W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Nowak zerwał się z partyjnej smyczy

2023-07-01 09:34:46

Nowak zerwał się z partyjnej smyczy

W konińskiej radzie miasta, PO, aby rządzić zawiązała koalicję z ludźmi od Hołowni, którzy się zbiesili i odeszli z Nowoczesnej oraz z lewicą. Co wcale nie oznacza, że przystawki muszą się lubić. Tym bardziej, gdy lewica przygarnęła Tomka Wędrowniczka po wszystkich partiach, Tomasza „Starówkę” Nowaka.

Zadarł on już z byłym przewodniczącym rady Wiesławem Steinke z PO. Teraz szefem lokalnego parlamentu jest Tadeusz Wojdyński z lewicy, tej dawnej lewicy, który mówi, że nad Nowakiem panuje. I chyba tak jest. Cała lewica (ho, ho, ho, to trzech radnych) w środę zagłosowała za udzieleniem absolutorium i wotum zaufania prezydentowi Piotrowi Korytkowskiemu.

Krnąbrny Nowak postanowił jednak poskubać tych z niższych szczebli władzy. Ma już chyba taką naturę. Jest przewodniczącym komisji oświaty, kultury i sportu. Na to stanowisko został wybrany głosami PiS-u, o czym mu się chyba pamięta.

Rządzący radni z PO planowali powierzyć to stanowisko ówczesnemu radnemu Sławomirowi Lorkowi, nauczycielowi, byłemu dyrektorowi szkoły, byłemu wiceprezydentowi od spraw oświaty, kultury i sportu. Miał więc doskonałe kwalifikacje, ale Nowak był wbrew. Złamał koalicyjną umowę i zgłosił swoją kandydaturę. PiS nigdy się nie zawaha, aby zagłosować przeciwko PO i tak zrobiło. Tomasz Nowak, choć wybrany, nie jest partnerem dla pierwszego wiceprezydenta Witolda Nowaka, właśnie od oświaty, kultury i sportu.

Teraz lewica zapaliła przed Tomaszem „Starówką” Nowakiem światełko w tunelu, obiecując mu miejsce na liście do sejmu. Chłopak się zagrzał i zaczął zachowywać jak wulkan. Postanowił bronić sportowców przed dyrektorką Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, jakby ona miała im zagrażać. Postępuje jak niedowartościowany radny. Podczas posiedzenia komisji domagał się od pani dyrektor, aby zwracała się do niego, nie panie radny, a panie przewodniczący.

W konsekwencji grupa ośmiu radnych, w której dominują ci od Hołowni, ale są także z PO i niezależni, złożyła wniosek o odwołanie Nowaka z funkcji. Głosowanie może odbyć się dopiero we wrześniu, ale „Starówka”, jako prześladowany, na tym bębenku trochę pogra.

Na dobre miejsce na liście lewicy do sejmu nie ma szansy, bo wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że w parlamencie w Warszawie od razu by się urwał z partyjnej smyczy i nie wiadomo dokąd poszedł, może nawet do PiS-u. Ale Nowak wie, że na wiosnę przyszłego roku będą wybory do samorządu, a on już do roli radnego się przyzwyczaił. Tym bardziej, że – w jego przypadku – łączy się to z dodatkowymi profitami.