Niecałe 60 procent wyniosła frekwencja w konińskich wyborach na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Wszyscy, którzy oddali głos, chcieli, by był nim Donald Tusk.
W ubiegłą sobotę odbyły się wybory na przewodniczącego, szefów regionów PO i delegatów do Rady Regionu partii. Także urna wyborcza stanęła w Koninie, dokładnie na korytarzu budynku, w którym mieści się biuro posła Tomasza Nowaka. Jak nas wtedy informowano, na liście znalazło się 100 osób, które mogły oddać głos, bo mają opłacone składki członkowskie i zostały o tym powiadomione. – Mamy nadzieję, że frekwencja będzie dobra mimo niesprzyjającej aury – mówiła Małgorzata Cieśluk, sekretarz zarządu PO w powiecie konińskim.
A jaka była? Z biura poselskiego Tomasza Nowaka otrzymaliśmy informację, że uprawnione do głosowania w powiecie konińskim były 82 osoby, a głos oddało 49 osób (frekwencja 59,76 proc). Wszyscy chcieli, by przewodniczącym PO był Donald Tusk. Nie było żadnego głosu sprzeciwu. Inaczej wyglądało to w przypadku decyzji w sprawie szefa regionu i tutaj też był jeden kandydat, czyli Rafał Grupiński. 42 osoby były za, natomiast 7 przeciw.