W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Michał Grzywacz odchodzi z Wilków, poprowadzi Polonus

2021-12-11 08:08:06
Hubert Graczyk
Napisz do autora
Michał Grzywacz odchodzi z Wilków, poprowadzi Polonus

Przed Wilkami Wilczyn ostatni mecz rundy jesiennej. Do rozegrania mają zaległe wyjazdowe spotkanie z Olimpią Koło. Nie wiadomo jednak, czy mecz się odbędzie. Klub boryka się obecnie z problemami finansowymi i organizacyjnymi. Z drużyny odszedł Michał Grzywacz. Kadrę ma opuścić kilkoro zawodników. Czy Wilki Wilczyn wystartują na wiosnę w IV lidze?

Zespół przed startem sezonu został bardzo przebudowany. – To była duża niewiadoma. Sami nie wiedzieliśmy jak nam pójdzie. Liga jest zdecydowanie silniejsza od tej, która była w zeszłym sezonie. Zespoły, które teraz grają to prezentują poziom grupy mistrzowskiej z zeszłego sezonu. Liczyliśmy jednak, że zdobędziemy trochę więcej tych punktów – powiedział trener Michał Grzywacz. W sezon Wilki weszły dobrze, bo w pierwszej kolejce wygrały derby regionu. W Słupcy zmierzyły się z beniaminkiem IV ligi. Choć to SKP prowadziło do przerwy 2:0, to w drugiej połowie podopieczni Michała Grzywacza zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i wygrali 3:2. Potem przyszły kontuzje kluczowych zawodników i problemy organizacyjne w klubie. Przełożyło się to na wyniki na boisku. Sześć kolejek z rzędu Wilkom nie udało się zdobyć choćby punktu. To wtedy padła też najwyższa porażka w rundzie wiosennej – 1:5 u siebie z Wartą Międzychód. Przełamanie nastąpiło w meczu z Obrą Kościan. Do przerwy gracze z Wilczyna przegrywali 3:0. W drugiej połowie nastąpił ,,wielki powrót” i Wilki zdołały wyrównać. Nie można zapomnieć także o derbach z Górnikiem, gdzie zapewnili sobie zwycięstwo w ostatnich minutach meczu. – Dopadło nas wiele kontuzji już na początku sezonu. Urazu doznał Patryk Szymaniak. Rozegrał tylko pierwszy mecz z SKP. Miał operację. Do dzisiaj nie zagrał. W kolejnym meczu kontuzji doznał Patryk Wiśniewski. Zerwał więzadła krzyżowe. Też do dzisiaj nie gra. Nasz podstawowy bramkarz również doznał urazu. Miał operację ręki. Czwarty podstawowy piłkarz to jest Mikołaj Nowakowski, który zdecydował się wyjechać za granicę. To jest 1/3 zespołu. Piątym zawodnikiem, który został kontuzjowany był Adam Rykowski. Staraliśmy się jakoś nadrobić te braki. Nie do końca to się udało. Mimo wszystko z postawy zespołu jestem zadowolony. Jest to jedyna pozytywna rzecz w rundzie jesiennej. Wszystko co działo się wkoło oceniam negatywnie – poinformował. Chodzi tutaj o zaległe wypłaty dla trenera i piłkarzy.

Co pozytywnego w grze swoich podopiecznych zauważył trener Grzywacz? – W żadnym meczu nie odstawali od przeciwnika. Nie było zespołu, który by nas stłamsił. Jedynie Unia Swarzędz była poza zasięgiem. W innych meczach, nawet jak wysoko przegraliśmy to uważam, że graliśmy solidnie. Pokazywaliśmy się z bardzo dobrej strony w meczach z zespołami z góry tabeli. Z Nielbą Wągrowiec był bezbramkowy remis, ale to nie my się broniliśmy, tylko rywale. W meczu z Wartą, gdzie przegraliśmy 5:1 stworzyliśmy, aż 11 sytuacji bramkowych. Wynik nie odzwierciedlał tego co działo się na boisku. Taki jest jednak futbol. Dobrze zaprezentowali się młodzieżowcy. Jest to przyszłość klubu – podkreślił szkoleniowiec. Jako jeden z elementów do poprawy trener wskazał zastoje w grze swoich piłkarzy. – Były takie momenty, że się zatrzymywaliśmy. Wyłączaliśmy się z gry. Nie wracaliśmy niekiedy po stratach piłki. Graliśmy taki szalony futbol. W żadnym meczu nie kalkulowaliśmy, nie broniliśmy, cały czas próbowaliśmy atakować. Może dlatego straciliśmy tyle bramek – stwierdził.

Chociaż kilku zawodników zasługuje na szczególne wyróżnienie, to Michał Grzywacz podkreśla, że cała drużyna zagrała dobrze rundę jesienną. – Ciężko powiedzieć o takiej jednej indywidualności w zespole. Nie było czegoś takiego. Byli jednak zawodnicy, którzy zasługują na wyróżnienie. Dobrze grał nasz nabytek Dawid Szefler. Bardzo fajnie wprowadził się w zespół. Jak zawsze dobrze spisał się Łukasz Przebieracz, Krystian Robak, Kamil Kwiatkowski. To są tacy zawodnicy, którzy na pewno są filarami tej drużyny. Cała ekipa pokazała charakter i to taki z jakim się jeszcze nie spotkałem w swojej karierze trenerskiej. Zawsze walczyli do końca – powiedział.

Dla trenera najlepszym spotkaniem było starcie z wiceliderem Mieszkiem Gniezno. Wilki wygrały na wyjeździe 4:3 po bramkach strzelonych w samej końcówce. – Strzeliliśmy na boisku wicelidera 4 bramki. W 86. minucie przegrywaliśmy 3:2. Był to wielki powrót. Był to bardzo dobry mecz z bardzo trudnym przeciwnikiem. Mecz mógł się podobać kibicom, bo był otwarty – mówił. Za jeden z najgorszych meczów uznał spotkanie z Wartą Międzychód, gdzie gracze z Wilczyna na własnym terenie przegrali 1:5. -Słabo zagraliśmy też z Victorią Ostrzeszów. Przegraliśmy u siebie 2:0. Nie potrafiliśmy wtedy nic strzelić i zagraliśmy słabo w obronie – dodał Michał Grzywacz.

Trener poinformował nas, że jego przygoda z Wilkami Wilczyn dobiegła końca. – Wobec mnie jest zadłużenie czteromiesięczne. Podobnie jest z piłkarzami. Pokazali wolę walki, a zostali tak potraktowani. Nie wiem jak to się dalej potoczy. Organizacyjnie jest bardzo słabo. Mi umowa wygasła z końcem listopada. Teraz jestem trenerem Polonusa Kazimierz Biskupi. Mam teraz taki przejściowy okres. Teraz idą Święta to chcę dopiero na początku stycznia zacząć konkretnie działać – zapowiedział. – Jest mi przykro, że to tak się kończy. Stworzyliśmy przez te dwie rundy ciekawy zespół, który moim zdaniem mógłby swobodnie utrzymać się w IV lidze – powiedział Michał Grzywacz.

Z prezesem klubu, Mariuszem Łyską nie udało się skontaktować, aby porozmawiać o aktualnej sytuacji w klubie. Z różnych źródeł wiemy jednak, że chce on do końca roku uregulować wszystkie zobowiązania i nie ma zamiaru wycofać klubu z IV ligi.

- Na koniec chciałbym życzyć czytelnikom i redakcji wszystkiego najlepszego w te Święta, aby spełniły się wszystkie marzenia. Sportowcom życzę sukcesów i jak najmniej kontuzji. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku – życzył były już trener Wilków Wilczyn.

Zdj. z archiwum



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: