To pierwsza taka inwestycja w Polsce – w wodach jeziora Gosławskiego już niedługo staną wysokie słupy, na nich zawieszone zostaną przewody wysokiego napięcia. Będą miały długość ponad kilometra. Na brzegu trwają na razie prace nad montowaniem stalowych konstrukcji.
– Pierwsze są fundamenty, które już wystają z jeziora. Kolejny etap – montaż - to prace precyzyjne uzależnione w dużej mierze od warunków pogodowych – mówi Jarosław Kowalski, rzecznik PSE. Cała sieć 400 kV relacji Kromolice-Pątnów o długości prawie 5 kilometrów, powstaje na terenie gminy Kazimierz Biskupi i miasta Konin. To właśnie część tej linii, na odcinku 1,2 km przechodzić będzie przez Jezioro Gosławskie! Jak podkreśla rzecznik PSE, takiej instalacji jeszcze w Polsce nie było. Przyznaje, że podobne rozwiązanie zastosowano w Warszawie, gdzie kable przechodzą przez Wisłę. Tam jednak odległość od słupa do słupa, czyli przęsło, ma 900 metrów. – Wiązało się to z postawieniem najwyższych w kraju, 130 metrowych słupów, gdyż nie ma żadnych na środku rzeki – wyjaśnia. W Koninie przęsła będą miały mniejszą długość, stąd i wysokość słupów może być niższa. Co nie znaczy, że będą małe. W wodach jeziora stanie pięć podpór o wysokości od 40 do 60 metrów, czyli prawie dwukrotnej wysokości wieżowca!
Czy jednak puszczenie przewodu z wysokim napięciem przez jezioro jest bezpieczne? Połączenie prądu i wody, nawet tym, którzy nigdy asami z fizyki nie byli, nie kojarzy się dobrze. Jarosław Kowalski wyjaśnia jednak, że sieci przesyłowe budowane są zgodnie z najwyższymi standardami realizacyjnymi. – W przypadku wystąpienia jakiejkolwiek awarii czy mechanicznego przerwania przewodu, którym płynie prąd, systemy bezpieczeństwa automatycznie odłączają napięcie – tłumaczy. W praktyce wygląda to tak, że zanim zerwany przewód, spadając z wysokości na której jest zawieszony, dotknąłby ziemi czy w tym przypadku tafli jeziora, prąd przestałby nim płynąć dużo wcześniej. Ponadto, jak wyjaśnia rzecznik, przewody nie będą łączone na odcinku, który biegnie nad wodą, co automatycznie wyklucza możliwość rozerwania ich na łączeniu. – Takich łączeń po prostu fizycznie tam nie ma. Tak więc dodatkowym, czysto technicznym zabezpieczeniem jest to, że zastosowany będzie tam na całej długości przewód w jednym kawałku – objaśnia.