W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Żabka

Aktualności

Sąsiedzki konflikt o zapach. Sprawa trafiła do sądu

2018-02-09 13:10:23
Sąsiedzki konflikt o zapach. Sprawa trafiła do sądu

Przed Sądem Rejonowym w Koninie toczy się nietypowe postępowanie. Sędzia ma orzec czy koty trzymane w jednym z mieszkań na Zatorzu śmierdzą i czy może to przeszkadzać sąsiadom. Aby to sprawdzić powołano biegłego z zakresu osmologii.

Sprawę o immisję czyli brzydki zapach, wytoczyła jednej z lokatorek spółdzielnia mieszkaniowa Zatorze. Dziś przed sądem spotkała się właścicielka hodowli kotów bengalskich i wiceprezes SM Zatorze. Przesłuchano też czworo świadków, w tym i dzielnicowego. – Byłem w tym mieszkaniu kilkakrotnie, by sprawdzić czy utrzymywany jest tam porządek. Jest czysto. Zapachu nie czuć też na klatce schodowej – stwierdził policjant. W podobnym tonie wypowiadali się i sąsiedzi, choć nie wszyscy. Są i tacy, którym hodowla bardzo przeszkadza. Jak wyjaśniał wiceprezes Tomasz Giętkowski, to właśnie przez naciski mieszkańców, spółdzielnia zdecydowała się wytoczyć proces. On sam przyznaje, że będąc w bloku przy Chopina czuł na klatce schodowej nieprzyjemny „koci” zapach. Inni lokatorzy bloku twierdzą jednak, że faktycznie zapach jest, ale wydobywa się z piwnicy.

Jak przyznał sędzia, to niezwykle rzadki przypadek. Choć orzeka od 10 lat, pierwszy raz stanął przed zadaniem zbadania zapachu, dlatego też dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu osmologii.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: