Mimo że z zewnątrz wygląda niepozornie, konstrukcja jest solidna. Chodzi oczywiście o budynek dworca kolejowego w Koninie, który w tej chwili jest rozbierany. Mieliśmy wyjątkową okazję zajrzeć do pomieszczeń, które od wielu lat były niedostępne dla mieszkańców i pasażerów. Najbardziej mroczne są rozległe piwnice, w których śmiało można by kręcić horrory.
W końcu ruszyła budowa Zintegrowanego Centrum Komunikacyjno-Handlowego, którego częścią będzie nowy dworzec PKP. Efekty mamy poznać do końca września 2023 roku. Na razie trwają prace rozbiórkowe części niskiej starego budynku. Jak one wyglądają, opowiedział nam Piotr Andrzejczak, projekt manager. Choć z zewnątrz obiekt wygląda na taki, który można by wyburzyć kilkoma ruchami specjalistycznej maszyny, wcale tak nie jest. – Konstrukcja jest solidna – mówi. – Budynek w dużej części jest też podpiwniczony.
Ponadto do rozbiórki trzeba podejść z dużą ostrożnością ze względu na przylegającą część wysoką dworca, która na razie będzie funkcjonować, a także sąsiednią Wieżę Ciśnień. – Jest również sporo elementów instalacyjnych, które nadal funkcjonują, na przykład okablowanie nagłośnienia dworca połączone z instalacją w budynku wysokim. Tutaj musimy zachować ostrożność i naprawdę działać z dużą rozwagą, żeby nie uszkodzić jakiegoś okablowania, które nadal jest czynne – wyjaśnia Piotr Andrzejczak.
Stąd cały budynek trzeba dokładnie sprawdzić przed rozpoczęciem zasadniczej rozbiórki konstrukcji. Obecnie demontowane jest poszycie dachu, wewnątrz niemal wszystkie elementy wykończenia zostały usunięte. Już wkrótce do historii przejdą również piwnice budynku, które mieliśmy okazję zobaczyć w ubiegłym tygodniu. I trzeba przyznać – robią one wrażenie. Aż dziw bierze, że nikt nie chciał tutaj kręcić żadnego filmu grozy. Pod dworcem znajduje się wiele pomieszczeń i starych urządzeń, które wskazują, że były one kiedyś przeznaczone pod gastronomię i przechowywanie żywności. W murach zainstalowane są dźwigi, którymi była ona wwożona na poziom zero (tutaj są pozostałości po kuchni). W jednej z części piwnicy można natknąć się na stertę dokumentów kolejowych, niektóre z roku 1994 czy 1997. Przed wyburzeniem wszystko to trzeba uprzątnąć i zniszczyć. A jak będzie wyglądała sama rozbiórka? – Jest tutaj dużo konstrukcji stalowej w związku z czym najpierw rozpoczniemy od demontażu płyt dachowych, później konstrukcji stalowej dachu, od dźwigarów po słupy stalowe. I dopiero wtedy rozpocznie się rozbiórka tej części żelbetowej budynku, która będzie najbardziej spektakularna – opowiada projekt manager. Gdy obiekt zniknie z powierzchni ziemi, grunt trzeba odpowiednio przygotować pod fundament nowego obiektu, czyli galerii handlowej Dekada. Nowy dworzec PKP zaprojektowany jest natomiast na wysokości ronda. To obecnie teren zielony. – Wiemy, że tam znajdują się fundamenty dawnego dworca, spodziewamy się więc, że też będzie sporo prac rozbiórkowych – wyjaśnia Piotr Andrzejczak.
Czy wyzwaniem dla ekipy będzie wyburzanie tej wyższej części dworca? Ona też jest podpiwniczona, choć to nie jest tak rozległa przestrzeń jak ta pod niskim budynkiem. – Tam może być nieco łatwiej po względem konstrukcyjnym, natomiast będzie trudniej pod względem instalacyjnym. Jest więcej instalacji – od nagłośnienia po zasilanie – wyjaśnia Piotr Andrzejczak. – Trzeba będzie poświęcić wiele uwagi, żeby ruch pociągów nie został przerwany i nie powstały żadne utrudnienia dla pasażerów.