Około 100 osób w 50 kajakach wzięło udział w spływie „Złap za wiosło”, który wystartował w Biechowach a zakończył się na Bulwarze Nadwarciańskim w Koninie. W wydarzeniu wzięli udział dwaj jastrzębianie Grzegorz „Syki” Sypniewski i Piotr Ufnal, którzy podjęli się przepłynięcia prawie całej długości Warty.
Organizatorem spływów „Złap za wiosło” jest Lokalna Organizacja Turystyczna MARINA, a sam projekt odbywa się dzięki dotacji pozyskanej z budżetu Konina. Jest to kontynuacja poprzednich czterech edycji organizowanych na odcinku Wielkiej Pętli Wielkopolski.
W tym roku pierwszy spływ zaplanowano na 22 czerwca, jako rozpoczęcie wakacji, a także idealny pomysł na Dzień Ojca. Dziś odbył się drugi. Wystartował z Biechowach. Do grupy dołączyli jastrzębianie – Grzegorz „Syki” Sypniewski i Piotr Ufnal, którzy podjęli się wyzwania przepłynięcia Warty. Wyruszyli z jeziora Poraj 7 dni temu. – Do dzisiaj zrobiliśmy trochę więcej niż 350 kilometrów – mówi Grzegorz „Syki” Sypniewski. – Rok temu prezydenci obu miast podpisali układ partnerski i jesteśmy miastami zaprzyjaźnionymi – mówi Piotr Ufnal o relacjach miast Konin i Jastrzębie-Zdrój. – Wczoraj wieczorem wylądowaliśmy w miejscu dzisiejszego startu. Mamy sporo radochy z tego, że z Jastrzębia-Zdroju, czyli granicy polsko-czeskiej, miasta górniczego, które nie kojarzy się z kajakami, jesteśmy tutaj z wami.
To nie jest już pierwsza taka kajakowa wyprawa gości z Jastrzębia-Zdroju. 2 lata temu płynęli między innymi Odrą, rok temu Wisłą. – W tym roku padło na Wartę! – mówią. – Warta jest po prostu piękna. Za Kołem jest absolutnie epicka, więc kto tylko może i chce, nie ma jakichkolwiek przeciwwskazań lekarskich, a nie sądzę, żeby były, niech wsiada na kajaki i pływa. Ci, którzy mieszkają koło Warty, to są prawdziwi szczęściarze – mówi Piotr Ufnal. – Świat z kajaka zupełnie inaczej wygląda – dodaje Grzegorz „Syki” Sypniewski.