W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 18.0321.04.25-

Aktualności

Jak wygląda komunikacja zagranicznych piłkarek z Polkami w Medyku? „Uczą nas polskich słów”

2025-03-16 07:00:00
Krystian Cichocki
Napisz do autora
Jak wygląda komunikacja zagranicznych piłkarek z Polkami w Medyku? „Uczą nas polskich słów”

Medyk Konin podczas zimowego okresu przygotowawczego sprowadził do klubu pięć nowych zawodniczek. Niektóre z nich grały już w Ekstralidze, a inne występowały w klubach w Europie czy nawet Stanach Zjednoczonych. Naszej redakcji udało się porozmawiać z dwiema pochodzącymi z Hiszpanii: Carlotą „Coco” Alcalde oraz Martą Vidal. Nowe piłkarki konińskiego klubu opowiedziały nam o swoich poprzednich doświadczeniach piłkarskich, a także opowiedziały, czy język polski stanowi barierę na boisku. Pierwszą część wywiadu można przeczytać tutaj.

– Jaka jest największa różnica między Stanami Zjednoczonymi a Europą lub Polską, jeśli chodzi o piłkę nożną?

Carlota „Coco” Alcalde: – W USA wszystko jest nieco bardziej fizyczne niż techniczne. Przyjeżdżając z Hiszpanii do USA, zauważyłam to, więc teraz wracając do Europy i widząc, jak techniczne są zawodniczki, jest naprawdę fajnie. Jako bramkarka lubię grać nogami i być w stanie rozgrywać piłki, więc ten aspekt techniczny jest zdecydowanie dużą różnicą i bardzo lubię grać z tego rodzaju zawodniczkami.

– W Hiszpanii bardzo stawia się na ten aspekt techniczny.

CA: – Tak, na pewno. Jest to coś, co lubimy, mieć kontrolę nad piłką i jest to coś, czego uczysz się od małego, wszystko dzieje się z piłką. W USA skupialiśmy się może bardziej na chodzeniu na siłownię, bieganiu, stawaniu się bardziej fizycznym. To po prostu inny rodzaj piłki nożnej, coś jak w Anglii. Myślę, że mój styl gry zdecydowanie bardziej pasuje do europejskiego.

– Coco, jak długo byłaś w Stanach Zjednoczonych?

CA: – Opuściłam Hiszpanię, kiedy miałam 18 lat i wróciłam w wieku 22 lat, więc grałam tam 5 sezonów, czyli około 4,5 roku. Mój angielski nie jest oczywiście doskonały, ale czuję się naprawdę komfortowo, używając go. Moja kariera, moja praca dyplomowa, wszystko jest po angielsku i większość moich przyjaciół, z którymi rozmawiam, mówią po angielsku. Czuję się więc z tym komfortowo, mimo że nie jest oczywiście idealny.

– Marta, grałaś w Europie, wcześniej też w Ekstralidze, a ostatnio w Austrii. Jaka jest różnica między Bundesligą a polską ligą?

Marta Vidal: – W Bundeslidze gra jest bardziej fizyczna niż tutaj. Tu skupiamy się bardziej na technice i taktyce. W Austrii zawodniczki są wysokie, silne i dużo biegają, dużo walczą, więc myślę, że to jest różnica, którą widzę w tej chwili.

– Czy uważacie, że sama więź, komunikacja niewerbalna na boisku jest wystarczająca, żeby porozumieć się z koleżankami z drużyny, czy jednak nauka języka polskiego będzie istotna?

MV: – Dla mnie piłka nożna to piłka nożna. Mamy język futbolu, który przekazujemy swoim ciałem, to ta komunikacja niewerbalna. Ważne jest, aby spróbować znaleźć, jak wspomniała wcześniej Coco, kilka słów, które można powiedzieć i które każdy może zrozumieć, ponieważ nie wszyscy mówią po polsku, ale nie wszyscy mówią po angielsku. Aby móc się porozumieć z pozostałymi podczas treningu czy meczu, trzeba nauczyć się słów takich jak „prawa”, „lewa”. Nie są one takie trudne, a mogą wiele pomóc podczas spotkań.

CA: – Myślę, że wszyscy się starają. Polskie piłkarki próbują komunikować się po angielsku, czasami próbują pomóc, ucząc nas polskich słów. Tak jak powiedziała Marta, jest dużo komunikacji niewerbalnej, więc czasami wystarczy spojrzeć w dane miejsce lub machnąć ręką i moja obrona rozumie, co mam na myśli. Jeśli widzisz grę w podobny sposób, jest to o wiele łatwiejsze i oczywiście przychodzi to z czasem i zgraniem. Są zawodniczki, które postrzegają grę tak, jak ja, więc patrzymy na siebie nawzajem i już rozumiemy, co próbujemy zrobić. To wszystko przyjdzie stopniowo z czasem i treningiem, ale myślę, że nie idzie tak źle.

MV: – Kiedy dużo trenujesz, czasami nie musisz nawet widzieć ani słuchać koleżanki z drużyny, bo wiesz, że ona biegnie, ponieważ ćwiczyliście to. Tak jak mówi Coco, to kwestia czasu i myślę, że pracujemy w dobry sposób.

Fot. FB/KKPK Medyk Konin