– Dlaczego niektórzy z nas tracą węch?
– Tradycyjny, historyczny już, opracowany przez Arystotelesa podział zakłada istnienie pięciu tradycyjnych zmysłów. Są to wzrok, słuch, dotyk, węch i smak. Te dwa ostatnie są zmysłami „chemicznymi” i w pewien sposób są ze sobą powiązane. Przyjmuje się, że zapach potrawy stanowi nawet około 80 procent jego smaku i dlatego potrawy często tracą swój smak, gdy mamy katar. Nie tylko wirus SARS-CoV-2 wywołuje zaburzenia węchu i smaku, ale prawdą jest, że pandemia zwróciła naszą uwagę na te narządy zmysłu. Przyczyn utraty węchu może być wiele. Najczęściej są to schorzenia laryngologiczne, takie jak choroby nosa i zatok przynosowych oraz infekcje górnych dróg oddechowych. Z neurologicznego punktu widzenia osłabiony węch może być pierwszym zwiastunem poważnych chorób neurologicznych, np. Alzheimera lub Parkinsona, jak i następstwem przebytego urazu czaszkowo-mózgowego, krwotoku podpajęczynówkowego, czy zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych. Choroby internistyczne również mogą być przyczyną zaburzeń węchu. Najczęściej jest to cukrzyca, astma oskrzelowa, choroby tarczycy i przytarczyc, oraz niedobór witamin (np. witamina B12) i minerałów (np. cynk). Upośledzenie węchu może być także spowodowane przewlekłym wdychaniem dymu tytoniowego lub innych związków toksycznych, takich jak przykładowo środki owadobójcze.
– Czy ma Pan informację o tym, jaka część populacji cierpi na tę chorobę?
– Dokładniejsze badania są prowadzone dopiero od czasu pandemii. Na jej początku zaburzenia węchu i smaku dotyczyły aż 70 procent zakażonych. Później, gdy pojawił się wariant Delta i Omicron, odpowiednio 40 i 17 procent. Stwierdzono też, że problem ten dotyczył częściej kobiet niż mężczyzn. Statystyki są też uzależnione od stref geograficznych – zaburzenia węchu w przebiegu COVID-19, aż 3 do 6 razy częściej występują u Europejczyków, niż u mieszkańców Azji. Obliczono również, że około 5 procent pacjentów, którzy stracili węch i smak w wyniku przechorowania COVID-19, nigdy ich nie odzyska.
– Czy utrata węchu może prowadzić do powikłań?
– Przewlekłe konsekwencje mają charakter głównie emocjonalny. Ludzie z nieprawidłowym węchem zmieniają swoje nawyki żywieniowe, ponieważ jedzenie przestało im sprawiać przyjemność. Zmysły węchu i smaku wpływają na nastrój – ich brak może wywoływać izolację społeczną, depresję. Brak węchu powoduje, że nie odbieramy ostrzegawczych zapachów np. dymu, czy ulatniającego się gazu.
– Czy jest to choroba uleczalna?
– Sposób leczenia zaburzeń węchu wynika z przyczyny ich powstania. Operacyjnie leczymy guzy, polipy, zmiany przerostowe w jamach nosa. Stany zapalne leczymy farmakologicznie, niedobory suplementując witaminy czy minerały. Nieodwracalną utratę węchu może spowodować uraz głowy. Jeśli węch nie powróci w ciągu roku od urazu, uważa się, że doszło do całkowitego uszkodzenia nerwów węchowych i brak węchu, czyli anosmia jest trwała. W terapii zaburzeń węchu ważny jest też tzw. trening węchowy. Polega on na systematycznym (przez mniej więcej 12 tygodni) wąchaniu olejków o znanych pacjentowi zapachach. W naszym regionie jest to pomarańcza, róża, goździk, sosna, eukaliptus i kawa. Stymulacja neuronów węchowych przyspiesza ich regenerację i zapobiega degeneracji komórek. A na koniec chciałbym powiedzieć, że w 2004 roku Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny trafiła w ręce Lindy B. Buck i Richarda Axela. Otrzymali ją za odkrycia dotyczące receptorów węchowych i funkcjonowania węchu.
– Dziękuję za rozmowę.