Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.

Konin wystąpi do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie zmiany granic. Chodzi oczywiście o grunty należące do gminy Stare Miasto, na których znajduje się konińska oczyszczalnia „Lewy Brzeg”. Miasto chce, by należały do niego. Jutro uchwałą w tej sprawie zajmą się radni miejscy.

Jak wiadomo, od kilku miesięcy toczy się dyskusja dotycząca zmiany granic między Koninem a Starym Miastem. I nie ma co tu ukrywać, że chodzi o pieniądze. Duże pieniądze. Konińska oczyszczalnia znajduje się na terenach należących do sąsiada, więc miasto płaci mu podatki. Wcześniej było to około 350 tysięcy złotych rocznie, ale odkąd oczyszczalnia została zmodernizowana i rozbudowana, jest to ponad 600 tysięcy. Władze Konina chętnie te pieniądze widziałyby w swoim budżecie, czyli zupełnie inaczej niż przedstawiciele staromiejskiego samorządu. – Teren, o który toczy się batalia, to 13,97 ha. To zamach na kasę przez miasto Konin – mówił niedawno Ryszard Nawrocki, wójt Starego Miasta.

– Płacąc za wodę, koninianie zasilają budżet sąsiedniej gminy. Od wielu lat sięga więc Pan do portfeli mieszkańców Konina. Kto więc dokonuje zamachu? – odpowiadał na te słowa Józef Nowicki, prezydent Konina.

Wiadomo, że Rada Gminy Stare Miasto negatywnie zaopiniowała zaproponowaną przez Konin zmianę granic. – Natomiast Rada Powiatu Konińskiego w przewidzianym ustawowo terminie 3 miesięcy od dnia otrzymania wystąpienia o opinię, nie wyraziła opinii w sprawie zmiany granic – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały, którym jutro zajmą się konińscy radni. A dotyczy on wniosku do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, który ma być złożony za pośrednictwem wojewody wielkopolskiego. Józef Nowicki, prezydent Konina, liczy, że realnym terminem, kiedy zapadnie decyzja na szczeblu Rady Ministrów, jest lipiec.