Kolejne już spotkanie autorskie odbyło się dziś w
Bibliotece Gminy Stare Miasto. Jego bohaterem był Andrzej Grabowski. Choć aktor
spóźnił się prawie godzinę z powodu korków, kilkadziesiąt oczekujących osób,
nie miało mu tego za złe. Chętnie wysłuchali historii o jego dzieciństwie w Alwernii,
o tym, że chciał zostać zakonnikiem, jednak tylko do czasu, gdy poznał „inne
smaki życia”. Grabowski opowiadał o przedstawieniach, w których zagrał, filmach,
także tych zagranicznych i ogólnie o zawodzie aktora. – Na scenie aktor dostaje kopa, zapomina, że mu się nie chce, że boli go
noga, że źle się czuje. Tylko gra. Później jednak wszystko wraca – przyznał.
Podczas spotkania nie mógł też nie pojawić się temat Ferdka Kiepskiego, roli
którą gra od… 19 lat. – Czterdzieści
trzy lata jestem na scenie. Ferdek to połowa mojego życia aktorskiego –
mówił.
Andrzej Grabowski przyznał, że od wczoraj, jest na emeryturze,
gdyż zrezygnował z pracy na etacie w teatrze. Nie znaczy to jednak, że skończył
karierę. Nadal gra w kilku przedstawieniach teatralnych, na pewno nie raz go
jeszcze zobaczymy na dużym i małym ekranie.
Zanim rozpoczęło się spotkanie, zgromadzeni goście skosztowali potraw, przygotowanych na podstawie przepisów z książki Andrzeja Grabowskiego pod tytułem „Na garnuszku życia".