Jeszcze wczoraj miasto przymierzało się do sprzedaży dwóch lokali w budynku przy ulicy Aleje 1 Maja 15, a dziś została przedstawiona radnym nowa koncepcja. Będzie można kupić tylko pawilon po sklepie „Dom Dziecka”, o powierzchni ponad 270 metrów kwadratowych. A co z drugim? – Wobec faktu, że osoba, która wcześniej deklarowała chęć udziału w przetargu na ten lokal, dziś rano, po dodatkowych konsultacjach oświadczyła, że do tego przetargu nie przystąpi – mówił Józef Nowicki. Uczestniczący w dzisiejszej sesji rady miasta dowiedzieli się, że tą osobą jest obecna najemczyni, która – co ciekawe – jasno i wyraźnie powiedziała, że w ogóle nie miała zamiaru w tym przetargu startować.
Gorąco było dzisiaj podczas nadzwyczajnej sesji rady miasta. Uczestniczyli w niej również prowadzący działalność gospodarczą w pawilonach przy ulicy Aleje 1 Maja 15. Obawiają się, że decyzja o sprzedaży lokalu, która znalazła się porządku obrad, ruszy lawinę i zbywane będą kolejne. – Jeden po drugim nas sprzedacie! – mówił najemca.
Należy podkreślić, że jeszcze wczoraj był gotowy projekt uchwały, który zakładał sprzedaż dwóch lokali – jeden o powierzchni prawie 110 metrów kwadratowych, drugi ma ponad 270 mkw. Urzędnicy tłumaczyli, że tym pierwszym zainteresowany jest między innymi obecny najemca. Okazuje się jednak, że w ogóle nie ma zamiaru przystąpić do przetargu. – Odniosłem wrażenie, że szykuje się przetarg pod zainteresowaną osobę. Co to jest za argument, że jest osoba chętna, to ogłaszamy przetarg, a jak nie ma, to nie ogłaszamy – mówił radny Michał Kotlarski.
– Niech pan miarkuje się w tych swoich zapędach! Podkreślam, że nie ma takiej opcji, żeby wystawić lokal na sprzedaż bez woli najemcy, chyba, że po jego stronie byłyby ewidentne niedopełnienia obowiązków – odpowiadał Józef Nowicki. Deklarując, że miasto na sprzedaż wystawiać będzie tylko pustostany, albo te lokale, których najemcy wystąpią z wnioskiem o wystawienie na sprzedaż.
Jak to się stało, że urzędnicy jeszcze wczoraj myśleli, że obecna najemczyni tego mniejszego lokalu była zainteresowana jego kupnem? Tadeusz Jakubek, kierownik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miejskiego w Koninie, wyjaśniał radnym, że taką informację otrzymał od administratora budynku.
Przy podejmowaniu decyzji, radni byli bardzo podzieleni. 8 było za, 6 – przeciw i 6 wstrzymało się od głosu. Ostatecznie więc Rada Miasta Konina zgodziła się na sprzedaż lokalu po „Domu Dziecka”. Na razie jeszcze nie wiadomo, jaka będzie jego cena, bo miasto musi wcześniej wykonać wycenę.