W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Aktualności

Nowoczesna chce, żeby Konin płacił za in vitro. „Nie wiem, czy budżet to udźwignie” – odpowiada prezydent Nowicki

2016-10-07 20:23:05
Marcin Szafrański
Napisz do autora
Nowoczesna chce, żeby Konin płacił za in vitro. „Nie wiem, czy budżet to udźwignie” – odpowiada prezydent Nowicki

Przedstawiciele Nowoczesnej Ryszarda Petru złożą do konińskiej Rady Miasta projekt uchwały, który zakłada dofinansowanie do leczenia niepłodności metodą in vitro. Obecnie zbierają podpisy pod ta inicjatywą.

Projekt jest sprawdzony

Szacuje się, że rocznie mogłoby z tej formy pomocy skorzystać 50 par (dane stowarzyszenia Nasz Bocian). Każda z nich otrzymałaby po 5 tysięcy złotych jednorazowego wsparcia. Dla budżetu miasta w skali roku byłoby to 250 tysięcy złotych. Program jest przewidziany na trzy lata. Mamy gotowy projekt. Sprawdziliśmy go pod względem formalno-prawnym, zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym i ustawą o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych – mówi Monika Kosińska z partii Nowoczesna Ryszarda Petru. – Mamy nadzieję, że zarówno radni Konina, jak i prezydent entuzjastycznie zareagują i stanie się to elementem budżetu miasta już w przyszłym roku.

Czy budżet to udźwignie?

Według Józefa Nowickiego, prezydenta Konina, realizacja i wsparcie takiego programu to obowiązek rządu. – To są niebagatelne kwoty i nie wiem, czy byłoby możliwe, żeby budżet miasta to udźwignął – mówi nam. – Nie mamy też rozpoznania, jakie byłyby potrzeby w tym zakresie w naszym mieście. A nie wyobrażam sobie, by miało być tak, że miasto się zadeklaruje i potem prezydent byłby postawiony w takiej sytuacji, że komuś odmówi, bo nie ma na to pieniędzy. Taka sytuacja jest nie do zaakceptowania.