Niczym Liverpool z Milanem... Zawodniczkom Medyka Konin nie
udało się dowieźć korzystnego wyniku do końca spotkania i tylko zremisowały na
wyjeździe z GKSem Katowice.
Już na początku meczu koninianki przejęły grę w środku pola.
Po jednym z odważniejszych wejść w okolice pola karnego rywalek Klaudia Fabova
z prawej strony dośrodkowała do Natalii Chudzik, której strzał głową minimalnie
minął słupek bramki rywalek. Kilka minut później Anastasija Rocane zagroziła
strzałem z dystansu. Bramkarka GKSu sparowała piłkę na rzut rożny. W 32 minucie
ataki Medyczek przyniosły oczekiwany skutek. Piłkę do siatki wpakowała Łotyszka
Karlina Miksone.
W drugiej połowie na boisko weszła Anna Gawrońska. To ona
asystowała przy drugim trafieniu dla piłkarek z Konina. Piłkę do pustej bramki
posłała Klaudia Fabova. Medyczkom wciąż było mało i po dośrodkowaniu Natalii
Chudzik z rzutu rożnego kolejną bramkę po uderzeniu głową zdobyła Julia
Maskiewicz.
Wydawać by się mogło, że mecz jest już rozstrzygnięty. Wtedy
do głosy doszły miejscowe piłkarki. W ciągu 3 minut zdołały zdobyć dwie bramki
kontaktowe. Do końca koninianki starały się utrzymać prowadzenie. Mimo to w
ostatniej akcji meczu remis katowiczankom dała Alicja Dygus. Mecz zakończył się
remisem 3:3. Obecnie podopieczne Romana Jaszczaka zajmują 5. miejsce w
Ekstralidze Kobiet. W najbliższą sobotę podejmą u siebie AP LOTOS Gdańsk.
Początek meczu o godz. 12.
Zdj. KKPK Medyk POLOmarket Konin