Projekt przedstawił radnym podczas posiedzenia dwóch komisji Mariusz Kaczmarczyk, kierownik wydziału urbanistyki i architektury. – Projekt uchwały zakłada przystąpienie do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego na terenach, na których dziś już obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przewidując zagospodarowanie tych terenów pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną i pod usługi. To są tereny położone za szpitalem. Na tym terenie planujemy w ramach zmiany planu dopuścić możliwość lokalizacji zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej, natomiast w bezpośredniej bliskości czy na przedłużeniu ulicy Orląt Lwowskich planowane jest stworzenie parku miejskiego o powierzchni około 2,5 ha – mówił.
Wiceprezydent Paweł Adamów wyjaśniał, że park jest pokłosiem ostatniej sesji i dyskusji oraz przemyśleń w jakim kierunku mogłoby się rozwijać to osiedle. – W planie jest i będzie utrzymany łącznik między szpitalem a nowym parkiem, gdzie też chcemy zabezpieczyć przyszłe miejsca parkingowe. W znacznej mierze są to nieruchomości należące do miasta Konina. Zmiana planu w tamtym miejscu na zieleń, na park nie powoduje dla nas żadnych konsekwencji. To nasz teren. Jest to świadoma decyzja. Nikomu nie umniejszamy wartości. Działamy tylko i wyłącznie na naszych gruntach – zapewniał.
– Cały czas mówiłem, że nie tworzymy parków. Dobrze, że w trzeciej kadencji uda nam się coś takiego zrobić. Jest potrzeba, żeby w tym miejscu była zieleń, bo myślę, że w dalszej części dyskusji wyjdzie, co będzie na następnych terenach. A z tego co pamiętam na tych terenach miały być domki jednorodzinne, teraz ma być inaczej – mówił radny Tomasz Andrzej Nowak.
Radnemu Piotrowi Czerniejewskiemu czas zmiany planu wydał się… podejrzany. – Odnoszę takie wrażenie, może błędne, że zmiana ma na celu tak naprawdę zapobiec przyszłym wnioskom z trybu lex developer, żeby ułatwić procedowanie tych inwestycji. Czas tej zmiany wydaje mi się trochę podejrzany. Mieliśmy niedawno wniosek, który wywołał wiele kontrowersji. Obawiam się, że taka jest intencja tej zmiany i nie wynika z tego, że faktycznie zabudowa wielorodzinna jest najlepszą rzeczą, która powinna tam powstać – mówił.
Radny Robert Popkowski podkreślał, że czuje się oszukany przez radę miasta i przez prezydenta. – Rada miasta już zatwierdziła plan zagospodarowania przestrzennego. I nie ma żadnego powodu do tego, abyśmy mieli go znów zmieniać. Chyba że ktoś ma w tym interes. Nie wiem jaki. A może wiem. Mogę się tylko domyślać. Dwoma rękoma będę się podpisywał pod tym, żeby taki park powstał. Będę pomagał w każdym calu. Natomiast kupując mieszkanie, kupując działkę od miasta, która wcale nie była tania, moi znajomi kupowali ją z myślą, żeby budować domy jednorodzinne – mówił Robert Popkowski. Zaznaczał, że na osiedlu jest zbyt duże zagęszczenie, za mało przedszkoli i innej infrastruktury, by zabezpieczyć życie mieszkańców. Mówił też, że będzie musiał się ze swojego domu wyprowadzić.
Radny Krystian Majewski przypomniał, że kiedy wybudowano szpital to władze miasta i regionu planowały osiedle Orląt Lwowskich jako osiedle zabudowy wielorodzinnej dla pracowników szpitala. – Chcemy stawiać w Koninie na rozwój budownictwa wielorodzinnego, gdy widać, że mieszkańcy wyprowadzają się do gmin ościennych, szukają gruntów pod zabudowę jednorodzinną. Ludzie chcą żyć w domkach jednorodzinnych. Chciałbym poznać takie analizy zapotrzebowania na budownictwo wielorodzinne, developerskie. Na jakiej podstawie zakładamy, że musimy zmieniać plan zagospodarowania przestrzennego z zabudowy jednorodzinnej na wielorodzinną? – mówił.
Wiceprezydent Paweł Adamów mówił, że zmiana w planie zagospodarowania w stu procentach dotyczy miejskich nieruchomości. – Wprawdzie zamieniamy domki jednorodzinne na południu na wielorodzinne, ale w północnej części zamieniamy mieszkaniówkę i usługi na tereny zielone. Kto powiedział, że my to dla kogoś zmieniamy, że ktoś się z kimś dogadał? Tam będziemy mogli równie dobrze realizować naszą politykę mieszkaniową. To jest kwestia innej decyzji czy my to później damy na przetarg czy do MTBS-u. Ta zmiana planu tworzy park, daje nowe działki do realizacji polityki mieszkaniowej. Po co budować park dla nikogo? Pomysł jest taki, że budujemy tam park w centrum przyszłego osiedla. Działamy na swoich własnych działkach po to, żeby stworzyć park dla mieszkańców i żeby zamienić zabudowę jednorodzinną na wielorodzinną – mówił.
Mariusz Kaczmarczyk przedstawił radnym wszystkie wolne działki pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. – Te działki się nie zabudowują w mieście. Widać w Koninie potrzebę wyznaczania nowych terenów pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Mamy bardzo dużą nadpodaż terenów przewidzianych pod domki jednorodzinne. Te domki się nie realizują. Natomiast mamy bardzo silny popyt na tereny pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną – mówił kierownik Kaczmarczyk. – Jeśli chodzi o rezerwy miasta dotyczące zabudowy wielorodzinnej to poza jedną na terenie osiedla w Międzylesiu te tereny się nam wyczerpują. W związku z tym widzimy zasadność tego, żeby wyznaczać nowe tereny pod zabudowę wielorodzinną, dlatego że takie zmiany w tej chwili zaszły. Jest oferta dla mieszkańców, żeby kupować działki jednorodzinne w Koninie i te budynki nie powstają. Natomiast jest silne zainteresowanie budową nowych bloków, stąd uchwała w takim kształcie i z takim przeznaczeniem trafia pod państwa rozwagę.
– Dzisiaj nie podejmujemy uchwały o sprzedaży czy przekazaniu tego MTBS-owi. My dzisiaj nawet nie podejmujemy uchwały o uchwaleniu tego planu. My dzisiaj podejmujemy uchwałę o rozpoczęciu prac nad planem. Na te dyskusje będzie jeszcze miejsce. Jest ogromna dynamika w zakresie zabudowy wielorodzinnej. Powinniśmy wykorzystać ten moment, jeżeli chodzi o nasze miasto. Może jest to moment, żeby ściągnąć mieszkańców i zatrzymać tych, którzy chcą się wyprowadzić, stworzyć ofertę mieszkaniową nowoczesną i tanią, żeby młodzi ludzie mogli w Koninie zamieszkać. Wykorzystać ten moment, że Konin jest obiektem zainteresowania i uruchomić pewne procesy rozwojowe. Jeżeli będziemy blokować wszystko przez 2-3 lata, to ten trend się skończy, a depopulacja jeszcze bardziej przyspieszy – mówił wiceprezydent Paweł Adamów.
– Nie wyobrażam sobie, żeby zakładać moim rówieśnikom pętle na szyje. Wolę te działki przeznaczyć na zabudowę jednorodzinną nawet za 5 albo za 10 lat, gdy sytuacja na rynku się unormuje. A ona się unormuje, kiedy rząd będzie przeznaczał większe środki na budownictwo społeczne – mówił radny Krystian Majewski. – Ułatwianie budowania taniego budownictwa jednorodzinnego jest alternatywą do zakładania sobie pętli na szyję, żeby mieszkać w kurniku.
Ostatecznie członkowie komisji finansów oraz infrastruktury 11 głosami za, przy 1 przeciw i 4 wstrzymujących się pozytywnie zaopiniowali projekt uchwały.