– Budżet naszego miasta przechodzi poważny kryzys, dlatego zrozumiałym jest, że władze są zmuszone są do szukania oszczędności na różne sposoby. W naszej ocenie powinny poszukać oszczędności na przykład w finansowaniu lekcji religii w szkołach – mówili podczas dzisiejszej konferencji prasowej aktywiści z „Młodej Lewicy”.
Swoją sugestię aktywiści oparli o konkretne dane dotyczące wydatków, jakie ponosi samorząd na prowadzenie lekcji religii w szkołach i przedszkolach. – W Koninie w roku szkolnym 2019-2020 wynagrodzenia dla katechetów oraz duchownych uczących religii wyniosły ponad 3 miliony 789 tysięcy 348 złotych – mówił Piotr Czerniejewski. – Aby uzyskać bardziej szczegółowe kwoty, to znaczy: ile dokładnie przeznacza się na konkretne szkoły, czy przedszkola, zwróciliśmy się do władz Konina. Jeśli chodzi o przedszkola to kwoty są bardzo zbliżone, sięgają kilku tysięcy złotych w ciągu roku. Zupełnie inna sytuacja jest w szkołach . Na przykład w SP 1na lekcje religii wydaje się rocznie 216 tysięcy 269 złotych , w SP 3 – ponad 294 tysiące 925 złotych, w SP 4 – 148 tysięcy 405 złotych, w SP 6 –109 tysięcy 416 złotych.
Z danych, które zgromadziła „Młoda Lewica” wynika, że w roku szkolnym 2019-2020 na lekcje religii w przedszkolach i szkołach prowadzonych przez miasto uczęszczało 12 tysięcy 217 uczniów, co stanowi nieco ponad 80 procent wszystkich. – Ale tu pojawia się kolejne pytanie: dlaczego na przykład w I LO wydaje się 68 tysięcy złotych na lekcje religii, gdzie zatrudnione są dwie katechetki, a w II Liceum wydaje się 201 tysięcy, gdzie również zatrudnione są dwie katechetki? – zastanawia się Piotr Czerniejewski. – Rozumiem, że jest to kwestia etatów, godzin, wysługi lat, jednak rozbieżność kwot jest rażąca. Najwięcej na religię wydajemy w Zespole Szkół Górniczo-Energetycznych, bo aż 406 tysięcy złotych, gdzie zatrudnione są 4 osoby uczące katechezy. Wychodzi więc na to, że rocznie koszt zatrudnienia jednego katechety to 100 tysięcy złotych (podczas gdy w I LO to 34 tys. zł). Chcielibyśmy się dowiedzieć, skąd wynika taka rozbieżność.
Młodzi aktywiści pokusili się o szersze analizy i porównali Konin do innych miast. – Elbląg liczący 120 tysięcy mieszkańców i 28 szkół wydaje na katechezę 3,4 miliona złotych, a mniejszy Konin przy 20 szkołach – 3,7 miliona. Każdy mieszkaniec naszego miasta dokłada do lekcji religii 51 złotych, podczas, gdy Kalisza – 40 złotych, Poznania – 39 złotych, Gdańska – 32 złote , Elbląga – 28 złotych – mówił Piotr Czerniejewski.
– Nigdy nie byliśmy i nie będziemy przeciwko komukolwiek, kto wyznaje jakąkolwiek wybraną przez siebie religię – podkreśliła Emma Szubert, członkini „Nowej Lewicy”. – Uważamy jednak, że szkoła powinna być miejscem , które edukuje w zakresie przedmiotów opartych na najnowszej wiedzy naukowej. Lekcje religii bardzo często mijają się z zamierzonym celem. Dlatego mamy kilka pomysłów jak można zmniejszyć wydatki na nauczanie religii w naszym mieście. Władze miasta powinny sprawdzić, które szkoły przestrzegają prawa oświatowego, mówiącego o tym, że na religię trzeba się zapisać, a nie się z niej wypisać. Dochodzą do nas sygnały, że występują u nas takie przypadki, że jest się automatycznie i z góry zapisanym i dopiero trzeba samemu rezygnować. Drodzy rodzice, jeśli czujecie, że nie chcecie wysyłać swoich dzieci na lekcje religii, wypiszcie je, jest wiele osób które chodzą na te zajęcia tylko po dodatkową ocenę. Im więcej osób, tym więcej etatów jest potrzebnych.
Emma Szubert dodała, że „Młoda Lewica” nie szuka winnych w szkołach. – Wiemy, że duże wydatki są spowodowane zleceniami parafii co do liczby katechetów nauczających w placówkach oświatowych – mówiła. – Miasto powinno uzgodnić z parafiami zmniejszenie etatów, bo w liceum często są klasy, gdzie na religię chodzą dwie osoby na 34. Po co trzymanie etatów dla katechetów? Matematyk, który zamiast dwóch osób uczy wszystkie 34 dostaje takie samo wynagrodzenie za godzinę. Uważamy, że każdy uczeń, który chce uczestniczyć w lekcjach katechezy powinien mieć taką możliwość w swojej organizacji wyznaniowej .
Katarzyna Fabiszewska zwróciła uwagę na poziom lekcji religii w szkołach. – Niech każdy dyrektor, nauczyciel, uczeń powie szczerze, jak one wyglądają. W tygodniu to są dwie godziny na zasadzie „świetlicy”, a mogłyby być w tym czasie prowadzone zajęcia np. z przedmiotów maturalnych – mówiła.
– Trudna sytuacja budżetowa zaważyła na decyzji o zamknięciu Zespołu Szkół Technicznych, kolejny do likwidacji jest Zakład Obsługi Urzędu Miejskiego, w którego skład wchodzi 67 osób – mówiła Natalia Klimczak. –Likwidacja tego zakładu to tylko 400 tysięcy złotych oszczędności. Więc w naszej ocenie powinniśmy poszukać oszczędności gdzieś indziej, na przykład w finansowaniu lekcji religii w szkołach.
Swoje sugestie młodzi aktywiści zamierzają przekazać prezydentowi i liczą, że władze pochylą się nad tym tematem.