– Jeżeli ktoś przykre słowa panu powiedział, to w imieniu tej osoby przepraszam – zwrócił się do wójta Pawła Szczepankiewicza radny Andrzej Staszak, żegnając się z samorządem podczas ostatniej sesji Rady Gminy Wierzbinek w tej kadencji. Przy tej okazji nie zabrakło podziękowań i podsumowań.
W jednych samorządach przed, a w innych po wyborach zaplanowano ostatnie obrady lokalnych rad. W Wierzbinku sesja odbyła się w piątek, a radni podjęli na niej jeszcze kilka ostatnich uchwał. Na koniec do zgromadzonych zwrócił się jeden z radnych. – Żal mi jest rozstawać się z wami, bo dobrze się współpracowało. Nie raz były różne chwile i zgryzoty – mówił Andrzej Staszak, który poinformował, że w tych wyborach nie startuje, bo zmienił miejsce pracy. – Żeby być dobrym radnym, to trzeba być na miejscu i służyć społeczeństwu, a już nie mam takiej możliwości – wyjaśnił. Dziękował też wójtowi za inwestycje zrealizowane w jego sołectwie, a potem przepraszał. – Jeżeli ktoś przykre słowa panu powiedział, to w imieniu tej osoby przepraszam. Przepraszam wszystkich i bardzo dziękuję każdemu z was.
O kilka słów podsumowania kadencji pokusił się wójt Szczepankiewicz, który opowiedział m.in. o najważniejszych inwestycjach zrealizowanych na terenie gminy w latach 2014-2018, a także podliczył pracę rady. – Mieliśmy 37 sesji, podczas których podjęliśmy 335 uchwał. Niektóre dotyczyły inwestycji, których wykonaliśmy na przeszło 40 milionów. Natomiast blisko 27 milionów pozyskaliśmy z zewnątrz – mówił m.in. Paweł Szczepankiewicz.
Na koniec sesji wójt wręczył radnym okolicznościowe grawertony z podziękowaniami „za wysiłek włożony w rozwój gminy Wierzbinek i pracę dla dobra jej społeczności”. Nie mogło też zabraknąć pamiątkowej fotografii rady gminy, jaka ostatni raz zebrała się w takim składzie.
Aleksandra Wysocka