W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Dzieci dźwigają zbyt ciężkie tornistry. Rzecznik napisał list do dyrektorów

2018-02-26 07:00:00
Dzieci dźwigają zbyt ciężkie tornistry. Rzecznik napisał list do dyrektorów

– Tornistry nadal ważą za dużo – alarmuje Marek Michalak, rzecznik praw dziecka, który napisał w tej sprawie list do dyrektorów placówek oświatowych. Uczniowie w drodze do i ze szkoły dźwigają na swoich barkach nawet kilka kilogramów. Szafki, w których mieli trzymać podręczniki, się nie sprawdziły. Dzieci przechowują tam odzież, przybory i prace plastyczne.

Dyrektorzy szkół otrzymali list od rzecznika praw dziecka. Marek Michalak w swoim piśmie zwraca uwagę, że tornistry uczniów są zbyt ciężkie. – Ten problem, wedle mojej wiedzy, był i jest bardzo poważny i wszechobecny – twierdzi rzecznik. Ciężar szkolnego plecaka nie powinien przekraczać 10-15 procent masy ciała ucznia. O problemie mówi się od dawna. W trosce o zdrowie dzieci został wprowadzony obowiązek zapewniania uczniom szafek do przechowywania książek i przyborów. Rzecznik praw dziecka twierdzi, że liczba zgłoszeń dotycząca obciążenia uczniów wzrasta w obecnym roku szkolnym. – Powodem jest nie tylko przepełnienie niektórych szkół podstawowych w związku z reformą systemu edukacji i brakiem miejsca na szafki, ale też z brakiem innych rozwiązań, których wprowadzenie mogłoby służyć rozwiązaniu tego problemu (np. podwójne komplety podręczników – do wykorzystania w domu i szkole, podręczniki w wersji elektronicznej, drukowanie podręczników w częściach itp. – przyp. red.) – wyjaśnia Marek Michalak.

Koniński sanepid w 2016 roku zważył tornistry uczniów. Pomiary zostały wykonane w jednej szkole wiejskiej oraz w jednej miejskiej. Przebadano 444 osoby. U 83 dzieci ciężar tornistra przekraczał 15 procent masy ciała. Najbardziej obciążeni byli uczniowie młodszych klas, a szczególnie dziewczynki. – Z poczynionych obserwacji oraz sygnałów, które docierają do Państwowej Inspekcji Sanitarnej, można wnioskować, że jeśli nawet wszystkie szkoły zapewniłyby miejsce na przechowywania książek, zeszytów i ćwiczeń, to i tak nie wszyscy uczniowie skorzystaliby z takiej możliwości. Powodem takiego postępowania jest konieczność odrabiania prac domowych – tłumaczy Agnieszka Dybała-Kamińska, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Koninie.

Najprawdopodobniej badania obciążenia uczniów będą powtórzone. Rzecznik praw dziecka wystąpił do głównego inspektora sanitarnego Marka Posobkowicza o kolejną diagnozę sytuacji.

Urszula Miłosz-Michalkiewicz, kierownik Wydziału Oświaty Urzędu Miejskiego w Koninie przyznaje, że szkolne szafki nie służą uczniom do pozostawiania książek, ćwiczeń i zeszytów. – Zadawanie prac domowych wymaga, żeby nosić ze sobą podręczniki. Z drugiej strony w tornistrach jest dosłownie wszystko. Są maskotki, gadżety, a nawet zielone kanapki. Bywa, że dzieci noszą książki potrzebne na cały tydzień – tłumaczy Urszula Miłosz-Michalkiewicz.

Ile miasto wydało na szafki? Koszt jednej waha się od 600 do 1.000 złotych. W Koninie uczy się około 13 tysięcy uczniów. Jedna szafka jest przeznaczona dla więcej niż jednego dziecka. – Trudno podać konkretny koszt. W niektórych szkołach zakupiono nowe szafki, a w innych przystosowano stare meble – wyjaśnia Urszula Miłosz-Michalkiewicz. Niemniej jednak wydatek został poniesiony, a celu odciążenia dzieci nie udało się osiągnąć.

Dzieci dźwigają zbyt ciężkie tornistry. Rzecznik napisał list do dyrektorów
Dzieci dźwigają zbyt ciężkie tornistry. Rzecznik napisał list do dyrektorów
Dzieci dźwigają zbyt ciężkie tornistry. Rzecznik napisał list do dyrektorów



Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: