– Mieszkańcy są zabezpieczeni, nie ma obaw, że karetka do nich nie wyjedzie! – uspokaja Barbara Szeflińska, prezes Wielkopolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.
W związku z protestem ratowników medycznych, którzy domagają się podwyżek płac, w większych miastach w Polsce na ulice nie wyjechała część karetek. Personel przynosi zwolnienia lekarskie, a także składa wypowiedzenia z pracy. Jak sytuacja wygląda w Koninie?
– Od piątku, 1 października, ratownicy dostarczają zwolnienia lekarskie na dzień, czy kilka dni – mówi Barbara Szeflińska. – Obecnie w systemie jeździ sześć karetek, tylko jedna jest wyłączona. Ludzie są zdesperowani i zniesmaczeni tym, co dzieje się w kręgach decyzyjnych. Nasze związki również się z tą sytuacją utożsamiają i przyłączają do protestu. Trudno powiedzieć, co będzie dalej. Kiedy, i czy w ogóle bunt wybuchnie. Dobrze, żeby do tego nie doszło. Póki co robimy wszystko, co możemy. Mieszkańcy naszego regionu są zabezpieczeni. Nie ma obaw, że karetka nie wyjedzie, no chyba, że akurat będzie u kogoś w terenie.
Protest służb medycznych wobec działań rządu w zakresie dostępu do świadczeń medycznych będzie tematem jutrzejszego briefingu prasowego, na który przed koniński szpital zaprosił dziennikarzy poseł Tomasz Piotr Nowak.