Portal Przegląd Koniński to wiadomości lokalne z Konina i okolic. Konin, Słupca, Koło i Turek.
Spacerowicz – tak łabędzia, który jako jedyny z 8-osobowej rodziny pozostał na zamarzniętym stawku w Morzysławiu nazywają pracownicy konińskiego zoo. – Udało nam się go złapać, jest nieco osłabiony. Ale jak tylko nabierze sił, no i mrozy odpuszczą, to wróci na wolność – mówi Dariusz Urbański, kierownik parku Chopina w Koninie.
O samotnym łabędziu ponad tydzień temu zaalarmowali nas nasi czytelnicy. Najbardziej niepokoił ich fakt, że stawek już niemal całkowicie pokrył lód. – Zostało tylko małe oczko, ptak niedługo nie będzie miał po czym pływać. Poza tym już interesują się nim psy! – alarmował starszy mężczyzna, który codziennie spaceruje w tej okolicy.
O sprawie powiadomiliśmy pracowników konińskiego zoo. Przy stawku pojawili się już po kilkunastu minutach. Mieli z sobą siatkę oraz ziarno. Łabędzie nie było jednak na wskazanym miejscu. – Po kilku dniach udało nam się go schwytać. Spacerował między kortami a halą sportową w Morzysławiu – mówi Dariusz Urbański. – Jak trafił do nas od razu lekarz go zbadał. Jest zdrowy, ale trochę osłabiony. Apetyt mu dopisuje.
Łabędź jest młodym ptakiem. Dlaczego nie odleciał wraz z innymi? – Trudno powiedzieć. Skrzydła ma zdrowe, ale woli… spacerować. Dlatego imię Spacerowicz najlepiej do niego pasuje – żartuje kierownik.
