Baza lotnictwa transportowego w Powidzu zakończyła ćwiczenie pod kryptonimem ZABEZPIECZENIE-16. Tym razem były to działania żołnierzy na wypadek powodzi. Wojskowi trenowali jak pomagać cywilom.
33. Baza Lotnictwa Transportowego w Powidzu ma za sobą gorący tydzień. Tyle właśnie trwało realizowane przez żołnierzy ćwiczenie o kryptonimie ZABEZPIECZENIE-16. To zaplanowany wcześniej praktyczny trening, którego celem było sprawdzenie procedur na wypadek wystąpienia klęski żywiołowej. Tym razem scenariusz przygotowany przez dowództwo przewidywał powódź. Żołnierze wykonywali misje związane z niesieniem pomocy na terenach nią objętych. Aby ćwiczenie było maksymalnie realne wykorzystano do współpracy elementy powiatowych centr zarządzania kryzysowego ze Słupcy i Gniezna.
Obszar działania wojskowych objął nie tylko lotnisko w Powidzu, ale i lotnisko w Nadarzycach (woj. zachodniopomorskie), Rudnikach pod Częstochową, oraz pobliski Kazimierz Biskupi. Żołnierze z powidzkiej bazy ćwiczyli to, co w przypadku powodzi należy do ich zadań – przygotowywali samoloty z pomocą humanitarną, trenowali zrzuty ładunków z małej wysokości, dostarczali zaopatrzenie i wyposażenie dla żołnierzy innych formacji, którzy bezpośrednio na ziemi będą zajmować się ratowaniem ludzi i ich dobytku. Udział w ZABEZPIECZENIU-16 wzięło (jak to określają sami żołnierze) „30 jednostek sprzętowych”, a w tym samoloty transportowe C-130 Herkules, śmigłowce Mi-17 i różne pojazdy zabezpieczenia logistycznego. – To był dla nas bardzo intensywny tydzień służby – mówi rzecznik 3. Skrzydła kapitan Martyna Fedro-Samojedny. – Działaliśmy tak, jakby na obszarze kraju była powódź. Staraliśmy się jak najszybciej i najsprawniej dostarczyć na prowizoryczne lądowiska pomoc – żywność, lekarstwa, środki ratunkowe. Tam, gdzie wylądować się nie dało symulowaliśmy wykonywanie zrzutów z powietrza. Nasze śmigłowce latały ewakuując ludność z zagrożonych terenów. Trenowaliśmy też wykonywanie zadań na obszarze skażonym, np. przez zalanie dużego zakładu chemicznego i występowaniu w środowisku związków toksycznych – wyjaśnia pani kapitan.
Działania wojska w sytuacjach kryzysowych to stały element szkolenia żołnierzy. Zgodnie z ustawą o zarządzaniu kryzysowym żołnierze są jednym z podstawowych ogniw zwalczania skutków zdarzeń kryzysowych, szczególnie tych dużych, lub wymagających specjalistycznego wyposażenia. Wniosek o ich pomoc (np. z pobliskiej jednostki wojskowej) może złożyć każdy wojewoda.
Włodzimierz Baran