W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Żabka

Aktualności

Kontrolerki w MZK używają już 3 miesiące. Kamerki poprawiają pamięć gapowiczom

2025-03-23 07:10:00
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Kontrolerki w MZK używają już 3 miesiące. Kamerki poprawiają pamięć gapowiczom

Od około trzech miesięcy kontrolerki biletów w MZK w Koninie korzystają z kamerek nasobnych (zamontowanych na ubraniu jak u policjantów) i widać, że dają one efekty. Na pewno pomagają w odświeżeniu swojej pamięci przez gapowiczów. Nagle potrafią sobie przypomnieć, że mają dokument potwierdzający tożsamość mimo że wcześniej nie mogli go znaleźć.


Minęły około 3 miesiące od zmian, które wprowadziła Rada Miasta Konina w uchwale dotyczącej ustalania opłat za przewozy osób. Jeden z nowych zapisów umożliwił kontrolerkom nagrywanie za pomocą kamerki nasobnej gapowiczów, którzy nie wylegitymowali się dokumentem ze zdjęciem. – Wcześniej zdarzały się sytuacje, że pasażer podawał do wpisania na mandacie nieswoje dane. Czasami były wymyślone, czasami kolegi, sąsiada. To powodowało, że ten przejazd bez ważnego biletu uchodził im płazem, a takich przypadków było całkiem sporo – mówi Magdalena Przybyła, prezes MZK w Koninie.

Teraz kontrolerki mogą używać kamerek nasobnych. Wcześniej informują one gapowicza, że będzie nagrywany jego wizerunek, skoro nie chce podać dokumentu potwierdzającego jego tożsamość. – Zezwala na to regulamin. Ten komunikat powoduje, że w większości przypadków pasażer-gapowicz przypomina sobie, że jednak gdzieś ma ten dokument tożsamości ze zdjęciem i wypisanie mandatu opłaty następuje już na właściwą osobę – mówi prezes MZK w Koninie.

To nie jest jedyna zmiana dotycząca gapowiczów. MZK wyciąga też do nich rękę, dając możliwość „zrehabilitowania się”. – Nowy regulamin umożliwił wybrnięcie z tej niekomfortowej sytuacji związanej z wystawieniem mandatu dla pasażera. Jeśli w ciągu 7 dni od wystawienia mandatu zakupi bilet imienny kwartalny, ważny 90 dni kalendarzowych, za 278 złotych, to mandat o wartości 240 zł zostanie zredukowany tylko i wyłącznie do opłaty manipulacyjnej, która jest dziesięciokrotnie mniejsza, czyli wynosi 24 zł. Trzeba przyznać, że ten zapis cieszy się bardzo dużą popularnością – mówi Magdalena Przybyła. – Wiadomo, że

bilet imienny ważny przez 90 dni kalendarzowych jest trochę droższy od mandatu, jednak przez kolejne 90 dni daje komfort podróżowania komunikacją miejską bez obaw, że można mieć wystawiony kolejny mandat za brak ważnego biletu.

Ten bilet, o którym mowa, w MZK ma swoją wewnętrzną nazwę – „bilet pokutny”. Nie brakuje gapowiczów, którzy z niego korzystają. Do tej pory było ich 48. Posiadanie „na koncie” mandatu o wartości 240 złotych może sprawić sporo kłopotów. – Ktoś staje się dłużnikiem. Jeżeli w ciągu 30 dni nie uiści mandatu, to jest wpisywany do Krajowego Rejestru Dłużników – mówi Magdalena Przybyła. Warto przypomnieć, że kilka miesięcy temu konińscy radni zwiększyli wysokość tej opłaty dodatkowej ze 150 złotych do 240 zł. Miało to konkretny cel. Daje możliwość wpisania do KRD już „jednorazowego” gapowicza. – Bo minimalna kwota długu umożliwiająca wpisanie kogoś do niego to 200 zł. W Koninie więc przy 150-złotowym mandacie trzeba było w cudzysłowie czekać aż ktoś drugi raz nie zapłaci mandatu i dopiero mogliśmy go wpisywać do KRD – mówi Magdalena Przybyła. Znalezienie się w Krajowym Rejestrze Dłużników oznaczać może problemy nawet już przy niedużych transakcjach. – Gdy ktoś chce kupić sobie nowy aparat telefoniczny, nagle się dowiaduje, że jest dłużnikiem. Wtedy do nas przychodzi i płaci. Takie sytuacje powodują, że ta skuteczność windykacji nam znacząco wzrosła – dodaje prezes MZK w Koninie.

PK-praca_grafik