W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Łatwo nie było, ale Medyk i tak wygrał wysoko

2021-09-26 11:01:46
Patryk Barański
Napisz do autora
Łatwo nie było, ale Medyk i tak wygrał wysoko

Po dwóch porażkach z rzędu i przerwie reprezentacyjnej Medyk Konin powrócił do rozgrywek Ekstraligi kobiet. W starciu z beniaminkiem, Rekordem Bielsko-Biała podopieczne Romana Jaszczaka wygrały wysoko, bo 4:1, jednak spotkanie wcale nie należało do najłatwiejszych.

To głównie dzięki swojej bramkarce, Oliwii Szymczak Medyk mógł myśleć o korzystnym wyniku w pierwszej części gry. Mądrze ustawione w obronie bielszczanki na niewiele pozwalały gospodyniom i groźnie kontrowały, przez co kilkukrotnie młoda golkiperka musiała ratować swoją drużynę przed utratą gola.

Bramka padła w 37. minucie spotkania, ale to koninianki objęły prowadzenie. Techniczne dośrodkowanie Natalii Chudzik strzałem z pierwszej piłki do siatki skierowała Natalia Fabová. Po zmianie stron Medyk był już znacznie groźniejszy, co przełożyło się na kolejne trafienia. Tym razem z drugiej strony boiska dośrodkowywała Zuniga-Herrera, a swoje świetne warunki fizyczne wykorzystała Karlina Miksone, która przeskoczyła defensorkę Rekordu i zakończyła akcję głową, zdobywając swojego pierwszego gola w barwach Medyka.

Już 10 minut później wynik podwyższyła Anna Gawrońska. Niepewność zawodniczek z Bielska-Białej w rozegraniu od tyłu wykorzystała Fabová, która piłkę oddała do swojej kapitan. Ta z dużym spokojem umieściła piłkę w siatce rywalek. Przyjezdne nie zdołały się jeszcze otrząsnąć po stracie trzeciego gola, a Medyczki znów skutecznie skontrowały. Tym razem to Gawrońska zagrała prostopadle do Fabovej, która strzeliła swoją drugą bramkę w tym spotkaniu.

Rekord było stać już tylko na honorowe trafienie. Na pięć minut przed końcem meczu Oliwia Szymczak dała się zaskoczyć strzałem Magdaleny Knysak z większej odległości i źle chwyciła lecącą pod poprzeczkę piłkę, wypuszczając ją wprost do siatki.

Medyk wygrał 4:1, choć przeprawa z bielszczankami nie należała do najłatwiejszych. Dopiero w drugiej połowie koninianki zdołały uspokoić przebieg meczu poprzez skuteczną grę w ataku. Postawa podobna do tej z pierwszej części gry może zostać szybko skarcona w następnych dwóch meczach, w których koninianki zmierzą się ze ścisłą czołówką ligową - Czarnymi Sosnowiec i Górnikiem Łęczna.

Medyk POLOmarket Konin – Rekord Bielsko-Biała 4:1 (2x Klaudia Fabová, Karlina Miksone, Anna Gawrońska – Magdalena Knysak)

Medyk POLOmarket Konin: Oliwia Szymczak – Julia Maskiewicz, Sandra Sałata, Anastasija Ročāne, Natalia Chudzik, Karlina Miksone, Heather Seybert, Androniki Michalopoulou (46′ Julia Chudy), Klaudia Fabová (69′ Oliwia Jaśniak), Stephanie Zuniga-Herrera, Anna Gawrońska (75′ Dominika Koleničková)

fot. Medyk POLOmarket Konin




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Roman
A gdzie zagramy jak nam stadion zaorają?
Z
A Górnik takim samym stosunkiem przegrał.Ósma porażka ! Za tydzień u siebie z Kościanem trzeba liczyć na 0 - 3 dla Obry.Miało być zwycięstwo w Tarnowie Podgórnym.Trener mówił po zwycięstwie z Miedzychodem, jedziemy po zwycięstwo.Jedna wygrana szczęśliwie wiosny nie czyni !