Konin Gospel Choir śpiewa już 22 lata. Dzisiaj odbył się 19. Festiwal Gospel nad Wartą. – Ta pieśń, którą śpiewaliśmy mówi, że Bóg jest niepojęty i gdyby nie jego łaska, i miłość, gdzie byśmy byli teraz? Zadaliśmy sobie to pytanie dwa dni temu, wczoraj, teraz. Nie wiemy. Muzyka gospel ogarnęła nasze życie albo w dużej połowie, albo w części, ale każda z tych osób jest dotknięta tą muzyką i przyjaźnią, którą udało się nam stworzyć. Dzisiaj niezwykły dzień dla nas. Zaczęliśmy śpiewać jesienią 2003 roku. Pierwszy nasz koncert odbył się wiosną. Nazwaliśmy go wtedy Gospel nad Wartą. Na pierwszym koncercie gościliśmy fantastyczną i do dzisiaj taką samą, niezmiennie cudowną Ruth Waldron. Dla nas jest to wyjątkowa i niezwykła postać, nasza przyjaciółka – mówiła Beata Stanisławska-Zielak.
„Musimy dziękować Bogu, że mamy siłę”
Ruth Waldron mówiła, że pamięta niektóre osoby z chóru sprzed 20 lat. – Nie czuję się tak staro, ale wiele się zdarzyło od tego czasu. Musimy dziękować Bogu, że mamy siłę, że mamy zdrowie, że znów możemy się zebrać i wychwalać Pana. Musimy chcieć dziękować ojcu za wszystko, co dla nas zrobił. Jest dobrym Bogiem. Bóg ma dobry plan na twoje życie. Kiedy cię stworzył wiedział, co robi. Nie jesteś pomyłką. Następna piosenka to moje wyznanie. Kiedy byłam mała miałam dorosłych, którzy się za mnie modlili. Jedna pani powiedziała do mnie wtedy – Bóg powiedział, że będziesz podróżować do wielu krajów i śpiewać. Nie wierzyłam w to. Kiedy miałam 16 lat pewien mężczyzna z Danii przyjechał i zaprosił mnie, abym śpiewała gospel w Danii. A gdy miałam 19 lat zaprosił mnie, żebym przyjechała do Krakowa do Polski, żebym z nim występowała. Bóg miał dla mnie plan. I otwiera drzwi przede mną, żebym mogła robić to co chce, żebym robiła. Chcę żebyście wiedzieli, wy wszyscy, że Bóg ma dla was dobry plan – mówiła Ruth Waldron, gość festiwalu gospel.