W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 30.11.24

Aktualności

Dyskutowali w Poznaniu o kolei Konin-Turek. „Nie jest za późno, by się w ogóle z tego przebiegu wycofać”

2023-09-25 17:33:35
Milena Fabisiak
Napisz do autora
Dyskutowali w Poznaniu o kolei Konin-Turek.  „Nie jest za późno, by się w ogóle z tego przebiegu wycofać”

Marszałek Marek Woźniak mówił dzisiaj na sesji sejmiku województwa wielkopolskiego o swoim spotkaniu z mieszkańcami w Brzeźnie w sprawie budowy kolei Konin-Turek. Dokładnie opowiedział radnym o rozmowie z przeciwnikami budowy kolei Konin-Turek w wariancie W9. Zaproponował także sesję wyjazdową i spotkanie radnych w Koninie. – Analiza musi być rzetelna i wiarygodna, żebyśmy mogli powiedzieć w stu procentach, że ma sens. Jeśli odpowiedź będzie negatywna, to wydaje mi się, że nie jest za późno, biorąc pod uwagę, na jakim jesteśmy etapie, żeby się w ogóle z tego przebiegu wycofać i porozmawiać o liniach kolejowych z zupełnie innej perspektywy, bo projekt ma wymiar polityczny, jego inicjatorem i wywierającym bezpośrednio presję jest polski rząd w osobach ministrów, którzy w nim zasiadają – mówił Marek Woźniak.

Marszałek opowiedział radnym o swoim spotkaniu z mieszkańcami w Brzeźnie, którzy są przeciwni budowie linii kolejowej. – Przyjęliśmy jako sejmik jeden z wariantów przebiegu linii kolejowej między Koninem a Turkiem. Odbyło się to podczas sesji, na której obecni byli przedstawiciele mieszkańców. Wyrażali obawy, co do tego, że to nie jest przebieg optymalny a kolizyjny dla ich osobistych interesów, ich własności. Pomimo tego podjęliśmy decyzję o przyjęciu wariantu, który naszym zdaniem jako jedyny budził nadzieję na prowadzenie działalności przewozowej. Pozostałe w opinii firmy, która nas konsultowała i też naszych własnych budziły poważne wątpliwości czy spełnią te wymogi, jeśli chodzi o prowadzenie normalnych, racjonalnych przewozów – mówił Marek Woźniak.

Marszałek pokazał cały segregator korespondencji z mieszkańcami

Jak podkreślał, przez ten czas zostały podpisanie umowy z PKP PLK, a PKP PLK wybrało firmę, która wykona dokumentację techniczną, a po niej ogłosi przetarg na budowę. – Cały czas była prowadzona korespondencja z osobami, które do nas kierowały i pytania, i słowa protestu. To plik pism czy petycji, by absolutnie odejść od tego wariantu W9 na rzecz innego wariantu. Ta korespondencja jest cały czas prowadzona. Był moment kiedy próbowaliśmy podjąć działania zmierzające do tego, by nieco wstrzymać działania PKP PLK zmierzające do zlecenia dokumentacji technicznej, żeby sobie dać czas na przeanalizowanie uwag, ewentualnie innych wariantów, bo działaliśmy w określonej presji czasowej związanej z terminem złożenia wniosku. Ta presja nie pozwalała na analityczną pracę, a robiła to firma, która się w tym specjalizuje. Gdyby tego czasu było więcej może część tych zgłaszanych uwag można by jeszcze przeanalizować. Mam na myśli takie sytuacje, kiedy materiały geodezyjne, które służyły firmie do propozycji wytyczenia szlaku nie były w pełni aktualne. Wystąpiła kolizja torów z planowanymi budowami – wyjaśniał Marek Woźniak. – Stan jest taki jaki jest. Jest też kwestia jak z tego wybrnąć, aby nie robić krzywdy ludziom, bo to jest podstawowy nasz cel. Naszym celem było doprowadzenie do zbudowania linii kolejowej, która będzie pożyteczna dla mieszkańców, która da im możliwość dojazdu do pracy, do miejsc nauki, a nie linii, która będzie oznaczała dla nich katastrofę życiową w postaci wyburzenia ich domów czy też stworzenia w ich sąsiedztwie uciążliwej trasy komunikacyjnej zaburzającej im spokój. Spotkaliśmy się z określoną krytyką, że działamy siłowo w porozumieniu z PKP PLK, że nie jesteśmy otwarci na dialog. Oczywiście tak nie jest. Kiedy zaproszono mnie na takie zebranie, które odbyło się w GOK-u w Brzeźnie przyjąłem je. Pojawiłem się tam. Było tam około 100-120 osób. Szybko okazało się, że są to zdecydowani przeciwnicy budowy linii kolejowej. Zapytałem ich dlaczego nie ma entuzjazmu dla budowy tej linii, bo w wielu miejscach jest? Każdy argumentował po swojemu. Niektóre argumenty były merytorycznie uzasadnione. Natomiast najbardziej skrajnym stwierdzeniem było to, że są to pieniądze wyrzucone w błoto, że mamy zamiar wydać miliard złotych, a w rezultacie po stworzeniu linii pociągi będą wozić powietrze.

Zaproponował sesję wyjazdową w Oskardzie

Jak mówił marszałek, ze strony mieszkańców padło wiele argumentów. – Radny z Tuliszkowa mówił, że linia przebiega przez środek terenów inwestycyjnych, co spowoduje że one będą w znacznym stopniu będą ograniczone, jeśli chodzi o ich wykorzystanie. Niektórzy podkreślali, że ta linia jest im zupełnie niepotrzebna, że w tej skali przemieszczania się przy tych uwarunkowaniach lokalnych trudno porównywać Konin do Poznania, gdzie kolej podmiejska to rozwiązanie wielu problemów. Według nich transport kołowy, poszerzenie oferty autobusowej będzie wystarczającym środkiem transportu. Spowoduje oszczędności, jeśli chodzi o wycinkę drzew, naruszenie ekosystemów, bardziej komfortowe warunki zamieszkiwania wielu osób. Pojawiła się w tle obawa, że mówimy o przewozach pasażerskich a de facto zbudowanie tej linii spowoduje, że możliwe będą też przewozy towarowe, których mieszkańcy nie akceptują, bo pociągi towarowe generują znacznie więcej hałasu. Uznałem, że nie powinniśmy zostawiać tego bez odzewu czy reakcji. Propozycja jest taka, by stworzyć tę płaszczyznę dyskusji jeszcze raz z udziałem projektantów, którzy otrzymali zlecenia z PKP PLK z udziałem naszej firmy, która nam doradzała, z udziałem osób, które kwestionują tę budowę, abyśmy się spotkali na specjalnie dedykowanej sesji, której miejsce zaproponowałem w Domu Kultury Oskard w Koninie. Żeby dać sobie czas na taką naprawdę rzetelną dyskusję o tym jakie są za, jakie są przeciw tego projektu. Mówimy o projekcie przynajmniej miliarda złotych. Powinniśmy wszyscy mieć przekonanie, że on będzie optymalny i niekolizyjny dla mieszkańców – stwierdziła Marek Woźniak.

Marszałek wspomniał też o możliwości zmiany wariantu. – Można sobie wyobrazić sytuację, że zakwestionujemy ten wcześniej ustalony przebieg, ale musimy też przewidywać konsekwencje, jakie będą dla realizowanych przewozów, bo to jest ściśle powiązane. Jeśli będziemy operatorem i mamy iść po śladzie, który nie przyniesie pasażerów, to jest bez sensu. Analiza musi być rzetelna i wiarygodna, żebyśmy mogli powiedzieć w stu procentach, że ma sens. Jeśli odpowiedź będzie negatywna, to wydaje mi się, że nie jest za późno, biorąc pod uwagę na jakim jesteśmy etapie, żeby się w ogóle z tego przebiegu wycofać i porozmawiać o liniach kolejowych z zupełnie innej perspektywy, bo projekt ma wymiar polityczny, jego inicjatorem i wywierającym bezpośrednio presję jest polski rząd w osobach ministrów, którzy w nim zasiadają. Ta presja nie jest najlepszym doradcą, jeśli chodzi o tego rodzaju duże inwestycje. Prezydent Konina proponował, by budować linię Konin, Koło, Kalisz. Chodzi jednak o połączenie Konina z Turkiem. Konin nie chce tego połączenia. Nie zgadza się na przebieg linii na swoim terytorium. Musimy ich przekonać albo w jakiś sposób uwzględnić to w realizacji tej inwestycji. Chcę zaapelować, abyśmy się zdecydowali wspólnie i poprosić panią przewodniczącą o wyznaczenie terminu spotkania. Powinniśmy wykazać otwarcie na ten dialog, bo to życiowe sprawy wielu ludzi, ich domy, ich przyszłość i nie można tego metodą siłową realizować, bo to zbyt duży dyskomfort, żeby tak to realizować.


Sto osób nie oddaje stu tysięcy ludzi

Głos zabrał radny z Konina Robert Popkowski. – Zgadzam się, że jest to bardzo kontrowersyjne, co pan powiedział. Natomiast mówiąc, że Konin się nie zgadza ma pan na myśli tylko i wyłącznie urząd miasta, bo wielu koninian tego chce. Oczywiście społeczeństwo jest podzielone. Ta informacja, którą pan przedstawił jest politycznym działaniem. Sto osób na spotkaniu w Brzeźnie nie oddaje ponad stu tysięcy ludzi, którzy są tym zainteresowani. Jest część niezadowolona, ale pana kolega, który startuje z pierwszego miejsca, ostatnio grzmiał w Turku, że on nie pozwoli na to, by ta linia przebiegała w taki a nie inny sposób. To nie jest dobry moment, żeby o tym mówić. Szeroko zakrojone konsultacje – jak najbardziej – stwierdził.

Wicemarszałek Wojciech Jankowiak nadzoruje projekty kolejowe. – W projekcie Kolej+ został popełniony jeden podstawowy błąd. Do jednego wora wrzucono projekty rewitalizacyjne i związane z budową nowej linii. Procedowanie ich powinno być prowadzone w inny sposób. (…) Tak jak mówił pan marszałek, jesteśmy w tej chwili na etapie rozmów z PKP PLK i wykonawcą projektu, po to żeby usiąść i przedstawić im te wszystkie wątpliwości i uwagi, i oczekiwać zaproponowania takich rozwiązań, które pozwolą ocenić, czy ingerencja jest tak daleka i społeczne niepokoje z tym związane, że możemy to realizować albo opór jest tak duży, że realizacja jest po prostu niemożliwa. Na takim etapie w tym momencie jesteśmy – mówił.




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Do radnego z Tuliszkowa
Panie radny z Tuliszkowa doskonale pan wiesz ,że połączenia autobusowego nie ma ,poszukaj pan autobus Konin- Tuliszków na rozkładzie ,W sobotę i niedzielę miasto jest wykluczone komunikacyjnie z Koninem jak i z Turkiem.Komunikacja jest owszem ale swoim samochodem
Do Radny
Pis coś komuś dał, czy to ma być żart dla ciemnego ludu? Okradli ludzi pracy i kupili ciemnotę. Żaden rząd nie ma własnych pieniędzy, tylko pieniądze obywateli ciężko pracujących. Po ich rządach z tych długów kraj nie wyjdzie jeszcze przez conajmniej 3 pokolenia. Wstyd to jest że nie rozumiecie skąd się biorą te pieniądze na wasze obietnice bez pokrycia. Żal tego kraju, że tacy nieudacznicy nim zarządzają. Dobrze, że za dwa tygodnie skończy się ten koszmar.
Radny
Jareczek Olo i inni tacy, nie uprawiajcie tu polityki z bluzganiem na PIS bo gdyby nie oni wielu rzeczy byście dzisiaj nie mieli. Wyciągać rękę łatwo na to co rozdają, ale pluć jeszcze to chyba jest bezmyślność głupota żeby nie nazwać tego dosadniej. Nie potraficie wypowiadać się sensownie na argumenty tylko sączycie jad nienawiści. Świadczy to tylko o waszym poziomie intelektualnym. Wstyd
Zatroskany mieszkaniec Konina
Gdy wokół Konina budowane były linie kolejowe kolei górniczych jakoś nikt nie protestował i nikt nie kładł kłód pod nogi budującym a na pewno wtedy ludzie, po których terenie miały przebiegać te linie bocznice stracili dużo więcej niż teraz się proponuje przy budowie linii kolejowej Konin Turek, dlaczego wtedy włodarze Konina milczeli. Zapewne liczyli na duże wpływy z podatków od kopalni jak również na miejsca pracy dla dużej rzeszy bezrobotnych z Konina i okolic. Teraz gdy kopalnia się zwinęła podnoszą swoje protesty i namawiają, napuszczają mieszkańców aby występowali przeciwko budowie tej linii, a czy pomyśleli w jakiej sytuacji są mieszkańcy Turku tak sporej aglomeracji która nie ma żadnego połączenia kolejowego ze światem. Jakikolwiek przebieg tej trasy by wybrać zawsze znajdą się protestujący, którym będzie przeszkadzał pociąg. Myśmy trochę prospołecznie i globalnie o naszym regionie Konin bo inaczej Konin pozostanie prowincją i grajdołem
Radny
Jareczek Olo i inni tacy, nie uprawiajcie tu polityki z bluzganiem na PIS bo gdyby nie oni wielu rzeczy byście dzisiaj nie mieli. Wyciągać rękę łatwo na to co rozdają, ale pluć jeszcze to chyba jest bezmyślność głupota żeby nie nazwać tego dosadniej. Nie potraficie wypowiadać się sensownie na argumenty tylko sączycie jad nienawiści. Świadczy to tylko o waszym poziomie intelektualnym. Wstyd