Można wydrukować plakat i powiesić go w oknie, można zabrać go ze sobą idąc ustawić się w kolejce do sklepu, ewentualnie na maseczce narysować czerwony piorun – symbol Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Dziś, w ten sposób, zamiast wyjść na ulicę, Polki i Polacy protestują przeciwko kolejnej próbie przeforsowania ustawy całkowicie zakazującej aborcji.
Jutro, po świątecznej przerwie, spotykają się posłowie i posłanki. Jedną z głosowanych ustaw, będzie kontrowersyjny projekt autorstwa Kai Godek dotyczący całkowitego zakazu aborcji. Stąd też dzisiejszy protest – jednak nie na ulicach miast i miasteczek z parasolkami w rękach. Stowarzyszenie Ogólnopolski Strajk Kobiet zachęca do działania stacjonarnego, robiąc choćby tzw. protest podsklepowy – „weź plakat lub własnoręcznie zrobiony transparent i stań z nimi w kolejce po zakupy, na które i tak idziesz. Zaproś koleżanki, niech dołączą do zakupów". Jest też propozycja protestu plakatowego, balkonowego czy rowerowego. Plakaty do druku i grafiki można znaleźć na Facebooku Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. – Tegoroczna akcja jest nietypowym protestem – część z nas wywiesza flagi, część plakaty, jest protest kolejkowy, czyli dziewczyny ustawiają się w kolejce, w bezpiecznych odstępach ubrane w maski. W Koninie udostępniają zdjęcia rysunków Marty Frej, zmieniają nakładki na Facebooku – mówi Ewa Jeżak, szefowa Konińskiego Kongresu Kobiet. Jak podkreśla, część koleżanek wybrała się też do Warszawy, choć ze względów bezpieczeństwa, nie było organizowanego wyjazdu. – Mamy nadzieję, że szeregowy poseł Kaczyński, jak poprzednio, zagłosuje przeciwko ustawie Kai Godek. Wiem, że nie możemy liczyć na Konfederację i PSL, bo oni zawsze głosują jak młoty, ale w PiS-ie nie wszyscy są jednomyślni. Jest jeszcze Nowa Lewica i liczę na Koalicję Obywatelską, bo są tam dziewczyny z Zielonych, z Inicjatywy Polskiej, która też składała inicjatywy „Ratujmy Kobiety" do sejmu. Mam nadzieję, że posłowie i posłanki PO i Nowoczesnej wyciągną wnioski z poprzedniego głosowania i tym razem zagłosują za całkowitym odrzuceniem projektu – mówi Ewa Jeżak. Jak podkreśla, obecnie w sejmie nie ma żadnej dyskusji. – W milczeniu nałożą na nas kaganiec – w projekcie jest bowiem mowa o całkowitym zakazie edukacji seksualnej i bezwzględnym zakazie aborcji – twierdzi szefowa Konińskiego Kongresu Kobiet.