Janusz Kowalski, wiceminister aktywów państwowych, był dzisiaj gościem Konwentu Wójtów i Burmistrzów Aglomeracji Konińskiej, podczas którego rozmawiano o transformacji energetycznej regionu. Celem przyjazdu wiceministra do naszego miasta było przyspieszenie budowy nowego dworca PKP w Koninie. Na spotkanie w sprawie transformacji do starostwa zaproszono posłów, radnych, przedstawicieli kopalni, samorządowców. – Mamy obawy o to, jak długo jeszcze na naszej ziemi będzie działał sektor paliwowo-energetyczny – mówił Paweł Szczepankiewicz, przewodniczący konwentu.
Paweł Szczepankiewicz podkreślał, że ważne jest, by działające jeszcze odkrywki – „Jóźwin”, „Drzewce”, „Tomisławice” nadal pracowały, by w tym czasie region mógł przejść transformację energetyczną. – Musi być tutaj współpraca i rozmowy ponad podziałami, tym bardziej że dotyczy to większości gmin naszego powiatu, ale i miasta Konina. W pełni troski o to, co się dzieje trochę się zmartwiliśmy, że odkrywka „Adamów” wcześniej skończyła swój żywot. Miała być jeszcze trzy lata. Żeby tak się i u nas nie stało, bo już trochę straciliśmy nadzieję, jeżeli chodzi o odkrywkę „Ościsłowo” – mówił.
Jak sobie wyobraża
transformację energetyczną wiceminister Janusz Kowalski? – Jestem za tym, żeby
iść małymi kroczkami, ale konkretnie. Jestem zwolennikiem tego, żeby elektrociepłownie
były pod kontrolą samorządów. 400
elektrociepłowni, w większości samorządowych, ma przejść z paliwa węglowego na
gaz ziemny. Uważam, że efektywna transformacja jest niemożliwa w sytuacji, w
której spółki ciepłownicze pozbawione są kapitału własnego i generuje coraz większe
koszty z tytułu emisji, a te pieniądze mogłyby być inwestowane w nowe
technologie, związane z niskoemisyjną gospodarką. Budowanie tylko i wyłącznie
projekcji, że fundusze europejskie wystarczą na transformację, jest w moim przekonaniu błędem, bo tak w istocie nie
będzie. Polska gospodarka nie jest w stanie wygenerować takiego strumienia
środków europejskich. Jesteśmy jedynym państwem w Unii Europejskiej, które ma własne
pokłady węgla brunatnego i kamiennego. Produkujemy z nich 90 procent ciepła i zużywamy
tyle energii elektrycznej, ile razem wzięte 25 państw Unii bez gospodarki
niemieckiej. Prosiłbym o szczerą debatę i szukanie wspólnego stanowiska – mówił
wiceminister, który jest zwolennikiem budowy elektrowni atomowej w Polsce.
Paweł Szczepankiewicz podkreślał, że samorządowcy chcieliby od ZE PAK deklaracji, czy rzeczywiście zgodnie z koncesją te odkrywki, które już istnieją, będą do końca realizowane. – Jeśli chodzi o odkrywkę „Tomisławice” to jest też kwestia przerwania drogi wojewódzkiej. Wiąże się to z kosztami społecznymi – mówił.
O zwolnieniach grupowych mówił Paweł Lisowski, wiceprezes zarządu ZE PAK, członek zarządu kopalni „Konin” i „Adamów”. – Jako osoba odpowiadająca za proces zamykania kopalni, likwidacji i wszelkich perturbacji z tego wynikających, trudno tu mówić o akcencie pozytywnym. Proszę mi wierzyć, że staramy się szukać pozytywów. Staramy się być twardymi dla problemów, a miękkimi dla ludzi. Dlatego wspólnie z ARR podpisaliśmy porozumienie mówiące w jaki sposób, kiedy i w jakim wymiarze będziemy pomagać górnikom, ale także spółce PAK „Górnictwo”. Mamy szeroki plan takiej pomocy i to jest w trakcie realizacji. Wybudowaliśmy centrum szkoleniowe na terenie elektrowni „Konin”. Tu się dużo w tym obszarze dzieje, żeby nie pozostawić tych zwalnianych pracowników – dla których to trudny czas – samych sobie. Chociaż w tej grupie przewidzianych do zwolnienia prawie 50 procent osób, to będą odejścia emerytalne. Co nie znaczy, że taki moment jest łatwy dla tych osób. Całe swoje życie zawodowe spędzili w tej kopalni. Natomiast pozostaje spora grupa, dla której uruchamiamy programy pomocowe – wyjaśniał.
Dodał też, że za trzy tygodnie firma będzie ogłaszała swoje wyniki i będzie informowała o strategii spółki, także transformacji. – Nie mogę o pewnych rzeczach mówić zanim nie zostanie o tym poinformowany rynek giełdowy. Uprawienia do emisji CO2 to jest potężny problem i dlatego między innymi zamykamy „Adamów”. Powinniśmy tam decyzję podjąć już znacznie wcześniej, wtedy jak zamykaliśmy elektrownię. Transport węgla jest nieefektywny, odległość jest zbyt duża. Poza tym jeszcze kilka lat temu uprawnienia do emisji to był poziom ceny 5 euro, dzisiaj cena balansuje na wysokości 30 euro. To nie prywatny inwestor – właściciel ZE PAK-u, to nie władze, to nie rząd zamyka energetykę węglową. To życie zamyka energetykę węglową. Inwestycje w OZE są faktem. My to widzimy, my w tym kierunku idziemy – mówił Paweł Lisowski.
Głos zabierali też posłowie – Paulina Hennig-Kloska, Tomasz Nowak, Ryszard Bartosik, Tadeusz Tomaszewski. W spotkaniu uczestniczyli także poseł Leszek Galemba, radni wojewódzcy Zofia Itman i Robert Popkowski, starosta Stanisław Bielik, Paweł Adamów, wiceprezydent Konina, Roman Byczyk, prezes Konińskiej Izby Gospodarczej, Krzysztof Gubański, wiceprezes Agencji Rozwoju Regionalnego, wójtowie i burmistrzowie.
Samorządowcy mieli wiele pytań do wiceministra. Niektóre nie dotyczyły już transformacji energetycznej. Janusz Kowalski podał im swojego e-maila i zapewnił, że czeka na informacje od nich.