W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar do 30.12.24

Aktualności

Policjant z drogówki zawiózł dziecko do szpitala. Dziewczynka nie mogła oddychać

2021-07-12 17:37:12

Policjant z drogówki zawiózł dziecko do szpitala. Dziewczynka nie mogła oddychać

Funkcjonariusz z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Koninie podczas służby patrolowej, zauważył na ulicy kobietę desperacko wołającą o pomoc. Okazało się, że jej czternastomiesięczną córka zakrztusiła się jedzeniem i nie mogła oddychać.

11 lipca tuż po godzinie jedenastej st. sierż. Jarosław Krygier patrolując ulicę Kaliską w Koninie zauważył pojazd, który niespodziewanie zatrzymał się na środku drogi. Jak się okazało auto uległo awarii, a z jego wnętrza wybiegła roztrzęsiona i zapłakana kobieta, która na rękach trzymała małą dziewczynkę. Policjant usłyszał, jak kobieta prosi o pomoc dla córeczki, która zakrztusiła się jedzeniem i nie mogła złapać oddechu. Funkcjonariusz natychmiast kazał wejść kobiecie z dzieckiem do radiowozu. Bez chwili namysłu włączył sygnały świetlne i dźwiękowe i ruszył w stronę najbliższego szpitala mieszczącego się na ul. Szpitalnej w Koninie. Policjant w trakcie przejazdu poinformował o całym zdarzeniu dyżurnego KMP w Koninie i poprosił go, by ten powiadomił personel medyczny szpitala o zaistniałej sytuacji.

St. sierż. Jarosław Krygier w ostatniej chwili przywiózł kobietę z dzieckiem do szpitala, ponieważ dziewczynka zaczęła tracić przytomność. Na miejscu czekał już na nich lekarz, który od razu zajął się dzieckiem. Dzięki tak szybkiej akcji udało się uratować życie małej mieszkanki powiatu konińskiego.

na




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Łukasz J.
Jareczek
I nie spałował? No cud
Aa
Brawo Jarosławie, jeszcze raz wielkie brawo.Matka dziecka za takie zachowanie i okazaną pomoc będzie wdzięczna do końca życia.Takich policjantów potrzeba, pełnych empatii i dobrego serca.
.
I tak ich funkcjonariuszy chcemy widzieć a nie na siłę zatrzymujacych samochody i sypiących mandaty za byle co bo normy trzeba wyrobić