Snookerzyści z naszego regionu – Maciej Szulczewski (Koło) i Maciej Śniegowski (Rychwał) odpadli w drugiej rundzie najstarszego snookerowego turnieju w Poznaniu – 12ft Cup. Wśród 27 zgłoszonych zawodników znaleźli się też ci z polskiej czołówki, tacy jak Paweł Rogoza, Ariel Trębocha czy Antoni Kowalski.
Z racji wysokiego rozstawienia w rankingu SummerTime nasi zawodnicy rozpoczęli rywalizację od drugiej rundy. Niestety, pierwsze mecze były także ich ostatnimi. Jako pierwszy do stołu podszedł Śniegowski, który zmierzył się z Wojciechem Ptakiem. Obaj od lat grają w poznańskiej lidze snookera, z czego Śniegowski w wyższych dywizjach. Jednak to doświadczenie nie miało żadnego znaczenia w ich bezpośrednim pojedynku w turnieju. Ptak pewnie wygrał 2:0 i odprawił rywala do domu.
Nie powiodło się też Szulczewskiemu, który również miał rywala w swoim zasięgu – Kamila Geislera. Szulczewski z miesiąca na miesiąc robi progres, jednak w ten weekend tego nie było widać i to Geisler okazał się lepszy – również w stosunku 2:0. W finale Ariel Trębocha pokonał Pawła Rogozę 3:2. Rogoza wbił najwyższego brejka turnieju – 59 punktów.
Kolejnym turniejem z cyklu SummerTime będzie Handicap Poznań Open w weekend 11-12 sierpnia. Ideą przewodnią tych zawodów jest wyrównanie szans pomiędzy zawodnikami najskuteczniejszymi a tymi, którzy mają umiejętności nieco, czy nawet znacznie mniej. Jak to przebiega w praktyce? Każdy zawodnik zgłoszony do turnieju będzie miał przypisany handicap. Handicap to liczba punktów, którą zawsze oddaje się przeciwnikowi na początku frejma. Jeśli zawodnik X ma handicap 50 a Y 25, to na początku każdego frejma zawodnik Y wygrywa 25:0 (50-25). Handicap ustalany jest przez organizatorów na podstawie dotychczasowych odnotowanych osiągnięć snookerowych. Szanse zatem ma każdy – nowicjusz może wygrać z najlepszymi.
Jakub Wieliński