W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Szczegółowe informacje znajdują się w POLITYCE PRYWATNOŚCI I WYKORZYSTYWANIA PLIKÓW COOKIES. X
Browar od 4 stycznia 24

Konin

Wysyp grzybów w Rudzicy. Sowy trafiły prosto na obiad

2016-11-08 09:00:00
Wysyp grzybów w Rudzicy. Sowy trafiły prosto na obiad

Tak okazałe sowy (kanie) mieszkaniec Konina znalazł wczoraj w Rudzicy. Niektóre rosły przy drodze, pozostałe w lesie. – Było ich bardzo dużo – przyznaje grzybiarz.

Wszystkie sowy niemal natychmiast trafiły na stół. I nie ma się co dziwić, bo to jeden z najsmaczniejszych gatunków grzyba. A i pracy przy nim wcale.

Najprostszy, sprawdzony przepis. Potrzebne tylko: kanie, jajko, bułka tarta, sól i pieprz do smaku, olej lub masło do smażenia.

Sposób przygotowania: odciąć nóżki grzybom i oczyścić kapelusze z ewentualnych igieł, czy liści. W miseczce roztrzepać widelcem jajko, doprawić solą i #cenzura# Na talerzyku rozsypać bułkę tartą. Obtaczać kanie z obydwu stron w jajku, a następnie w bułce tartej. Można delikatnie przycisnąć, żeby panierka dobrze przylgnęła do kapelusza, szczególnie do strony z blaszkami. Na patelni rozgrzać olej lub masło i smażyć grzyby, aż będą rumiane. Podawać od razu po zdjęciu z patelni jak schabowego z ziemniakami i surówką.

Sowa bywa mylona z muchomorem sromotnikowym, ale doświadczeni zbieracze doskonale potrafią odróżnić obydwa gatunki. Jeśli jednak ktoś ma wątpliwości może kupić kanie w… sklepie.

Wysyp grzybów w Rudzicy. Sowy trafiły prosto na obiad
Wysyp grzybów w Rudzicy. Sowy trafiły prosto na obiad
Anna Chadaj

Śledź nas na

Komentarze

Autor:
Treść komentarza:

Wybierz obrazek na którym narysowany jest dom: