Chciejmy dzisiaj wynagradzać, przepraszać za zniewagi i wszelkie zło w życiu publicznym naszego narodu, w świecie artystów, bo tak siebie określają, a często nimi nie są, bo gorszą ludzi – mówił tuż przed rozpoczęciem Drogi Krzyżowej ulicami Konina ks. Wojciech Kochański, proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego.
Nabożeństwo Drogi Krzyżowej poprzedziła msza w kościele św. Maksymiliana Kolbego w Koninie. W homilii ks. wikariusz Rafał Zieliński podkreślał, że idziemy w niej, aby sobie uświadomić, iż toczy się w nas walka dobra ze złem, łaski z grzechem. – Ona toczy się każdego dnia – mówił. Dodając, że trudno jest czasem żyć w prawdzie i ją przyjąć. – Człowiek w imię swojej prawdy jest w stanie walczyć, bronić tego, co mu się wydaje. Rządzą lęk, zamknięcie w sobie, brak dialogu i otwarcia na drugiego człowieka. Wtedy pięści zaciskają się, aby bronić swoich racji. Odzywa się egoizm, skupieni jesteśmy na sobie – powiedział.
Jak mówił dalej w kazaniu ks. Rafał Zieliński, szybko oceniamy, oskarżamy, wiemy najlepiej. – Na przykład w życiu małżeńskim zawsze rację ma mąż i żona. Każdy ma swoją rację. A gdzie jest prawda? A życiu społecznym? Czy tak nie jest? Każdy jest przekonany, że to jego myślenie jest najbardziej właściwe. W odniesieniu do Pana Boga, też wiemy najlepiej – stwierdził. Nawiązując do ewangelii w której zapisano, że to Jezus jest drogą, prawdą i życiem.
W nabożeństwie wzięły udział setki mieszkańców Konina. Trasa Drogi Krzyżowej wiodła Alejami 1 Maja, ulicą Wyszyńskiego, a zakończenie zaplanowano przy pomniku Prymasa Tysiąclecia.
Wyposażeni w kamizelki odblaskowe, płaszcze przeciwdeszczowe i latarki. W rękach trzymają krzyże. Kilkadziesiąt osób wyruszyło dzisiaj wieczorem sprzed kościoła NMP Królowej Polski w Koninie w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Mają do pokonania 40 kilometrów, ale ten dystans nie jest im straszny. – Namówiła mnie siostra. Wierzę, że razem przejdziemy ten odcinek – mówiła nam jedna z uczestniczek.
Zanim wyruszyli, wszyscy swoje intencje przedstawili podczas mszy świętej. Idą do Kazimierza Biskupiego, potem do Goliny, by wrócić do Konina. Koniec konińskiej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej zaplanowany jest w środku Zatorza przy krzyżu, który stanął dla uczczenia 1050. rocznicy chrztu Polski.