Do „dynamicznych zjawisk pogodowych” mają nawiązywać nazwy nowych ulic w rejonie Grójeckiej, Laskówieckiej i Strażackiej w Koninie. Jedna z propozycji nie przypadła jednak do gustu mieszkańcom, czyli Wichrowe Wzgórza. – Odbierałem różne telefony z oburzeniem – mówił podczas dzisiejszego posiedzenia komisji praworządności Paweł Smogór, kierownik Wydziału Geodezji i Katastru Urzędu Miejskiego w Koninie.
W związku z powstającymi w tej części Konina nowymi zabudowaniami pojawiła się potrzeba nowych nazw dla ulic. Urzędnicy ogłosili konsultacje, w których mieszkańcy mogli zgłaszać swoje propozycje. I takie się pojawiły. Część zostało odrzuconych, bo nie spełniały kryteriów uchwały w sprawie kształtowania nazewnictwa ulic i miejskich obiektów, między innymi nie przeszedł Ludwig van Beethoven, jako nazwa „wielowyrazowa i trudna w pisowni i stosowaniu”, a także koncepcja, w której patronami ulic mieliby być kompozytorzy (tak już jest na Zatorzu), a także naukowcy (jak na Laskówcu).
Ostatecznie w wyniku głosowania została wybrana propozycja z
nazwami: Deszczowa, Wichrowe Wzgórza, Burzowa, Gradowa, Śnieżna i Tęczowa (ostatecznie tam, gdzie miała być Tęczowa, będzie Burzowa, i odwrotnie).
Okazało się jednak, że mieszkańcy ulicy, która miałaby nosić nazwę Wichrowe
Wzgórza poczuli się pokrzywdzeni. –
Odbierałem różne telefony z oburzeniem, dlaczego mieliby mieć taką nazwę. Tam
jest tylko 5 budynków mieszkalnych, wydaje się zasadne wyłączenie tej propozycji
ze wspólnej koncepcji – wyjaśniał Paweł Smogór. Mieszkańcy zostaną zaproszeni
do magistratu, by przeprowadzić indywidualne uzgodnienia. – Żeby wypracować nazwę,
która ich zadowoli, przynajmniej ją wszyscy zaakceptują – dodał kierownik.
– I bardzo dobrze, bo nagle ni stąd ni zowąd wzięła się ulica Wichrowe Wzgórza. Tym bardziej, że jak wszyscy się bardzo dobrze orientują, osiedle Grójec leży w dolinie Warty i nagle mamy Wichrowe Wzgórza. Jeżeli chcemy zachować tematykę, że są to zjawiska atmosferyczne, to zostawmy ulicę Wichrową, jeśli tam naprawdę są wiatry – mówił radny Wiesław Wanjas.
Podczas tego samego posiedzenia komisji praworządności radni przyjęli też stanowisko, w wyniku którego ma zniknąć na Osiedlu Bema Plac Pamięci Ofiar Katynia. Taka nazwa została nadana uchwałą z 28 października 1992. Ale w Koninie, na mocy uchwały z 28 marca 2012 roku, jest też w obrębie Glinki Skwer Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Jak wyjaśniał Paweł Smogór, nazwy te się właściwie dublują. Co ciekawe, została przeprowadzona wizja w terenie i nie udało się znaleźć placu na Osiedlu Bema o takiej nazwie. – Przeprowadzono rozmowy z mieszkańcami, nikt nie potrafił wskazać jednoznacznie, gdzie taki plac mógłby być. W związku z tym wydaje się zasadne usunięcie takiej nazwy, tym bardziej, że byłaby ona niezgodna z uchwałą w sprawie nazewnictwa, która wyklucza istnienie obiektów o nazwach takich samych bądź zbliżonych – dodał Paweł Smogór.
Radni komisji praworządności do tej propozycji się przychylili.