panuje u nas atmosfera w kontekście tej inwestycji. A ta jest przychylna, czego nie ma w innych częściach Polski. Wspomniał, że 24 czerwca rada miasta wspólnie z prezydentem przyjęli apel do polskiego rządu, by ten pochylił się nad tematem zlokalizowania elektrowni jądrowej w Koninie. Dokument prezydent przekazał przewodniczącemu komisji Markowi Suskiemu.
–
To jest impuls, którego potrzebujemy, aby się nie zapaść, ale się rozwijać. To
jest odpowiedzialność po stronie wszystkich sił politycznych i rządu. Smutno
obserwować brak strony rządowej – mówił Mateusz Kowalewski, prezes Izby
Gospodarczej Wielkopolski Wschodniej.