– Jaka jest największa różnica między Stanami
Zjednoczonymi a Europą lub Polską, jeśli chodzi o piłkę nożną?
Carlota „Coco” Alcalde: – W USA wszystko jest nieco bardziej
fizyczne niż techniczne. Przyjeżdżając z Hiszpanii do USA, zauważyłam to, więc
teraz wracając do Europy i widząc, jak techniczne są zawodniczki, jest naprawdę
fajnie. Jako bramkarka lubię grać nogami i być w stanie rozgrywać piłki, więc
ten aspekt techniczny jest zdecydowanie dużą różnicą i bardzo lubię grać z tego
rodzaju zawodniczkami.
– W Hiszpanii bardzo stawia się na ten aspekt
techniczny.
CA: – Tak, na pewno. Jest to coś, co lubimy, mieć kontrolę
nad piłką i jest to coś, czego uczysz się od małego, wszystko dzieje się z
piłką. W USA skupialiśmy się może bardziej na chodzeniu na siłownię, bieganiu,
stawaniu się bardziej fizycznym. To po prostu inny rodzaj piłki nożnej, coś jak
w Anglii. Myślę, że mój styl gry zdecydowanie bardziej pasuje do europejskiego.
– Coco, jak długo byłaś w Stanach
Zjednoczonych?
CA: – Opuściłam Hiszpanię, kiedy miałam 18 lat i wróciłam w
wieku 22 lat, więc grałam tam 5 sezonów, czyli około 4,5 roku. Mój angielski
nie jest oczywiście doskonały, ale czuję się naprawdę komfortowo, używając go. Moja
kariera, moja praca dyplomowa, wszystko jest po angielsku i większość moich
przyjaciół, z którymi rozmawiam, mówią po angielsku. Czuję się więc z tym
komfortowo, mimo że nie jest oczywiście idealny.
– Marta, grałaś w Europie, wcześniej też w
Ekstralidze, a ostatnio w Austrii. Jaka jest różnica między Bundesligą a polską
ligą?
Marta Vidal: – W Bundeslidze gra jest bardziej fizyczna niż
tutaj. Tu skupiamy się bardziej na technice i taktyce. W Austrii zawodniczki są
wysokie, silne i dużo biegają, dużo walczą, więc myślę, że to jest różnica,
którą widzę w tej chwili.
– Czy uważacie, że sama więź, komunikacja
niewerbalna na boisku jest wystarczająca, żeby porozumieć się z koleżankami z
drużyny, czy jednak nauka języka polskiego będzie istotna?
MV: – Dla mnie piłka nożna to piłka nożna. Mamy język
futbolu, który przekazujemy swoim ciałem, to ta komunikacja niewerbalna. Ważne
jest, aby spróbować znaleźć, jak wspomniała wcześniej Coco, kilka słów, które
można powiedzieć i które każdy może zrozumieć, ponieważ nie wszyscy mówią po
polsku, ale nie wszyscy mówią po angielsku. Aby móc się porozumieć z
pozostałymi podczas treningu czy meczu, trzeba nauczyć się słów takich jak
„prawa”, „lewa”. Nie są one takie trudne, a mogą wiele pomóc podczas spotkań.
CA: – Myślę, że wszyscy się starają. Polskie piłkarki próbują
komunikować się po angielsku, czasami próbują pomóc, ucząc nas polskich słów.
Tak jak powiedziała Marta, jest dużo komunikacji niewerbalnej, więc czasami wystarczy
spojrzeć w dane miejsce lub machnąć ręką i moja obrona rozumie, co mam na myśli.
Jeśli widzisz grę w podobny sposób, jest to o wiele łatwiejsze i oczywiście
przychodzi to z czasem i zgraniem. Są zawodniczki, które postrzegają grę tak,
jak ja, więc patrzymy na siebie nawzajem i już rozumiemy, co próbujemy zrobić.
To wszystko przyjdzie stopniowo z czasem i treningiem, ale myślę, że nie idzie
tak źle.
MV: – Kiedy dużo trenujesz, czasami nie musisz nawet widzieć
ani słuchać koleżanki z drużyny, bo wiesz, że ona biegnie, ponieważ ćwiczyliście
to. Tak jak mówi Coco, to kwestia czasu i myślę, że pracujemy w dobry sposób.
Fot. FB/KKPK Medyk Konin