W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Shootersss

Aktualności

Czy Konin zerwie też współpracę z białoruskim miastem?

2022-03-04 07:14:00
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Czy Konin zerwie też współpracę z białoruskim miastem?

Dzisiaj radni podczas nadzwyczajnej sesji zdecydują o wypowiedzeniu umowy z partnerskim miastem Briańsk w Rosji. A co z białoruską Rzeczycą (w oficjalnych dokumentach Konina często widniejsze nazwa Reczyca – przyp. red.)?

Podczas dzisiejszej sesji (4 marca) radni Konina zajmą się uchwałą w sprawie wprowadzenia bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską dla obywateli Ukrainy (posiadający ukraiński paszport lub ukraiński dowód osobisty lub kartę pobytu uchodźcy lub tymczasowe zaświadczenie tożsamości cudzoziemca lub skierowanie na pobyt w miejscu zakwaterowania wydane przez Wielkopolski Urząd Wojewódzki). Rada Miasta Konina będzie również głosować w sprawie zerwania umowy partnerskiej z Briańskiem (wiąże nas z tym miastem około 40 lat współpracy). Wydaje się, że ta decyzja jest przesądzona. Poprzedzona była spotkaniem władz Konina z szefami klubów. – Rosyjskie społeczeństwo musi zrozumieć i odczuć to, co się stało. Zakłamanie, które panuje w Rosji, powoduje, że nie wiedzą, co się dzieje za jej granicami, że to ten kraj jest agresorem – mówi Piotr Korytkowski. – Także my możemy dać jasny sygnał, że nie akceptujemy agresji rosyjskiej na Ukrainę. Może nim być wypowiedzenie umowy partnerskiej, co nie znaczy, że za jakiś czas, jak wszystko dojdzie do normalności, kiedy będzie spokój i normalne rosyjskie władze, nie zawiążemy ponownie umowy o partnerstwie.

Czy miasto rozważa zerwanie umowy z białoruską Rzeczycą? Jak przyznaje prezydent Konina, jak na razie ruchu wojsk z tego kraju nie odnotowano w Ukrainie, jednak wiadomo, że wojska rosyjskie atakują też od strony białoruskiej. – W tym momencie, jak rozumiem, radni nie chcą zająć się tą kwestią, co nie znaczy, że w najbliższym czasie debata dotycząca zerwania stosunków partnerskich z Rzeczycą nie będzie miała miejsca. Jest to jak najbardziej kwestia otwarta. To jest sprzeciw wobec wojny w szerokim zakresie. Wszystkie państwa, które są zaangażowane jako agresorzy w ten konflikt, muszą być potępione – mówi Piotr Korytkowski. Zapytaliśmy go również o to, jak zapatruje się na pojawiające się w przestrzeni publicznej propozycje zmiany nazwy Wiaduktu Briańskiego. – To jest prerogatywa rady miasta – odpowiada prezydent Konina. – Debata, żeby wiadukt miał jakąkolwiek inną nazwę lub jej nie miał, musi być przeprowadzona w radzie miasta, jest także komisja praworządności, która zajmuje się takimi kwestiami. Jeśli radni podejmą taką decyzję, tak będzie.

Jak na to zapatruje się prezydent Konina? – Nie chciałbym wywierać wpływu czy jakiejkolwiek presji – odpowiada. A co o tym myśli mieszkaniec Piotr Korytkowski? – Prywatnie uważam, że nie jest to konieczne. Tym symbolem jest wypowiedzenie umowy z Briańskiem, żeby uruchomić procesy myślowe u naszych partnerów po stronie rosyjskiej, którzy – biorąc pod uwagę to jak jest zorganizowana władza w tym kraju – są zwolennikami Putina. W miastach rządzą ludzie władzy centralnej i dokładnie tak samo jest w Briańsku. To działanie jest wystarczające. Nazewnictwo jest czymś, co nam się kojarzy z miastem, w którym żyją ludzie, w którym mamy przyjaciół. To są przyjaźnie dzieci i młodzieży trwające od wielu dziesiątek lat – mówi Piotr Korytkowski. – Myślę, że to nie czas na takie decyzje. To jest jednak moja opinia jako mieszkańca, a nie prezydenta Konina.