W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar 05.03- 30.06.25

Aktualności

„Agresja rośnie, coś wreszcie musi się zmienić”. Konińscy ratownicy i policjanci oddali cześć zamordowanemu koledze

2025-01-27 18:18:08
Anna Chadaj
Napisz do autora

- Musiała się wydarzyć taka tragedia, żeby wszyscy zwrócili na nas uwagę! – komentuje Bartosz Dunaj, ratownik medyczny z konińskiego pogotowia. Dziś punktualnie o godzinie 17.00 przed siedzibą Wielkopolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Koninie ratownicy wspólnie z policjantami oddali cześć zamordowanemu podczas interwencji ratownikowi z Siedlec. Zawyły również syreny strażackie.

Do tragedii doszło w sobotę, kiedy to zespół ratownictwa medycznego przyjechał na wezwanie do jednego z mieszkań w Siedlcach. Podczas udzielania pomocy 59-letniemu mężczyźnie z ranami głowy, ten nieoczekiwanie zranił 64-letniego ratownika nożem. Medyk zmarł w szpitalu, natomiast napastnik usłyszał zarzut zabójstwa.

Niespodziewana śmierć wywołała ogólnopolską dyskusję na temat bezpieczeństwa ratowników medycznych, którzy na co dzień, niosąc pomoc, zmagają się z rosnącą agresją pacjentów i osób towarzyszących. Tak jest niestety, także w Koninie. – Zawsze staramy się robić wszystko, co w naszej mocy, jednak ludzie są coraz bardziej roszczeniowi. Kiedy do tego dochodzi alkohol i narkotyki, agresja się potęguje. Najpierw są obraźliwe słowa, a potem rękoczyny. W ciągu 19 lat mojej służby kilkukrotnie spotkałem się z niebezpiecznymi sytuacjami, podobnie jak moi koledzy.

Bartosz Dunaj sam potrafi się obronić, ponieważ od wielu lat trenuje ju-jitsu, uważa jednak, że rządzący powinni zapewnić ratownikom większe bezpieczeństwo pracy. – Każdy ratownik powinien przejść szkolenia z samoobrony, jednak najważniejsza jest świadomość ludzi – mówi Dunaj. – Tu ogromne znaczenie miałaby kampania społeczna, żeby każdy wiedział co grozi za naruszenie nietykalności cielesnej ratownika. Oczywiście kary też powinny być zdecydowanie surowsze!

Dobrym pomysłem, o czym już się mówi, byłoby zwiększenie zespołów z dwóch osób do trzech. – Incydentów związanych z agresywnymi pacjentami jest coraz więcej – podkreślają konińscy ratownicy. – Coś musi się w końcu zmienić, by nigdy więcej nie dochodziło do takich tragedii. Mamy nadzieję, że naszych spraw nikt już nie będzie zamiatał pod dywan.

PK-praca_grafik
„Agresja rośnie, coś wreszcie musi się zmienić”. Konińscy ratownicy i policjanci oddali cześć zamordowanemu koledze
„Agresja rośnie, coś wreszcie musi się zmienić”. Konińscy ratownicy i policjanci oddali cześć zamordowanemu koledze
„Agresja rośnie, coś wreszcie musi się zmienić”. Konińscy ratownicy i policjanci oddali cześć zamordowanemu koledze
„Agresja rośnie, coś wreszcie musi się zmienić”. Konińscy ratownicy i policjanci oddali cześć zamordowanemu koledze
„Agresja rośnie, coś wreszcie musi się zmienić”. Konińscy ratownicy i policjanci oddali cześć zamordowanemu koledze