W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Jobs First

Ślesin

Nie przystąpią do bierzmowania w swojej parafii

2021-04-25 07:09:00
Nie przystąpią do bierzmowania w swojej parafii

Brak regularnego uczestnictwa w spotkaniach i nabożeństwach! To powód niedopuszczenia 12 uczniów jednej z klas ósmych Szkoły Podstawowej w Ślesinie do bierzmowania. – Ksiądz uznał, że źle wychowaliśmy swoje dzieci, bo w czasach pandemii nie posyłaliśmy ich do kościoła! A co z obostrzeniami? – pytają rodzice dzieci, którzy nie otrzymali zgody od proboszcza.

Problem dotyczy parafii pw. Św. Mikołaja Biskupa i Dobrego Pasterza w Ślesinie. To właśnie tam na 21 uczniów jednej z klas ósmych, aż 12 nie ma co liczyć na majowe bierzmowanie. – Tak naprawdę nasze dzieci dowiedziały się o tym dopiero dwa tygodnie temu, podczas jednej z katechez – mówi mama uczennicy. – Ksiądz poinformował, że powodem niedopuszczenia do sakramentu jest pusta książeczka do bierzmowania lub zbyt mało podpisów.

Rodzice uczniów, którzy przynieśli do domu złe wieści, postanowili działać. Niestety, wszystkie próby spotkania z księdzem kończyły się tak samo. – To może nie były awantury, ale usłyszeliśmy wiele przykrych słów – mówią. – A najgorsze w tym wszystkim było to, że ksiądz zupełnie nie przyjmował naszych argumentów, wśród których najważniejszym była obawa przed pandemią. Nasze dzieci, do momentu wprowadzenia obowiązku zdalnej nauki uczęszczały na nabożeństwa i spotkania. Brały udział we wszystkich obrzędach kalendarza liturgicznego. Później, owszem - w obawie przed zakażaniem - nie przychodziły do kościoła regularnie. Jesteśmy w większości rodzinami praktykującymi, więc to nie wynikało z niczego innego, tylko z troski o naszych starszych, schorowanych najbliższych. Są po udarach, nowotworach. Nie chcieliśmy, żeby ktoś zmarł. Wiadomo przecież, że młody człowiek często przechodzi COVID-19 bezobjawowo.

Ostatecznie rodzice rozpoczęli poszukiwania innej parafii, która przygotowałaby ich dzieci do bierzmowania on-line. – Bez „systematycznych i zaangażowanych” spotkań, które wyznaczone zostały w ślesińskiej parafii od 10 kwietnia – mówią. – Tu, zgodnie z harmonogramem dzieci oraz rodzice muszą przychodzić w każdą sobotę, w niedzielę po Eucharystii, a potem całymi klasami trzeba się będzie pojawić na egzaminach. Na szczęście nam udało się dotrzeć do proboszcza w innej parafii, który ze zrozumieniem podszedł do sprawy i chce przyjąć nasze dzieci.

Choć sprawa wydawała się rozwiązana, pojawił się kolejny problem. – Gdy zwróciliśmy się do naszego proboszcza o wyrażenie zgody na przyjęcie sakramentu bierzmowania poza parafią, ten stwierdził, że niczego takiego nie podpisze, chyba, że inny proboszcz oświadczy, że bierze na siebie obowiązek przygotowania naszych dzieci – mówią rodzice. – Mamy nadzieję, że się zgodzi. Wtedy włożymy list w kopertę i wyślemy ją naszemu proboszczowi pocztą. Nie chcemy się już z nim spotykać.

Próbowaliśmy porozmawiać z proboszczem ze Ślesina i poprosić go żeby odniósł się do wszystkich zarzutów rodziców. Niestety, ten stanowczo odmówił nam komentarza, pytając kim jesteśmy, że wtrącamy się w sprawy parafii.

W tej sytuacji nie pozostało nam nic innego jak poprosić o zajęcie stanowiska zwierzchników proboszcza ze Ślesina. Niestety, choć czekaliśmy kilka dni, odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Nie powiodły się także wielokrotne próby nawiązania kontaktu telefonicznego z rzecznikiem kurii.

na


Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom:





Paty
Brawo dla księdza!!! Zaloze sie ze po bierzmowaniu noga żadnego młodego człowieka w Kosciele nie postanie, nie tylko w tym konkretnym ale w żadnym innym również. Nikt inny nie potrafi.tak zniechecac do siebie jak KK i księża.
wierzący
Ksiądz zapomniał, jaka jest jego misja, do której został powołany- czyli POSŁUGA. Zamiast rozwiązać zaistniały problem, w arogancki sposób zaognił sytuację. Skoro te niedopuszczone do bierzmowania w parafii Ślesin dzieci, bez problemu mogą skorzystać z tego sakramentu w innej parafii, to nasuwa się pytanie, czy zasady dopuszczania do sakramentów są ujednolicowe, czy raczej działa to na zasadzie "widzimisię" szanownego księdza proboszcza. A może liczył on na jakieś szczególne datki od rodziców niedopuszczonych dzieci, żeby móc nieco przychylniej spojrzeć na całą sprawę, bo co do tego krążą różne pogłoski....Szanownemu ksiądzu proboszczowi przypomnieć należy, że parafia, to nie jest jego prywatny folwark, na którym może czynić, co jemu się rzewnie podoba. Tutaj właśnie dużą rolę pełnią media, które naświetlając sprawę starają się dotychczas nietykalnego pana księdza sprowadzić nieco na ziemię.
Dona
Słusznie ksiądz postąpił. To klasa w której rodzice są roszczeniowi, a dzieciaki rozwydrzone.
Coś
Coś mi się wydaje ze za rok w przygotowaniu do bierzmowania bedzie 100% obecność, i tak trzymać, z księdzem nigdy nie było problemu, czy był wyjazd, czy wesele na wyjeżdzie, czy szkolenie czy choroba bez problemu, tylko trzeba być uczciwym,
Kazik
Do kościoła trzeba chodzić, nie obowiązują żadne obostrzenia bo trzeba dawać na tacke! A ceny pochowku ? 1000 zl malo! 1600 ? malo! Ludzie sami wychowali takich księży! Emerytki oddają pół emerytury . Mamy taki kler jaki sami wyhodowalismy. Dopiero jak im bliskiego nie będzie chciał pochować bo miesiąc u spowiedzi nie był albo za mało dawał to będzie płacz.