W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
YOCHI

Aktualności

Dziewczynce z połową serduszka potrzebne są pieniądze na leczenie

2016-11-06 09:16:00

Dziewczynce z połową serduszka potrzebne są pieniądze na leczenie

Jej uśmiech jest najcenniejszym prezentem dla bliskich. Zrobią wszystko, by nigdy nie schodził z jej buzi. Chociaż już kilka razy umierali ze strachu nad jej łóżeczkiem. Chociaż jeszcze kilka miesięcy temu lekarze przez trzy kwadranse walczyli o bicie jej serduszka. Chociaż przed nią jeszcze jedna poważna operacja. Poznajcie Amelkę. Jej bliskich i głównego wroga – ciężką wadę serca HLHS. Mamy nadzieję, że historia dziewczynki z połową serca poruszy Państwa serca.

Pierwsza diagnoza: przeszczep serca

Mała dziewczynka z gminy Wierzbinek przyszła na świat 6 grudnia 2015 roku. I wywróciła świat wielu osób do góry nogami. Tuż po porodzie nic nie wskazywało na to, że młodym rodzicom Magdzie i Arturowi przyjdzie walczyć o życie dziecka. – Podczas rutynowego badania serca okazało się, że stężenie dwutlenku węgla u Amelki jest niższe niż u zdrowego dziecka. Najpierw tłumaczono to szokiem poporodowym. Kolejne badania, powtarzane co kilka godzin, dawały taki sam wynik. Zapadła decyzja, że córka jedzie do Poznania – opowiada Magda. – W Kole usłyszałam od jednego z lekarzy, że stan Amelki jest bardzo poważny. Że ma ciężką, nieoperacyjną wadę serca i potrzebny będzie przeszczep. Bo ze swoim serduszkiem wytrzyma tyko dwa tygodnie.

Magda została w szpitalu w Kole, a do Poznania z Amelką pojechał Artur. Wszystko w nich krzyczało. Nie chcieli się pogodzić z taką diagnozą. – Szok. Niedowierzanie. Strach. Bunt. Wszystko to mieszało się w nas – mówią. W Poznaniu okazało się, że wada Amelki jest poważna, ale operacyjna. – Zdiagnozowano HLHS, a bardziej po ludzku – córcia nie ma lewej części serca – tłumaczy Magda.

W ciągu kilku dni bliscy Amelki wiedzieli już wiele o tej wadzie. Że wymaga trzech poważnych operacji. Że są to niezbędne interwencje, bo bez nich dziecko nie przeżyje. I że to jedna z najcięższych wad.

Za małą dziewczynką już poważne operacje. Rodzice opowiadają o walce o każdy dzień. O problemach małej z oddychaniem i jedzeniem. Ale także o radości i szczęściu, jakie im przynosi. Przed Amelką jeszcze jedna operacja – tzw. fontan. Dziewczynka będzie ją miała przeprowadzoną około 3 roku życia. – Mamy nadzieję, że to będzie koniec planowego leczenia. Tego operacyjnego, bo farmakologiczne nadal pozostanie. Do końca życia. Lekarze nigdy nie powiedzą nam, że Amelka jest już zdrowa. Cały czas będzie zagrożenie – mówi Magda.

Zbierają pieniądze na leczenie

Teraz dla bliskich Amelki najważniejsza jest ona. I jej leczenie. Leki, robione specjalnie dla niej to koszt ponad 500 złotych miesięcznie. Do tego dochodzi specjalne mleko, pieluchy, wizyty kontrolne. Dlatego przyda się każda pomoc. Nawet ta najmniejsza. W rodzinie pracuje tylko pan Artur. – Każde wsparcie jest cenne. Mamy dużą pomoc z gminy. Była przeprowadzona zbiórka na Dniach Wierzbinka, a ostatnio rozegrano mecz charytatywny – opowiada Magda.

I przyznaje, że marzy tylko o jednym. By nie musiała już walczyć o życie swojej córki. Drżeć nad jej łóżeczkiem. – Amelka jest bardzo silna. Dzielna. Czasem nam daje przysłowiowego kopa, byśmy pamiętali, że ona jest w centrum zainteresowania. Bardzo bym chciała, by wyrosła na samodzielną dziewczynkę.

Każdy, kto chce wspomóc Amelkę, może przekazać pieniądze na konto fundacji Serce Dziecka 17 1160 2202 0000 0000 8297 2843 z dopiskiem ZC 8074 Amelia Genczelewska. O dzielnej dziewczynce z połową serduszka można też przeczytać na blogu hlhsamelki.blogspot.com.

Karolina Ławniczak




Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: